Hej,
ostatnie długie rowerowe wakacje, czyli poszukiwana kompania na minimum miesięczny wyjazd do Ameryki Środkowej +- lipiec-sierpień. Na razie są dwie osoby, fajnie gdyby była nas 3-4:)
Loty najprawdopodobniej będą do Meksyku, ale jeśli trafi się coś rozsądnego w inny "egzotyczny" region, to też można spróbować. Z różnych europejskich miast można znaleźć nawet za 1200-1500 (bez roweru).
Wyjazd typowo "backpackerski", namiot, CS, kuchenka- to, do czego każdy turysta rowerowy już przywykł:) Kilometraż około stówki dziennie (z racji egzotyki obszaru raczej nie dużo więcej), również górki pagórki. Zdecydowanie chętniej przyroda i małe miasteczka niż miasta, faworyzujemy poranne wstawanie niż spanie do 10:)
Po szczegóły zapraszam na maila lub priv. Szukamy osób które już mają doświadczenie na wyprawach rowerowych, ogarniętych, nie pospinanych, w wieku zbliżonym do naszych dwudziestu-kilku. Fajnie byłoby wspólnie stworzyć dokładniejszy plan.