palnik - jaki

[pepe]

Witam
Poszukuje palnika na paliwo ciekle, ktory by nie wymagal zbyt czestego czyszczenia dyszy nawet jesli paliwo bylo wczesniej filtrowane. Dotychczas uzywalem Gosystem karrimor'a (lipa) oraz primus omnifuel (troche lepiej ale zadna rewelacja jak za ta cene). Moim faworytem jest w tym momencie msr dragonfly - jakie opinie macie o nim, co polecacie.
pozdrawiam

[Robb]

dragonfly uzywalem i ...sprzedalem .. nie lubilismy sie i za duzo plastiku :-)
za to uzywam od 6'u lat Primusa Multifuel i jak narazie nie mialem ZADNYCH problemow.
pzdr

[pepe]

A czy miales jakies problemy z plastikowym zaworem przy pompce - Baltazar mowil mi, ze jego Dragonfly hula jak wtenczas i nigdy nie mial z nim problemow
pozdrawiam

[Robb]

nie milalem dopuki mi sie nie nadtopil  
raz wyczyscilem mojego MSR'a chyba za dokladnie i juz nie chcial chulac :-/
ale moze nie umialem z nim "rozmawiac" ?

pozdrufqa

[mingus]

XGK był moim pierwszym palnikiem. Zawodny i do tego plasikowa pompka. Od kłopotów z nim owobodził mnie kolega, który przypadkowo... nadepnął na mojego MSR'a.
Kolejny palnik to Optimus Nova. Zdecydowałem się na zakup bo, był najtańszym palnikiem z regulacją dopływu przy dyszy, no i Optimus to firma z wielkimi tradycjami w tym zakresie. Generalnie zawiodłem się. Nova bardzo lubiła się zatykać w miejscu gdzie wrzeciono rozpylacza paliwa wchodzi już do tulejki palnika. Bez problemu dystrybutor Optimusa (firma Polana) wymianił mi na nowy egzemplarz. Po kilku miesiącach znowy zaczęły się problemy, tym razem z zaworem przy pompce - ciekło z niego paliwo. Zawór ów dział na zasadzie zatrzaskowego o-ringa, dociskanego za pomocą srężyny. Krótko mówiąc nadmierna komplikacja. Sprzęt znowu zareklamowałem - tym razem zwrócili pieniądze.
Zrobiło mi się leko na duszy i z sześcioma stówkami w kieszeni wszedłem do sklepu z Primusem gdzie bez wahania wskazałem na Omnifuela, mówiąc: ja toto poproszę.
Tym samym pozbyłem się pokaźnej sumy ale - o dziwo - nie nabyłem kolejnego kłopotu pod postacią palnika wielopaliwowego. Omnifuela używam już grubo ponad rok, nie sprawił mi jeszcze zawodu. Od czasu do czasu trzeba go przeczyścić ale, z uwagi na jego prostotę, nie sprawia to większego kłopotu.
Niestety palnik ten jest bardzo drogi (blisko 700zł) ale moim zdaniem warto. Satysfakcja gwarantowana.
P.S
Już wkrótce na stronach naszego serwisu opublikujemy test kilku kuchenek wielopaliwowych. Między innymi będą to: Optimus Nova i właśnie wspomniany Omnifuel.

[Robb]

XGK .. wysoko zaczales ... :-)
ja po przejsciach z Dragonfly i wielkiej (wzajemnej) milosci do Primus Multifuel
kupuje wlasnie MSR WindPro ... po raz pierwszy maszynka gazowa bo i w Swiat sie na chwile nie wybieram :-)

[aard]

A jak najbardziej polecam MSR Dragonfly. Używam go od 2000 roku, w tym czasie raz musiałem wymienić o-ringa przy zaworze butelki (po tym, jak w Rosji "zatankowałem" z braku innych mozliwości prosto z baku jakiegoś moskwicza i maszynka dostała szału od zanieczyszczeń, a przy czyszczeniu sam uszkodziłem o-ring). Zużyły mi się też oba filtry (ten na plastikowej rurce pobierającej paliwo bezpośrednio z butelki oraz ten w środku metalowej rurki wsuwanej już w zawór butelki. Zakup nowych filtrów to finansowa masakra, bo trzeba by kupić cały zestaw naprawczy za ok. 200 zł, ale... Dragonfly dokskonale działa bez nich

Na benzynie ekstrakcyjnej hula, na bezołowiołej oczywiście nieco gorzej, ale wciąż okej. Na dieslu od czasu zużycia filtrów nie sprawdałem, pewnie mogłoby być nie najlepiej.

Czyszczenie mniej-więcej raz w roku. Ogólnie jestem bardzo zadowolny i na żadną inną bym nie zamienił

[mingus]

XGK .. wysoko zaczales ...

Łooooj....na początku to był radziecki, słynny Szmiel. Jednak pewnego dnia podpaliłem nim dolinkę Bolechowicką. Paliwo płonęło nawet w strumyczku, a ja miełem wrażenie, że obserwuję jak ziszcza się apokalipsa (a nogi jego jak słupy ogniste...) Byłem wtedy bardzo młodziutki i mogło mieć to dla mnie znaczenie traumatyczne, ojciec jednak nie wysłał mnie do psychologa tylko przywiózł z DDR pięknego, chromowanego Juwla. Co to była za maszyna (ukradli).
Później jakieś maszynki typu "epigaz", no i wreszcie ten XGK. Przywiozłem go z USA, niestety, już z plastikową pompką.
Tak w ogóle, to nie lubię MSR. Plastik made in china. Zapytaj w Podróżniku ile mają zwrotów.
Gdybym nie liczył się z ciężarem, to zakupiłbym Hikera Optimusa. Przecudny, wystarczy pomacać.
Robb jak sobie radzisz z barakiem precyzyjnej regulacji przy dyszy. Jajeczniczka się nie przypala ? Przecież dokładając te, noooo... dwie stówy miałbyś model z regulacją.
Jeszcze jedno pytanko do Ciebie: tego Primusa masz jeszcze z pompą całkowicie metalową ?

[Robb]

tylko pokrętło jest plastikowe :-)
a właściwie było bo już go nie mam - oddałem koledze gdy ruszał w Świat.
kiedy go kupowałem był 2001 i to był model z najwyższej półki primusa :-)

w msr przeraża mnie ten plastik ... brrrrr ... gdy w dragonfly zapaliło mi  się wyciekające  paliwo pompka sie... nadtopiła ... na szczęście w kathmandu go ode mnie kupili i kupilem w sklepie obok primusa

teraz zastanawiam sie nad sprawdzeniem snowpeak'a ... a na gaz kupuje właśnie MSR Windpro .. odziwo cały metalowy :-)

[aard]

Ano pompka dragonfly jest plastikowa i nawet kawałek jej okrągłego "kapelusza" mi się kiedyś odłamał (okoliczności nie pamiętam, możliwe, ze nawet wtedy nie wiedziałem, jak to się stało), ale moim zdaniem nie ma to wpływu na funkcjonalność. Oczywiście, gdyby ktoś np. nadepnął, to po pompce, więc to potencjalna wada, ale... jakoś nikt nigdy nie nadepnął

[Dynuel]

dołącze się do tematu gdyż wczoraj dostałem od brata palnik ;]
http://www.coleman-eur.com/sunbeam/coleman_site/products/product_chart/visualiser.asp?prec=list&ref=350&move_pointeur=&acc=
w innych firmach tego nie zauważyłem ale tutaj genialnym elementem (tak mi sie wydaje) jest elektryczny zapalnik, zwłaszcza ze iskra jest wmontowana w środku, wiec z zapalaniem nawet przy silnym wietrze nie będzie chyba problemów.

a tak to generalnie chciałbym sie zapytać jak jest z bezpieczeństwem przy gazowaych palnikach, mieliście jajkieś wypadki problemy? bo mi sie to wydaje bardzo niebezpieczne, i podchodze troche z szacunkiem do tego urządzenia.

[rafalb]

jak jest z bezpieczeństwem przy gazowaych palnikach

Akurat gazowe palniki są bardzo bezpieczne i wygodne. Sam nie używam długo swojego palnika (od wyjazdu na Bornholm- sierpień 2008) i nie zauważyłem, żadnych niepokojących objawów mających świadczyć o naruszeniu bezpieczeństwa użytkownika. Już bardziej bałem się jak używałem pepsi can stove, słyszałem też że kostka benzynowa kiedyś wybuchła, ale żeby gazówka to nigdy...

[aard]

Dynual, spokojnie. Gazowe palniki to najbezpieczniejsze, jakie wymyślono. Zwłaszcza, jeśli możesz odejmować kartusz od palnika na czas transportu (nie widzę zdjęcia, ale w Colemanach to chyba standard). Bo jak nie możesz (niektóre, "przekłuwane" modele Camping Gazu), to istnieje ryzyko, że przy transporcie odkręci się zawór i będzie wyciek. Ja tak miałem - wszystko w plecaku potem śmierdziało

Obecnie wożę benzynowego Dragonfly'a i nigdy żadnych problemów. Ale fakt - w niskim namiocie bym go nie rozpalał, bo na początku bucha wysoki płomień. Natomiast przy gazowym nic z tych rzeczy. Jedyne co, to proponuję nie zasnąć podczas eksploatacji w zamkniętym namiocie, bo może Ci wypalić cały tlen i się zaczadzisz

[lempi]

Odświeżam temat co by nowego nie zakładać.

Panowie, jestem na kupnie palnika. Na allegro jest do wzięcia Primus Gravity MF za jakieś 350zeta. Brać go czy też polecacie coś innego?

MSR (Whisperlite)? Coleman (Featherstove)? GoSystem (Flexifuel)? Te trzy są do obmacania w Krakowie więc też wchodzą w grę. Choć o tym Flexi to niezbyt dobre opinie czytałem.

Budżet tak do 400-450zł, więc Omnifuel niestety odpada.

[Robb]

jezeli nie stac cie na Omni to Gravity bedzie niczego sobie ..
w UK mozna znalezc Omni juz za 106 funtow czyli jakies 530 zl ... tylko 8o wiecej niz twoj budzet a jaka roznica ...

bede w sierpniu w Kraku .... :-) wiec ... mozwe moglbym przywiesc ...