Autor Wątek: Pikuj, Połonina Równa, Bieszczady - połowa czerwca  (Przeczytany 1823 razy)

Offline Mężczyzna czyzykoland

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 15.07.2012
Jak wrócicie to mogę prosić o jakieś info odnośnie ukraińskiej części trasy? Którędy jechaliście, z jakiej mapy korzystaliście itp? Planuje coś podobnego na początku lipca :)

Offline nie.dzielny

  • Wiadomości: 368
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 01.04.2009
Cześć,
Trasa w części ukraińskiej prawie w 100% pokrywała się z tym co umieściłem w pierwszym poście jako wstępną propozycję. Wjazd ze Słowacji przez Ublę (na granicy byliśmy może 10 minut), potem przełęcz Użocka i paręset metrów za posterunkiem, koło pomnika skręt w prawo z szosy w teren. Teren różny - błoto, kamieniste podejścia, łąki, leśne drogi. Sama połonina i widoki z niej - cudne. Wodę na trasie mieliśmy w dwóch miejscach - w siodle za Żurówką i przed Wielkim Wierchem. Reszta zaznaczonych źródeł to takie błotniste kałuże. Z Pikuja zjazd początkowo bardzo stromy, potem robi się już lepiej i można jechać. Amortyzacja przydaje się tutaj bardzo. Na Połoninę Równą wpychaliśmy rowery czerwonym szlakiem z wysokości wsi Szczerbowiec. Do szczytu zaznaczonego jako 824 wpych w ciężkim terenie - duże nastromienie, błoto, głębokie koleiny, luźne kamienie. Potem w większości daje się jechać aż do przełęczy Prełuki. Za przełęczą znowu wpych aż do granicy lasu. Potem się wypłaszcza i aż na sam szczyt połoniny da się jechać. Ze szczytu najpierw drogą z płyt a potem terenem (były ze dwa miejsca gdzie trzeba było prowadzić rower) do Łumszor. Tutaj następuje powrót do cywilizacji i drogą przez Turiczki i Małe Bereznie - na Ublę.
Z map miałem OSM na Garminie i taką mapę: https://goo.gl/bZhdzk
Wszystkie zawarte tutaj opinie są moimi subiektywnymi odczuciami z którymi w pełni się zgadzam

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum