Sztycowe mają na tym forum kiepską opinię.
Ja nie miałem takiego bagażnika, więc nie mam zdania, ale jeśli są to przejażdżki jednodniowe, to może torba podsiodłowa byłaby jakimś rozwiązaniem? Jak doda się jeszcze tzw. framebag, to podsiodłówka nie musi być duża i nie musi wyglądać jak odwłok owada ze zwichrowanym genotypem.
Ja bym sprawę jeszcze raz przemyślał, a zaczął od zrobienia listy przedmiotów do zabrania.