Korba 48T czy 44T

[Durden]

Meczy mnie to pytanie. Czy jest sens zakładania korby 48t do roweru, który będzie załadowany bagazem czy lepiej wsadzić 44T? W szosie mam 52, ale to szosa i jeżdżę bez obciążenia...

[PABLO]

post usunięty

[RS]

To w ogromnym stopniu zależy od kasety/wolnobiegu.

[Alek]

Ja na obecnym 34T / 11T wykrecam 45kmh z nogi, 50 kiedy krece jak malpa w cyrku. 38T jest idealne, ale ostatnio cwicze na duze gory....

[PABLO]

post usunięty

[RS]

Ja na obecnym 34T / 11T wykrecam 45kmh ...

A na jakich kołach/oponach?
I jesteś pewien, że autor wątku też tyle wykręci, nawet jeśli będzie miał koła 26 i kasetę 13/32?

[Alek]

Dokladnie za PABLO - jesli chcesz uzywac 11tki, a nie scigasz sie w peletonie albo bijesz rekordów na zjazdach alpejskich, 48T to za duzo.

Jesli kaseta zaczyna sie od 12T, moze byc w sam raz, ale ja i tak wolalbym 44T


[edit] no tak, ja jezdze na kolach 700C i oponach 30-38mm. Dla kol 26 cali z waskimi kapciami bedzie inaczej...

Polecam http://gear-calculator.com , gdzie mozna wklepac wszystko lacznie z kadencja (powiedzmy 100 bedzie reprezentatywne) i ogumieniem, i dostac predkosc na wszystkich ustawieniach napedu.

[PABLO]

post usunięty

[worek_foliowy]

Pablo bardzo dobrze wyjaśnił. Lubię szybko kręcić, dla mnie 38/24 (lub 26 - nie pamiętam) i kaseta 11-34t sprawdzają się świetnie - akurat wykorzystuję całą kasetę. Jeśli nie masz bardzo wysokiej kadencji, to 42t powinno być ok.

Aha, to akurat przy kołach 26 cali.

[PABLO]

post usunięty

[skrzysie.k]

Hmm ... skąd ja znam ten dylemat ;-)

Mam 48/34 i kasetę 11/36, koła 700x42c. Z bagażem (ok. 12 kg), głównie po asfaltach przejechałem na przykład trasę 1602 km /17 342 m podjazdów (11 dni). Tarcza 48 na płaskim i zjazdach (jakieś 35% całości), reszta poszła na 34t. Kaseta jest zestopniowana marnie, wpada się w spore "dziury" w przełożeniach, głownie na płaskim i podczas wietrznej pogody. Wolałbym pod wyprawy coś w stylu 44/30 (albo wręcz 40/28) korba i kaseta 11rz z indeksowaniem:  11-12-13-14-16-18-20-22-25-28-32. Przekosów łańcucha nie poważam i nie stosuję ;-) Z drugiej strony noga przyzwyczaiła mi się już do 48z i obecnie, z sakwami, coraz częściej doceniam możliwość przyciśnięcia na blacie. Na razie niczego nie zmieniam, choć nie ukrywam czekam na nowe, super kompaktowe napędy, które nie zrujnują mnie finansowo...

[Turysta]

To wszystko zależy, jak kto szybko kręci. Ja na przykład zaczynałem od 48 w trekingu i z każdą zmianą blatu ubywało mi ząbków. Obecnie mam 40 i zdarza mi się w końcu używać najmniejszej zębatki w kasecie (11).
Do wyprawówki 48 to raczej dużo za dużo.

[PABLO]

post usunięty

[tomek]

To wszystko zależy, jak kto szybko kręci. Ja na przykład zaczynałem od 48 w trekingu i z każdą zmianą blatu ubywało mi ząbków. Obecnie mam 40 i zdarza mi się w końcu używać najmniejszej zębatki w kasecie (11).
Do wyprawówki 48 to raczej dużo za dużo.

Ha, to już wiesz czemu średnia prędkość spada.

[Król Julian]

Co ja pacze, co ja pacze. Blaty 34T, 38T. Jajek od kręcenia wam nie urywa? Standard dla tzw "górali" to 44-40 na blacie. Dla trekkingów układ 48-36-26. Rozumiem 44 zamiast 48, sam się na tym zastanawiam jak kiedyś korba wyzionie ducha. Ale 34T? Nie przesada?