Autor Wątek: [zdjęcia] Pogranicze UA/RO/HU - marzec 2017.  (Przeczytany 2033 razy)

Offline Mężczyzna szymonowski

  • Wiadomości: 113
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.10.2013
W marcu, dzięki przychylności żony, udało mi się wyskoczyć na tydzień na pogranicze HU/UA/RO. 

Pretekstem było odhaczenie kilku nazw, które za mną chodziły, a głównie to Jibou. Pomysł na trasę miał ładnych kilka lat i trzeba było coś z tym zrobić.

Za główne niepowodzenie wyjazdu uważam nie zatrzymanie się na śniadanie w knajpie dla tirowców w Ciucea. A w Budapeszcie golibroda, u którego pojawiam się wracając z wyjazdów miał kolejkę. Musiałem iść na przeciwko. Na stacji w Wiłok ostały się już tylko znaczniki wysokości Czechosłowacki i Cesarsko-Królewski. W 2006 r. był jeszcze sowiecki. Co wskazuje, czyje wpływy trzymają się tam najdłużej  ;)

Właśnie wrzuciłem zdjęcia - okazuje się, że znowu przywiozłem standardowy zestaw krzyży, grobów, psów, kotów i jedzenia. Widać innych zdjęć robić nie umiem  :)

Tytuł galerii nawiązuje do powieści A. Kuśniewicza. Niby  trochę inne miejsce, ale nie aż tak bardzo.
 
Zestaw zdjęć został pomyślany jako pokaz slajdów, do oglądania z muzyką z linku w opisie galerii.

https://www.flickr.com/photos/140661507@N08/albums/72157681954272086


zapraszam
Sz.

:)






Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Bomba :)

Właśnie wrzuciłem zdjęcia - okazuje się, że znowu przywiozłem standardowy zestaw krzyży, grobów, psów, kotów i jedzenia.

Dla mnie wystarczy :) tylko czemu bez opisów :(

pogranicze HU/UA/RO

Ale miałeś mapę Serbii, więc jak to :) Podałbyś jakoś orientacyjnie trasę? Jakoś sobie obrazuję, ale nie bardzo :|

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Z całą pewnością bardzo interesujący wyjazd. Ciekawy rejon w nietypowej, jak na takie podróże, porze roku.
Bardzo bym chciał się tam w końcu wybrać, bo odkładam to od paru lat.
Wszystko fajnie, ale relacja do bani...
Bardzo Cię przepraszam za szczerość, ale większość zdjęć nie ma dla mnie żadnej wartości poznawczej - nie wiem na co patrzę (a podróżujemy żeby świat poznawać). Nie obejrzałem do końca - zatrzymałem się na DSC_8036, które coś przedstawia, ale nie mam pojęcia co i mnie to zniechęciło do kontynuowania.
Mapka z zaznaczoną trasą oraz podpisy fotek załatwi sprawę i będzie naprawdę super.
Zdaję sobie sprawę, że patrzysz na te zdjęcia inaczej, bo znasz historię ich powstania, ale ja o tym nic nie wiem. Wydaje mi się, że w takich sytuacjach należy przyjąć, że odbiorca powinien zostać jakoś poprowadzony, uświadomiony, żeby mógł wczuć się w treść i formę relacji.
Wyraziłem się dość szorstko, ale nie chciałem sprawić przykrości. Mam nadzieję, że będzie to potraktowane jako, mimo wszystko, dobra rada.
Możliwe, że przesadzam, bo pora jest wyjątkowo wredna - nie wiadomo, wcześnie, czy późno. :)

ed.
Obejrzałem do końca. Chyba domyślam się jaki był Twój pomysł na relację.
Po dłuższym zastanowieniu (teraz już w promieniach słonecznych), myślę, że moja krytyczna opinia bardziej ma związek z selekcją zdjęć, niż brakiem opisów.
Oczywiście, wolałbym fotki z podpisem, z którego mógłbym (ale nie musiał) skorzystać, ale i bez opisów dałoby się opowiedzieć o tej podróży.
Tylko zdjęć musiałoby być chyba o połowę mniej - najlepsze opowieści, to takie, które dają odbiorcy poczucie niedosytu.
Naprawdę, z trudem przychodzi mi krytyczne pisanie o pracy konkretnej osoby, ale mam nadzieję, że rozmowa o szczegółach pomoże (mam na myśli głównie siebie) w relacjonowaniu wyjazdów do podobnych miejsc. Gdzie nie ma krajobrazowych ohahów, alpejskich widoków, gigantycznych wodospadów, a do tego pora roku jest wyjątkowo okrutna dla fotografa.

« Ostatnia zmiana: 1 Kwi 2017, 09:30 RS »

Offline Mężczyzna szymonowski

  • Wiadomości: 113
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.10.2013
>Bomba :)

podziękował :)


>tylko czemu bez opisów :(

nie ma, raczej nie będzie; chyba nie mam za wiele do opowiedzenia :)



>Ale miałeś mapę Serbii, więc jak to :)

jeszcze w autobusie rozważałem plan B, ale machnąłem ręką



> Podałbyś jakoś orientacyjnie trasę? Jakoś sobie obrazuję, ale nie bardzo :|

pozaznaczałem zdjęcia - niestety FlickR tak sobie rozwiązał kwestię mapy

trasa:
Tuzser- nie ma promu na drodze do Lonya, trzeba pojechać na południe albo wysiadać w Kisvarda  - Berehove - Wiłok - Csengersima - Satu Mare - Baia Mare - Jibou - Ciucea - Bratca - Beius - Holod - Salonta  - Gyula

generalnie trasa jak trasa, wynikająca głównie z pory roku - informatorzy z Serbii donoszą, że na płaskowyżach w Czarnogórze i Bośni śnieg poleży do maja/czerwca ;)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
I like, najpierw, intro, następnie, fotki, very much. Właśnie bez podpisów, trasy lamnie fajnie - by okra-, obrzy-, przyci-, by przyporządkowywały (po co? psuć) - przecież całość: Było wówczas tam. Świadczę.

Te kawy fajne, te koty i krzyże i ludzie fajne. Fajne akurat wszystko (mój nastrój, moja kondycja - to było o mnie, przprszm).

Słowo "cmentarz" zwykle myślę i czytam przez "s", jak w wyrazach scheda, smętny, (salami?, schab?), czy smierć. "Cm" (obok siebie, na początku) jakoś mi nie pasują ... no może w słowie "cmok" (wypowiadanym szybko, wysoko, wesoło - usta w szeroki, płaski dziubek).

Żonie (Twej) pezekaż, proszę, podziękowania - dzięki jej przychylności dużo skorzystałem.

PS. Czytał, patrzył (regionalizm) bez muzyki.
PS. Ludzie na Forum szukają fajn rowerów. Może byś swój przedstawił - wydaje się być fajn, kolor fajn.
PS. Projekt, u którego podstaw leżało dźwięczne słowo - prosto Meisterstueck!


Ocena łączna (suma punktów z poszczególnych kategorii): -!Super!-

B. Ci dzię. :)
(God bless.)

tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
super sprawa, klimatyczne. Pozdrawiam

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Cieszę się, że w końcu ujawnił się mój ulubiony "lokalny" fotograf.
Nareszcie miałem czas oglądnąć na spokojnie. Zdjęcia (jak zwykle) super.
Szkoda, że nie ma choć zdawkowych opisów niektórych zdjęć.

Żonie (Twej) pezekaż, proszę, podziękowania - dzięki jej przychylności dużo skorzystałem.

Ode mnie też: bardzo, bardzo.

Ludzie na Forum szukają fajn rowerów. Może byś swój przedstawił - wydaje się być fajn, kolor fajn.

Łatoś bardzo lakoniczne info tutaj :
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=16784.msg321220#msg321220

ps. jeździj częściej
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
post usunięty
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 14:53 PABLO »

Offline Mężczyzna szymonowski

  • Wiadomości: 113
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.10.2013


BTW: Mersula odbiorę przy okazji.



Mersula wymienię na dzieła zebrane Endrju  ;)

Offline Mężczyzna szymonowski

  • Wiadomości: 113
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.10.2013
> Cieszę się, że w końcu ujawnił się mój ulubiony "lokalny" fotograf.
(...)

Dziękuję wszystkim  :) Żonie przekazałem, chyba przestanie się boczyć na zalegające w piwnicy nadmiarowe rowery  :D

Co do relacji to ja widzę to trochę tak:

Logistyki szczególnej ani know ow taki wyjazd za bardzo nie wymaga, przynajmniej z obecnej perspektywy; jeśli ktoś ma pytania, to chętnie odpowiem, ale niezaskakujący jest ich brak. Nie te czasy, kiedy przejazd przez Ukrainę był przygodą. Nie ma już karteczek, nie ma stempli tranzytowych, nie czepiają się. Nawet przebijanie się górskimi ścieżkami przez Albanię weszło do standardu. Szkoda  ;)

Gdyby miał pisać relację, to chciałbym to zrobić w formie literackiej, a nie w formie sztampowej (tzn. najczęściej używane słowa: wyprawa, pięliśmy, zdobyliśmy, pokonaliśmy...). Niestety nie umiem tego tak fajnie opisać jak swego czasu kolega http://nawczasach.blogspot.com .  Byłyby to raczej impresje, ale do tego zdjęcia są mało potrzebne. Zresztą można sobie wyciągnąć dowolna książkę Stasiuka, albo Newerlego za Opiwadrą za siódmą rzeką, albo książki, których tytuły podczepiam jako tytuły galerii. Lepsi ode mnie te rzeczy opisali, teraz trzeba to tylko przejechać rowerem (albo mniej czytać).

Galeria jest pomyślana jako mini historyjka. Gdyby złożyć ją tylko ze zdjęć obiektywnie dobrych (tzn. dobrych niezależnie od sentymentu, który z nimi wiążę), to byłoby tego nawet nie 1/4. Na co już trafnie zwrócono uwagę. Ostatecznie, krajobrazów spektakularnych nie było, zresztą na tym terenie z definicji.

Poza tym nie dysponuję ani warsztatem literackim, ani czasem, żeby coś takiego napisać.

Dlatego postarałem się złożyć galerię w taki sposób, żeby może ktoś zechciał poszukać takich rzeczy, jakich ja szukałem - niekoniecznie tam, gdzie ja ich (tym razem) szukałem.



>Ode mnie też: bardzo, bardzo.

 ;D ;D



>Łatoś bardzo lakoniczne info tutaj :
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=16784.msg321220#msg321220


Od tego czasu nic się nie zmieniło. Niby można by się pokusić o modernizację, ale za mało jeżdżę, żeby sobie to zracjonalizować. Rower był kupowany na szybko, miałem kilka warunków brzegowych, ale nie szukałem specjalnie. Jedno więcej, co mogę powiedzieć, to że przy tego typu trasach nie wiem jak sobie radziłem bez baranka.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
A ja nie umiem włączyć ...pokazu pełnoekranowego z tą muzyką w tle...  :icon_cry:

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna szymonowski

  • Wiadomości: 113
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.10.2013
Oddzielnie muzyka z linku w opisie, oddzielnie slajdy. Nie ma niestety opcji podkładu dźwiękowego do galerii na FlickR.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
post usunięty
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 14:53 PABLO »

Offline Mężczyzna szymonowski

  • Wiadomości: 113
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.10.2013

Dodałbym jeszcze Szczerka. Jako świetnego obserwatora, umiejętnie potrafiącego podejrzeć to, czego nie widać gołym okiem.



Jak we wrześniu jechałem przez te wszystkie odsłony Węgier, tzn. Baranye, Wojewodiny, Banaty itd., a potem plątałem się dzień po Budapeszcie, to trudno było nie wracać myśkami do Gulaszu z Turula Vargi. Marazm tych terenów opisany z pieczołowitością dobrego zegarmistrza. Takiego na delikatnym kacu.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
post usunięty
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 14:54 PABLO »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum