Autor Wątek: Sztywność ramy "męskiej" vs "unisex" czyli "unisex" do sakwiarstwa  (Przeczytany 3421 razy)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

Właśnie tak ma być - rower przecież dobierasz pod konkretnego człowieka. Co o człowieku my wiemy?
(Bym właśnie taki córze miał kupić, bym brał bez amora, na dużym balonie, lekki.)
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Np:
http://2016.cube.pl/rowery_2016/tour/hyde/cube-hyde-black-spicy-orange-2016/

Tego typu rowery ma kilka firm. Sztywny widelec no i grube opony.

PS cena(rocznik 2016) po upuście 2700zł.
« Ostatnia zmiana: 18 Mar 2017, 19:54 JUREK »

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Fajny ten Cube. Sam bym sobie wzial jakbym potrzebowal hybrydy :)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
To tak na zakończenie tematu. W końcu córka się zdecydowała na Romet Orkan 5. Całkiem niezły wybór. Pełna grupa Deore z dodatkami, powietrznym amortyzatorem i bardzo klasyczną ramą. Ma w sobie wiele dyskretnego uroku. Dostał szersze oponki i jest ok. W długi weekend przejdzie test z sakwami na trasie Penemunde - Hel. Zobaczymy jak się spisze.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Viracocha

  • Wiadomości: 527
  • Miasto: Piemont
  • Na forum od: 11.04.2007
Gratulacje!!! Niech służy jak najlepiej!
BTW, mój pierwszy "poważny" rower, to był Romet Orkan. Oczywiście nieco inaczej wyglądał, bo było to w roku 1989.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Gratulacje!!! Niech służy jak najlepiej!
BTW, mój pierwszy "poważny" rower, to był Romet Orkan. Oczywiście nieco inaczej wyglądał, bo było to w roku 1989.
Mniej więcej w tym samym czasie również pomykałem na Orkanie. I mogę śmiało powiedzieć, że był to wówczas wypas. Kolor - pomarańczowy metalic. Ciekawe, że ten rower i jego właściciel nawet nie śnił o tych wszystkich niezbędnych rzeczach, komponentach i magicznych zabiegach, które są dzisiaj potrzebne do dojechania rowerem za róg własnego domu. Jednocześnie robiłem na nim kilkutygodniowe wyprawy. Bagażnik był druciany a serwis ograniczał się do wymiany smaru w piastach, które nie posiadały żadnego uszczelnienia a i tak byłem nieliczny, który to robił.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Viracocha

  • Wiadomości: 527
  • Miasto: Piemont
  • Na forum od: 11.04.2007
Mój był niebieski metalic i potwierdzam, że był to wówczas niezły wypas. Jak po jakimś czasie udało mi się dokupić sakwy DUO, to byłem wniebowzięty.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum