Autor Wątek: gravel, cyclocross, adventure, road, endurance, sportive - a jak jest naprawdę?  (Przeczytany 8316 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 17:24 PABLO »

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
nie pomogę, ale wiedząc jaką ty masz "parę" w nogach i silną wolę, kondycję psychiczną oraz doświadczenie itp. to Ty na każdym rowerze pojedziesz i dojedziesz do mety.
Więc krótko wymyślasz   :P


Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Nie można mieć roweru do wszystkiego ... tyle wiem, po roku korzystania z roweru uniwersalnego, jakim jest AWOL. Owszem jeździłem nim z sakwami na przedzie, na tyle, na lekko z torbami UL, zadebiutowałem w maratonie 500+, zaliczałem szutry, błota i asfalty, na różnych oponach (od 28 do 50 mm). Jest wygodny i trwały, ma wszystkie możliwe przyłącza pod bagażniki, błotniki, ale i możliwość wpuszczenia kabli od prądnicy w widelec z wyjściem w kapslu mostka, czy też na sztycy, lub tylnym bagażniku. Na modelu tym przejechano ultra wyścigi typu TCR, czy Trans-America (off-road). Z powodzeniem przerabiany jest na 1x11, "fata" z prostą kierownicą, gravelowego grindera, rower miejski, a z cienkimi oponami "udaje" szosówkę. Każde z tych zastosowań to jedna i ta sama rama i różne komponenty. I z całą pewnością da się to zrobić z wieloma framsetami. Przykładów w sieci też nie brakuje...

Pytasz:
Cytuj
co i jak zoptymalizować aby odczuć wreszcie wyraźną różnicę?

Mając AWOL-a mogę posmakować różnych rzeczy, ale czy np. doświadczę na nim lekkości i zrywności typowej szosy, czy nawet szosowego roweru endurance? Raczej nie, nawet jakbym ubierał ten frameset w komponenty przypisane dla tych właśnie segmentów rowerów. Sama zmiana opon, czy dodanie lemondki, dopasowanie pozycji za pomocą mostka, nowy, dedykowany pod asfalt, komplet kół (lżejsze obręcze) etc. sporo zmieniają, ale to wciąż połowa drogi ... A gdzie napęd (korba, kaseta)? A gdzie waga całości? No właśnie ...

Cieszy mnie więc to, że mogę w firmowe koła wrzucić oponę 28mm, jak i 50 mm. Jak i to, że mam rower na którym, być może pojadę kiedyś na Pamir Highway, albo przelecę po asfaltach Europy, jadąc nad Atlantyk. Cieszy i to, że mam na czym pojechać kilka maratonów w tym roku, bez ciągłego zginania kręgosłupa, bo da się na AWOL-u usiąść jak na miejskiej damce ;-) Zawsze jednak będzie jakieś "ale" ...

Poniżej awol z tcr, t-am offroad, sakwiarz, gravel, "fatboy" ;-)



Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Imho większość tych chwytliwych nazw to zwykła marketingowa papka. Różnice w geometrii nie są na tyle drastyczne, by rozdzielać tzw "pseudoszosowki" na 10 gatunków.

Moim zdaniem, szukaj dowolnego roweru przyjmującego grube opony i posiadającego potrzebne mocowania. Wszystko inne to kwestia gustu.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Gerwazy

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 396
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 13.10.2016
Dobrzy ludzie, poradźcie proszę ...

Prosisz więc jestem  ;)

Cytuj
Chciałbym uprościć moje rowerowe życie i ograniczyć liczbę rowerów do ... trzech: do codziennych dojazdów do pracy, oraz na wyjazdy w teren i na (nazwijmy to) "szosę".
Mi to się nie udało – też tak chciałem (ale doszedłem do wniosku, że jeszcze jest potrzebna zimówka  :D).

Cytuj

O ile z definicją pierwszych dwóch nie mam większego problemu to z tym trzecim nie bardzo mogę sobie poradzić.

Potrzebny mi rower do jeżdżenia po drogach (dla odróżnienia od "terenu"). Drogi to dla mnie asfalt - równiutki i dziurawy, bruk, kocie łby, szuter, ubite drogi leśne czy polne. Czyli nie piachy, nie błota, nie skały, itp.

Jakie są moje potrzeby:
- ma się nadawać się do przejechania na jeden rzut dłuższych dystansów - powiedzmy 500++
- ma być wystarczająco wytrzymały (transport pociągiem, autobusem, samolotem, ... ), typowe narażenia na wycieczce, biwaku, pod obciążeniem, itp.
- ma mieć mocowania (bez wydziełek) do bagażnika, błotników, bidonów, itp.
- ma mieć tarczowe hamulce (nie chodzi o skuteczność hamowania, ale o to, aby co chwila nie wymieniać obręczy)
- ma być w miarę lekki
Pomyślałem o rowerze tytanowym. I chciałbym takim rowerem "ogarnąć" większość moich potrzeb.

Wiem, że to nie tytan ale jednym z fajniejszych rowerów („do wszystkiego”) jakie było mi dane oglądać (finalnie zniechęcił mnie długi czas oczekiwania na rower) był ten model :
https://www.fahrradmanufaktur.de/nl/katalog/sport-2017/cross-cr-500
wystawiony był w cenie 1750Euro (i cena raczej nie była do negocjacji). Niby pozycjonowany jako „przełajowiec” ale stalowa rama na rurkach Columbusa, klasyczna geometria i mnogość zastosowań (właśnie bagażnik tył/przód, bidony, błotniki) oraz pełna grupa 105 (w tym hydraulika) powodowały, że długo się gryzłem z tematem (w Polsce jest chyba dystrybutor VSF).

Cytuj
...No i na czym polega mój problem ...
Może na tym, że czasami "cykloza" objawia się potrzebą "gonienia króliczka" z jednoczesnym brakiem potrzeby go złapania?  ;D

Cytuj
No i teraz jest moje pytanie, na które sam nie potrafię sobie odpowiedzieć i potrzebuję rady praktyków - co i w jakim stopniu tracę na dobrej nawierzchni, wybierając geometrię "gravel" w stosunku do geometrii "endurance", albo road (itp.). Przy czym nie mam na myśli różnic prędkości na poziomie zawodniczym, na krótkich trasach - 200-300km. Nie zamierzam się ścigać i nie po to ma być ten rower. Czy da się efektywnie opędzić jednym rowerem (np. z dwoma kompletami kół lub może tylko opon, a może z różnymi ustawieniami - mostek-kierownica, itp.) w/w potrzeby, czy różnice są tak duże, że uzasadnione może być posiadanie osobnego roweru na asfalt i na całą resztę. Jakie są Wasze doświadczenia praktyczne pod tym względem?

PABLO

Nie odpowiem wprost ale początki mojego „gravelostwa” to Jamis Renegade Expert (http://www.jamisbikes.com/usa/renegadeseries.html  - model  na rok 2016) – pierwsze wrażenia bardzo dobre (niestety nie było mi dane ich zweryfikować bo po niespełna 700km lub jak ktoś woli po 8 dniach posiadania/ujeżdżania wziął mnie na maskę jeden z szalonych kierowców i skutecznie pożegnałem się z rowerem – pęknięcie ramy).

Sam rower mimo, że to carbon, to zaprojektowany pod cięższych jeźdźców (z lekkim bagażem) i akceptujący mnogość akcesoriów (bagażnik, błotniki itp.). Pozycja wygodna – bardziej endurance niż Cross, prędkości na szosie przyzwoite (pomimo szerokich opon 35mm). Moim zdaniem jedna z lepszych propozycji (w gamie modeli są rowery zbudowane na ramie od aluminiowej poprzez stal skończywszy na karbonie – czyli „dla każdego coś miłego”) na rynku w Polsce aktualnie Jamis chyba nie ma dystrybutora (trzeba ciągnąć bądź „zza wielkiej wody” lub bliżej z Anglii).

Kolejnym rowerem to Specialized Diverge Expert (model na rok 2017) – podobna uniwersalność jak Jamis’a (którego nie mogłem już niestety kupić) – no może poza możliwością (ma mocowania ale producent nie pozwala) instalacji tylnego bagażnika i akceptacją opon do 35 (wchodzą 38 ale bez możliwości instalacji błotników – Jamis „przyjmował” opony do 42/45).
Pozycja (w moim przypadku) zdecydowanie bardziej sportowa (byłem pomiędzy rozmiarami i doradzono mi abym wziął rozmiar mniejszy - co finalnie było błędem) za to ogólny komfort „wybierania nierówności” – pomimo szosowych opon zdecydowanie wyższy od Jamis’a (po prostu inna klasa). Zaskakująco natomiast, że prędkości szosowe były odrobinę mniejsze (na tych samych trasach przyjeżdżałem z prędkościami średnimi o 1 do 1,5 km/h mniejszymi) i to mimo niższej (o ponad 1kg) wagi Speca i zastosowania węższych o 10mm opon  – jaki był tego powód (geometria, mniejsza zębatka z przodu) – tego nie wiem.

Z różnych powodów (przede wszystkim nie do końca dobrze dobranym rozmiarem) ostatnimi czasy zdecydowałem się na wymianę Diverg’a (początkowo chciałem go zmienić na nowego ale o rozmiar większego – ale po przemyśleniu zdecydowałem, że i tak w 95% przypadków jeździłem tymi  "gravelami" po szosach lub utwardzonej nawierzchni) i tym samym stałem się posiadaczem Roubaix’a – czyli typowego przedstawiciela Endurance (no może nie tak typowego bo przyjmującego opony do 32 mm).

Za mną dopiero pierwsze wrażenia (niespełna kilka wyjazdów) ale jest szybko (średnie na tych samych trasach wyższe o jakieś 2-3 km w stosunku do Diverge) i odczuwalnie bardziej twardo (ale nie niewygodnie – najdłuższa wycieczka to niespełna 90km więc za wcześnie tu aby mówić jakie będą odczucia po całym dniu jazdy) – szczególnie dotyczy to porównania pracy tyłu rowerów (Diverge vs. Roubaix) – wpływ na to ma nie tylko sama konstrukcja ramy ale również (a może przede wszystkim) opony. Mimo nominalnych szerszych (o 1mm) opon w Roubaix są one zdecydowanie niższe niż te zastosowane w Diverge a do tego napompowane o prawie 3 bary więcej niż Diverge.

Czyli jak widać zaczynając od Gravel'a skończyłem na szosie (komfortowej ale zawsze). Dlaczego? Ano z faktu właśnie posiadania innych rowerów - na wyjazdy z sakwami jeżdżę moją wyprawówką, po lasach i wybojach jeżdżę rowerem górskim a na krótsze wypady (gdzie wystarczy kartę kredytową i zmianę bielizny w podsiodłówkę wsadzić) jeżdżę szosą. Gravel czy inny przedstawiciel rowerów z tzw. grupy "Adventure" jest i zawsze będzie jakimś kompromisem. 

Edycja - oczywiście chodziło o tylny bagażnik a nie błotnik w Diverge
« Ostatnia zmiana: 17 Maj 2017, 16:36 Gerwazy »

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 17:24 PABLO »

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 17:25 PABLO »

Offline Mężczyzna lunatyk

  • Wiadomości: 656
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.03.2012
Zacząłem czytać i tak sobie myślę "zaraz s.krzysiek napisze o specu.." ;) no nic czytam dalej ;)

Imho większość tych chwytliwych nazw to zwykła marketingowa papka. Różnice w geometrii nie są na tyle drastyczne, by rozdzielać tzw "pseudoszosowki" na 10 gatunków.

Moim zdaniem, szukaj dowolnego roweru przyjmującego grube opony i posiadającego potrzebne mocowania. Wszystko inne to kwestia gustu.

dwiema rękami się podpiszę ;) Albo po prostu moje ciało się dostosowuje do roweru a nie rower do mnie. Coś mnie tam czasem boli, ale jak ma nie boleć jak jest długo albo pod górę albo po dziurach?

Tak jak napisałeś PABLO, kup "szosawy", który łyknie w miarę szeroką gumę. Choć np ja z rowerem dostałem przełajowe 32, niby nie takie szerokie, ale pozwoliły zjechać z single tracka mtb. ;) Może nie tak szybko jak na góralu, ale jednak.

P.S. A ten Ronin nie jest "szosawy" właśnie?
« Ostatnia zmiana: 17 Maj 2017, 22:51 lunatyk »
Better days are coming
They are called Saturday and Sunday

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Lunatyk

Pisałem o posiadanym AWOL-U a nie "Specu". Ja widzę różnicę, ale rozumiem, że można postrzegać model roweru przez pryzmat marki. ...

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Pablo, napisz jakie masz rowery / jakie chcesz zostawić, będzie łatwiej doradzić. Patrząc na Twoją listę co ta nowa "szosa" ma mieć to idzie to w stronę roweru prawie do wszystkiego poza ciężkim terenem. Co dla ciebie oznacza w "miarę lekki" - max 9 kg czy coś więcej.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 17:25 PABLO »

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi

Krzysiek - dziękuję za info nt. Awola. Przyglądałem się temu rowerowi jak się pojawił. Rzeczywiście jest uniwersalny, ale przez to w żadnym zastosowaniu nie jest optymalny. Poza tym dla mnie zawsze wydawał się "mułowaty".

Co rozumiesz przez "mułowatość" roweru przy jeździe szosowej, na długich dystansach? Bo chyba nie zwrotność i zdolność do przyspieszania, które to cechy, przy dystansach 200-300 km, o jakich wspominałeś, są kompletnie pomijalne ...

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
« Ostatnia zmiana: 1 Cze 2017, 17:25 PABLO »

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Co rozumiesz przez "mułowatość" roweru przy jeździe szosowej

Nic konkretnego. Takie subiektywne odczucie. Bardziej mi z wyglądu przypomina rower turystyczny niż sportowy. Stąd moje wrażenie "mułowatości".

...

Awol - i to jest moje bardzo subiektywne odczucie - po prostu mi się nie bardzo podoba i nie sprawia wrażenia, aby spełnił moje oczekiwania.

Aha ... było tak pisać od razu ;-)

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Wszytko płynie... I te wszystkie marketingowe nazwy są bardzo płynne w swej wymowie. Jak ktoś mi, tak na szybkości, wyjaśni gdzie jest granica pomiędzy gravelem a adventure bike'iem, to zmienię zdanie. ;) Nazwami bym się nie sugerował, raczej szukał dla siebie roweru ze sprawdzoną już geometrią (no i pozostałem wymagania  :))

Rower typu endurance posiadam, nie wiem jak u konkurencji, ale modele tego typu które znam czyli Giant Defy i Canyon Endurace to są typowe rowery szosowe. Przynajmniej z punktu widzenia amatora. I to się wiążę z całym dobrodziejstwem inwentarza - jest twardy typowo szosowy napęd (choć w endurance jest to korba kompakt i duża kaseta 30-32), najczęściej karbonowy widelec, i szosowe koła ( Giant montuje swoje koła, które są i tak dość toporne i pancerne jak na szosę, tak to raczej Mavici i Shimano).
Są dość zrywne i przede wszystkim lekkie. Dla mnie to jest podstawowe kryterium - jeśli coś waży przynajmniej w okolicach 9,5 kg i ma lekkie koła i baranka to jest szosa.

Rózni się od typowej szosy tym, że ma uspokojone geo (dość krótka rura górna, długa rura sterowa). Jechałem na Giant Defy MP, BBT i kilka długich tras i jest bardzo wygodnie. Nie miałem żadnych problemów z bólami, drętwieniem rąk itd. Natomiast ze względu na koła i karbonowy wideł taki rower moim zdaniem się nie nadaje w teren. Na jakiś słabszych asfaltach czy kocich łbach da radę przejechać - jeśli opony to 25 czy 28. Raczej to jest standard w endurance - 32 to nie wiem czy jakiejś tego typu ramy wejdzie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum