Marin Four Corners

[Felix]

Dobre dwa miesiące temu założyłem na forum wątek dotyczący kupna roweru i za Waszą radą wybór padł na Marina. Użytkuje go od lutego, póki co jeszcze niezbyt intensywnie objeżdżam Wielkopolskę. Z roweru jestem zadowolony, bardzo dobrze się prowadzi i można go nieźle rozbujać, przy braku kondycji doceniam szeroki wybór przełożeń, docelowo zamierzam jeszcze w tym sezonie zmienić siodełko, to dostarczone z rowerem jakieś takie mało wygodne i zaopatrzyć się w sporą podsiodłówkę. A póki co jeżdżę i sobie chwalę, przy moim wzroście 170 cm zdecydowałem się na rozmiar M i uważam że to dobry wybór.

[Tysek]

Cześć,

Bardzo dobry wybór (mam taki sam). Widzę, że jeździsz na oryginalnych gumach, ja miałem z nimi złe, przejścia w zimie  w 1 tygodniu złapałem 3 gumy (jak tylko zacząłem nim jeździć), za każdym razem inna dziura, inne koło (1xprzód / 2x tył) Generalnie mają bardzo cienkie ścianki boczne. Piszę to, byś albo miał zawsze ze sobą łatki/dętkę albo pomyślał o jakiś mocniejszych gumach.

[Felix]

U mnie na razie gumy dają radę i szkoda ich wymieniać, choć mam pełną świadomość że nie są najwyższej klasy. Pojeździmy zobaczymy.

[Mariobiker]

Rowerek wydaje się bardzo uniwersalny i pewnie tak jest  ale kolory to jakaś kosmiczna porażka ( oczywiście to tylko moje zdanie).

[qbab]

Ponieważ Marin też wpadł mi w oko już jakiś czas temu i uzbierały się jakieś fundusze, a w dodatku mam ten sam wzrost więc mam pytanie do wątkotwórcy:
Czy rozmiar nadal uważasz za dobry, nie czujesz się zbyt wyciągnięty? Czy masz porównanie do tekkinga (crossa), a jeżeli tak to jakie zmiany zauważasz?

[LXVII]

qbab

mam 176 cm wzrostu i FC w rozmiarze L. Uważam, że dla mnie rama jest trochę za duża.
Model 2016, ale geometria jest identyczna.

LXVII