Autor Wątek: MTB Alpy 2016 St Ankton - Lago di Garda  (Przeczytany 884 razy)

Offline Mężczyzna wrobel

  • Wiadomości: 7
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 30.05.2013
MTB Alpy 2016 St Ankton - Lago di Garda
« 10 Mar 2017, 20:59 »
Z opóźnieniem, ale z drugiej strony w końcu, postanowiliśmy opisać nasza wyprawe przez Alpy. Zajęła nam ona 8 dni, wystartowaliśmy w Sankt Anton am Arlberg a skończyliśmy niedaleko Lago di Garda (a dokładnie w Roveretto).

Całość rzeczy mieliśmy w plecakach, ważących ok 8-10 kg. Całość, czyli minimum ciuchów, lampki, jedzenie na jeden dzień, podstawowe narzędzia i wodę.

Spaliśmy w tanich hostelach, hotelach, guesthausach, privat zimmerach i cokolwiek natrafiło sie po drodze i było stosunkowo tanie. Niestety, cieżko o tanie noclegi w sezonie bez planowania..

Ze statystyk to przejechaliśmy mniej więcej 400km i 9000m przewyższenia.

Trudnościowo trudno nie było, tzn. każdy kto radzi sobie w naszych beskidach i ma w miarę dobrą kondycję, tam sobie też poradzi. Jeżeli chodzi o skale trudności STS (http://www.singletrail-skala.de) to głównie S1 oraz S2. W jednym miejscu mieliśmy przyjemność (?) skosztować S3.

Załączam ślad GPS z podziałem na poszczególne dni. My planowaliśmy go samemu w oparciu o ślady dostępne w internecie. Myślę, że może być on szalenie przydatny dla osób chcących pojechać samodzielnie na taką wyprawę :)

Poglądowa mapa: https://www.google.pl/maps/@46.5420312,10.2274669,9z/data=!4m2!6m1!1s1ux4JrSD7Qiy85Mm-BmfAqYVE3HE
Galeria ze zdjęciami: https://goo.gl/photos/PBTcgaMTj3xune1h6
Ślad GPX: https://drive.google.com/open?id=0By6JCrANRVVeWkZNU29pOV8wZjQ



« Ostatnia zmiana: 10 Mar 2017, 21:24 wrobel »

Offline Mężczyzna wrobel

  • Wiadomości: 7
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 30.05.2013
Tak, wjechaliśmy kolejką. To prawda, można wjechać na rowerze dość łatwo, ale nie wyrobilibyśmy się z całym planem, wiec niestety to był pewnego rodzaju kompromis :) Ale jak sie to inaczej zaplanuje (w innych miejscach noclegi) to jak najbardziej można obejść się bez kolejki. Poza tym, czemu najfajniejsza górkę ;) ? Tam akurat podobało się nam najmniej, zjeżdżaliśmu szutrem bez wiekszych emocji (chyba że jest inny fajny zjazd?) a widoki nie były powalające - troche jak w Mordorze :P

Co do Forcelliny di Montozzo. Śmiesznie, bo wjeżdżając tam mijał nas cały wyścig TransAlp (ten orginalny:P) ;) Wjazd w miare spoko, ostatnie paredziesiąt metrów trzeba było pchać. Co do zjazdu to różnie, ale generalnie był dla nas dość trudny. Wiekszość czasu jechaliśmy, ale raczej to był kamienisty singiel. No i nieźle sie tam wywaliłem, wiec nie wspominam tego najlepiej - nie mogłem poźniej dobrze chodzić przez 3 miesiące, ale na szczęście mogłem jeździć na rowerze, wiec kontynuowaliśmy podróż :) Bez tego wypadku planowaliśmy zrobić całość w 7 dni .
« Ostatnia zmiana: 11 Mar 2017, 11:51 wrobel »

Offline Mężczyzna renifer

  • Wiadomości: 245
  • Miasto: w polu i w lesie
  • Na forum od: 22.01.2012
Bycze zdjęcia. Bycza trasa. Gratulacje
Jeśli ty dasz mi trochę - ja dam ci dużo!
Jeśli ty dasz mi dużo - ja dam ci dużo więcej!
Jeśli ty dasz mi wszystko - ja też dam ci wszystko!

Offline Mężczyzna Dany

  • W pogoni za szczęściem, można zgubić marzenia...
  • Wiadomości: 21
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 18.02.2017
Pięknie! Zazdroszczę i pozdrawiam :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum