Na początek formułka nałogowca:
Cześć... mam na imię Marek... lat 42... nałogowo kręcę korba się od kilku lat...
Nie od razu zostałem nałogowcem. W wieku 15 lat rodzice kupili mi kolarkę turystyczną (nie pamiętam nazwy), którą dużo ale rozsądnie podróżowałem w promieniu 30km od domu.
Kilka lat później całkowicie przestałem jeździć na dwóch kołach i dość długo bawiłem się w inne dyscypliny sportu. Po kontuzji kolana i barku musiałem zakończyć z owymi innymi dyscyplinami sportu.
Kupiłem rower trekkingowy i wciągnęło mnie. Piękna sprawa.
Pojeździłem trochę z sakwami, a w zeszłym roku zacząłem jeździć w lekko sportowych wycieczkach rowerowych na 200 i większych dystansach.
Przygotowuje się do BBT2018.
Co by się tu jeszcze wyspowiadać?
Jako instruktor turystyki rowerowej organizuje dla lokalnej społeczności drobne imprezy rowerowe. Współorganizuje też amatorski wyścig kolarski.
To tak tyle. Więcej grzechów nie pamiętam.
Szerokości, przyczepności życzę
ps. chciałem jeszcze pogratulować twórcom i obecnej obsłudze tego forum, bo widać że forum "żyje", pojawia się dużo informacji i warto tu lukać.