A co do brodów... Janus jak się domyślam, pewnie nie przeszkadzało Ci, że potem miałaś cały dzień buty przemoczone?
Cytat: Rolf w 6 Cze 2017, 16:53A co do brodów... Janus jak się domyślam, pewnie nie przeszkadzało Ci, że potem miałaś cały dzień buty przemoczone?Akurat w stopy rzadko kiedy jest mi zimno, więc mokre buty rzeczywiście mało mi przeszkadzały. Większym problemem było to, że te rzeki są po prostu piekielnie zimne, niektóre też dość głębokie. Pamiętam, że jedną taką przechodziliśmy z Krajkiem bodajże 11 razy, żeby przenieść oba rowery i wszystkie bagaże, więc przynajmniej ja strasznie się wychłodziłam. Mokre buty były po tym najmniejszym zmartwieniem, może pianka do nurkowania by coś pomogła Poza tym przy jednym brodzie można zdjąć buty, skarpetki, założyć sandały, przejść rzekę, wytrzeć nogi, założyć skarpetki i buty... ale jeśli brody są non stop, kilka czy kilkanaście jednego dnia, to traci to sens. Odcinek F208 czy F210 do Landmannalaugar (ze wschodu) oferuje bodajże takie atrakcje, podobno z 20 brodów, przy czym nie wiem na ile głębokich.
To fajna droga. Oby autobusy za bardzo nie kurzyły. Gdzieś w połowie drogi w lewo można było odbić i wykompać się w ciepłej rzece. Warto.
Jak ją znaleźć?
Pewnie chodzi tu o obszar geotermalny HveravellirWygląda to mniej więcej tak.
Mając tak niewiele czasu na podróżowanie i poznanie Islandii, wolałbym pojechać z Keflaviku na południe aby zobaczyć pole geotermalne Krisuvik i Seltun z bulgocącymi, kolorowymi błotami, dalej można podjechać na klif Krisuvikurberg - królestwo morskiego ptactwa, zwłaszcza maskonurów. Jadąc dalej drogą nr 1 można zobaczyć piękny wodospad Skogafoss i czarne plaże Vik wraz z klifami Dyrholaey. I dalej, Park Narodowy Skaftafell z urokliwym wodospadem Svartifoss, aż do lodowej laguny Jokulsarlon. Stamtąd trzeba by się wrócić tą samą drogą aż do skrzyżowania z drogą F208 i jadąc nią poczuć czym są prawdziwe islandzkie drogi szutrowe. Droga F208 prowadzi do Landmannalaugar - jednego z cudów islandzkiego krajobrazu. Z Landnannalaugar drogą F225 i dalej już większymi dogami można dotrzeć do Geysir z jedynym czynnym gejzerem Srokkur i do wodospadu Gullfoss, a stamtąd przez Pingvellir już tylko na lotnisko w Keflaviku