Autor Wątek: "Sport to zdrowie" - czyli o wpływie aktywności fizycznej na parametry organizmu  (Przeczytany 4509 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 14:47 PABLO »

Offline Mężczyzna poziom

  • Wiadomości: 848
  • Miasto: ELW
  • Na forum od: 11.12.2016
Bardzo ciekawy ale i ciężki temat, choćby dlatego, ze nie jesteśmy maszynami i każdy ma inne parametry...wszystkiego niemal.
Tak generalnie, uważam, że sport wyczynowy, jakikolwiek koniec końców zdrowy nie jest. Są to po prostu ogromne obciążenia dla organizmu.
Rekreacyjny-OK.
No ale z tymi normami to wiadomo, łatwo nie jest. Tak jak pisałem powyżej. Jedna osoba może mieć predyspozycje do aktywności opartych na wytrzymałości, inna na sile, jeszcze inna na wszystkim po trochu. A każda pewnie będzie miała inny poziom możliwego do osiągnięcia maksimum.
"Never argue with idiots"

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
To nie jest jakaś naukowa informacja  :)
Przy okazji każdego EKG, lekarz patrzy na mój wykres i pyta, czy miałem już zawał. Kiedy mówię, że nie, że ja tylko jeżdżę dużo na rowerze, to słyszę, że ok. Mam przerost czegoś tam i u normalnej osoby byłby to sygnał chorobowy.

Marek

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Za każdym razem gdy robiłem EKG albo badania wydolnościowe padało pytanie: "czy uprawiam wyczynowo jakiś sport"?. Dawniej odpowiadałem, że "owszem - amatorsko alpinizm", dziś mówię, że "codziennie jeżdżę rowerem" ;-) Trudno mi już dziś przytaczać jakieś konkretne cyferki, ale przez dobrych kilka lat (dokładnie 9), z różnymi modyfikacjami, trenowałem wg. schematu podobnego do tego. Trening wg tego reżimu przynosił zakładane efekty, ale był też makabrycznie obciążający psychicznie (bez towarzystwa równie popieprzonych kolegów z pewnością rzuciłby go w cholerę wcześniej ...) Ciśnienie mam standardowe dla swojej grupy wiekowej, tętno również, choć z tendencją do niższego niż norma. Nigdy nie miałem nadwagi, za to przez wiele lat niedowagę - w skrajnym okresie ważyłem 68 kg przy 179 cm wzrostu. Przez kilkanaście lat wspinania sportowego nabawiłem się trwałych zmian w stawach palców, a w górach przeciążyłem stawy kolanowe, których odratowanie kosztowało mnie dwa lata truchtu/biegania i zero dźwigania czegokolwiek. Rower traktuję adekwatnie do swojego wieku i bez specjalnego zacięcia sportowego - daje mi niezbędne poczucie "uprawiania sportu", bez wpatrywania się już w tabelki, zegarek i wagę ;-)

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Najbardziej namacalnym skutkiem jeżdżenia rowerem jest obniżone tętno. Niedouczony lekarz zwykle uważa to za objaw chorobowy. Trenujący kolarze mają tętno spoczynkowe ok. 40 i poniżej uderzeń na minutę. Wikipedia podaje że Miguel Indurian miał 29.

Jeżeli chodzi o ciśnienie to znaczenie ma nie jego wartość (dość osobnicza) ale szybkość z jaką po wysiłku to wraca do normy. Kiedyś mój lekarz zadał mi takie zadanie. Zmierzyć ciśnienie zaraz po powrocie  i w kilku 10 min. odstępach. Przy średnim wysiłku wystarczało, żebym wjechał windą na 4 piętro by organizm wrócił do normy. Musiałem ostro i długo pojeździć by wykonać zaproponowane pomiary.

rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Najbardziej namacalnym skutkiem jeżdżenia rowerem jest obniżone tętno. Niedouczony lekarz zwykle uważa to za objaw chorobowy. Trenujący kolarze mają tętno spoczynkowe ok. 40 i poniżej uderzeń na minutę. Wikipedia podaje że Miguel Indurian miał 29.

Jesienią, przed narkozą i koniecznym zabiegiem chirurgicznym, z powodu niskiego tętna spoczynkowego zaaplikowano mi jakiś specyfik, bo, jak stwierdziła pani anestezjolog, "inaczej nie odczyta poprawnie wskazań z monitoringu pracy serca" ;-)


Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
U mnie w ciągu 3 lat intensywnego hobbistycznego jezdzenia: waga z 97kg>82kg (188cm),  ciśnienie z 140/90 > 115/75, tętno spoczynkowe z 60+ > 45. "heart rate drop" nie mierzylem kiedyś, ale teraz spada mi z 160 do 110 w ciągu minuty spoczynku. Jedynie poziom hemoglobiny stale dosyć niski z jakiegoś powodu.

Offline Mężczyzna mxdanish

  • Kręcę bo lubiĘ
  • Wiadomości: 178
  • Miasto: Rumia
  • Na forum od: 10.03.2015
Przerost komory serca jest zupełnie normalnym zjawiskiem u sportowców uprawiających dyscypliny wytrzymałościowe. Nie ma potrzeby się tym przejmować... dopóki się ćwiczy :icon_smile:
W momencie w którym lekarz diagnozuje powiększoną komorę serca musisz mieć świadomość, że nie możesz przerwać ćwiczeń z dnia na dzień. Musisz mieć okres, dość długi, wygaszania ruchu a przynajmniej ruchu tak intensywnego.
Gwałtowny brak ruchu może spowodować arytmię, jakieś kołatania i stany przedzawałowe.

To co powyżej powtarzam słowa lekarza ze szpitala sportowego w Warszawie. Mieliśmy tam regularne badania a na każde echo serca badanych wioślarzy przybywał tłum stażystów aby zobaczyć ten 'ewenement'.

Co do 'sport to zdrowie' moim zdaniem jest to prawda. Ale aby to była w 100% prawda powinno to brzmieć 'ruch to zdrowie' albo 'delikatny sport to zdrowie'.
Nie oszukujmy się kręcenie po 500-1000km na rowerze to już podchodzi pod lekki wyczyn. A sport wyczynowy w żadnym aspekcie nie będzie się równał zdrowiu.

Jako ciekawostkę powiem Wam taką rzecz - z całej ekipy 12-14 osób,z  którym trenowałem w kadrze olimpijskiej, zostałem TYLKO ja bez poważnej kontuzji. Kumple są po operacjach kręgosłupa, stawów kolanowych, tytanowe haki w stawach ramiennych, a nawet zdarzały się zawały. Przyczyny mojego 'zdrowia' doszukuję się w tym, że jako jedyny nie byłem eksploatowany za juniora (do 18 r.ż.), a za dupę zabrali mi się dopiero jak miałem około 20-tki.

"heart rate drop" nie mierzylem kiedyś, ale teraz spada mi z 160 do 110 w ciągu minuty spoczynku.
Pewnie jest to uzależnione od poziomu wysiłku. HR 160 nie jest wygórowanym poziomem i spadek do 110-120 po 1min powinien być normą u osoby nie zmęczonej.

Jedynie poziom hemoglobiny stale dosyć niski z jakiegoś powodu.
A to może być kwestia kilku rzeczy: 'ten typ tak ma', słaba przyswajalność żelaza, lub też podobno niski hematokryt może mieć wpływ na ten wynik ale to już powtarzam co zasłyszałem a nie wiem ile w tym prawdy.
Pozdrawiam
Mariusz

Offline Mężczyzna poziom

  • Wiadomości: 848
  • Miasto: ELW
  • Na forum od: 11.12.2016
Przerost komory serca jest zupełnie normalnym zjawiskiem u sportowców uprawiających dyscypliny wytrzymałościowe. Nie ma potrzeby się tym przejmować... dopóki się ćwiczy :icon_smile:
W momencie w którym lekarz diagnozuje powiększoną komorę serca musisz mieć świadomość, że nie możesz przerwać ćwiczeń z dnia na dzień. Musisz mieć okres, dość długi, wygaszania ruchu a przynajmniej ruchu tak intensywnego.
Gwałtowny brak ruchu może spowodować arytmię, jakieś kołatania i stany przedzawałowe.

Potwierdzam. Byłem w klasie sportowej. Profil lekkoatletyka, specjalność 1000m. Treningi 4 razy w tygodniu po 2h. Zdecydowanie za dużo dla młodego, rozwijającego sie organizmu przy dość wysokiej ich (treningów) intensywności. Skończyłem szkołę i zarazem przygodę ze sportem 'wyczynowym' (za słaby byłem). I nikt, absolutnie nikt mi nie powiedział co dalej robić.
Przerost prawej komory serca mam, a jakże, a wieku 18-20 lat walczyłem z arytmią.
A i tak, już to z zamiłowania, już z powodu przyzwyczajenia, nie mogłem usiedzieć na tyłku. I wtedy wpadł intensywniej niż onegdaj rower, łażenie po górach, potem trochę wspinaczki. Ale za mało, bez głowy i nieregularnie...
"Never argue with idiots"

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Cytuj
HR 160 nie jest wygórowanym poziomem i spadek do 110-120 po 1min powinien być normą u osoby nie zmęczonej.

160 to dosc mocny wysilek dla mnie, max HR to 184.

Chodziło mi dokładnie o Recovery Heart Rate i z tego co czytam, to spadek o 50-60 w ciągu minuty to wynik wybitnie dobry. Nie mierzy się go na maksymalnym wysiłku, a raczej umiarkowanie mocnym.


Offline Mężczyzna mxdanish

  • Kręcę bo lubiĘ
  • Wiadomości: 178
  • Miasto: Rumia
  • Na forum od: 10.03.2015
Chodziło mi dokładnie o Recovery Heart Rate i z tego co czytam, to spadek o 50-60 w ciągu minuty to wynik wybitnie dobry. Nie mierzy się go na maksymalnym wysiłku, a raczej umiarkowanie mocnym.
Jeśli tak piszą to tak musi być. Nie znałem takiej zależności.
Pozdrawiam
Mariusz

Mariobiker

  • Gość
Odp: "Sport to zdrowie"
« 17 Mar 2017, 16:40 »
Przerost komory serca jest zupełnie normalnym zjawiskiem u sportowców uprawiających dyscypliny wytrzymałościowe. Nie ma potrzeby się tym przejmować... dopóki się ćwiczy :icon_smile:
W momencie w którym lekarz diagnozuje powiększoną komorę serca musisz mieć świadomość, że nie możesz przerwać ćwiczeń z dnia na dzień. Musisz mieć okres, dość długi, wygaszania ruchu a przynajmniej ruchu tak intensywnego.
Gwałtowny brak ruchu może spowodować arytmię, jakieś kołatania i stany przedzawałowe.

Dokładnie takie same słowa usłyszałem od zaprzyjaźnionego lekarza :)
Nigdy nie byłem sportowcem ja tylko regularnie się ruszam  ;D po iluś tam latach regularna aktywność fizyczna staje się nałogiem  ;)
Najważniejsze jest to, ze nigdy nie musiałem martwić się o wagę  ;D


Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Z tym tętnem spoczynkowym to chyba powszechny objaw. U mnie potrafi spaść do 38. Jak składali mnie kilka lat temu po wypadku, to chwilę po wybudzeniu z narkozy pielęgniarka spoglądając na "maszynę która robi pik" spytała z zaniepokojeniem:

— Dobrze się pan czuje? Nie ma pan zawrotów głowy, senności?
— Nie, wszystko w porządku.
— A jest pan sportowcem?
— Nie, trochę jeżdżę na rowerze.
— Taa... Już widzę to "trochę".

Ja akurat do okolic matury byłem pulpecikiem (97kg przy 181cm), rowerem jeździłem nie dalej niż 20km. Dopiero potem zacząłem się powoli rozkręcać i regularnie ruszać. Dzięki temu organizm uniknął głupich kontuzji za młodu a jeszcze nie zaczął się psuć, więc stanowił dobry materiał do pracy ;)

Offline Mężczyzna vuki

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Rawicz
  • Na forum od: 16.04.2014
Miałem problemy z kolanami. Nie mogłem kucnąć, a jak już to był problem ze wstaniem.
Lekarze i prześwietlenia nic nie wykazały. 
Rower rozwiązał problemy - lekarze nie umieli.

Problem mam też z hemoglobiną,  ciut poniżej normy. Ostatnio nawet krwi nie mogłem oddać
choć piłem sok z buraka przez 2 miesiące prawie codziennie.
Rozmowa z lekarzem w krwiodawstwie nie pomogła.
Wygooglowałem, że pewnie brak żelaza,  którego mój organizm nie przyswaja.
Za tydzień sprawdzę ale ... czuję na rowerze, że chyba jest lepiej. 
Biorę żelazo w tabletkach trzeci tydzień - lekarz nie mógł mi tego podsunąć?

A później lekarze się dziwią,  że ludzie szukają pomocy w internecie.
Znajomy ostatnio był u lekarza i jak mu powiedział co mu dolega to lekarz szukał przy nim informacji w Wikipedii.
MiRowerDajePower

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum