Plus jest taki, że na długiej trasie można przycisnąć, a z rowerami na dachu to 80-90kmh max, i jedź sobie tak np. 900km.W zeszłym roku na S8 przefrunął obok mnie rower, kóry urwał się z dachu auta przede mną. Koledze z kolei wyrwało z dachu relingi razem z dwoma rowerami i bagażnikiem dachowym, tzw. trumną.
Ale to chyba też subiektywna sprawa. Poprzednim autem jeździłem po 130 km/h z rowerami na dachu bez odrobiny stresu - bagażnik wkręcany w konstrukcję auta i uchwyty na obejmy do belek. Nowym, też bez relingów, z bagażnikiem mocowanym "miedzy drzwi" do 120, bo powyżej spalanie rośnie powyżej akceptowalnego poziomu .A rowery urywają się tym, którzy je źle montują w uchwycie, albo źle montują sam uchwyt, lub nawet całą "bazę". Sprawdzony, dobrze zamontowany rower nie może tak sobie spaść z dachu.
czy obrócenie kierownicy równolegle do roweru (na dachu) wpłynie znacząco na spadek spalania?Szy.
ja mam tego thulea w wersji na 4 rowery i wchodzi ten bagażnik i do kombi i do liftbacka.Światła i platformy się chowają i zajmuje to 44cm mniej na szerokość po złożeniu. Dostawka na 4ty rower odpina się całkiem.