Autor Wątek: Islandzkie dylematy  (Przeczytany 4954 razy)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Islandzkie dylematy
« 7 Cze 2017, 10:51 »
A co do brodów... Janus jak się domyślam, pewnie nie przeszkadzało Ci, że potem miałaś cały dzień buty przemoczone?
Akurat w stopy rzadko kiedy jest mi zimno, więc mokre buty rzeczywiście mało mi przeszkadzały. Większym problemem było to, że te rzeki są po prostu piekielnie zimne, niektóre też dość głębokie. Pamiętam, że jedną taką przechodziliśmy z Krajkiem bodajże 11 razy, żeby przenieść oba rowery i wszystkie bagaże, więc przynajmniej ja strasznie się wychłodziłam. Mokre buty były po tym najmniejszym zmartwieniem, może pianka do nurkowania by coś pomogła :)

Poza tym przy jednym brodzie można zdjąć buty, skarpetki, założyć sandały, przejść rzekę, wytrzeć nogi, założyć skarpetki i buty... ale jeśli brody są non stop, kilka czy kilkanaście jednego dnia, to traci to sens. Odcinek F208 czy F210 do Landmannalaugar (ze wschodu) oferuje bodajże takie atrakcje, podobno z 20 brodów, przy czym nie wiem na ile głębokich.

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Odp: Islandzkie dylematy
« 7 Cze 2017, 11:41 »
Myślę że warto wykorzystać do brodzenia w lodowcowych rzekach Islandii pomysł Iwa -
skarpety neoprenowe i sandaly.
« Ostatnia zmiana: 7 Cze 2017, 12:22 JUREK »

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Islandzkie dylematy
« 7 Cze 2017, 11:45 »
To chyba bardzo dobry pomysł, tylko trzeba mieć sandały wygodne do jazdy. Inaczej zmienianie butów zajmie pół dnia.

Offline Mężczyzna Rolf

  • Wiadomości: 1036
  • Miasto: Chorągwica k. Wieliczki k. Krakowa
  • Na forum od: 12.07.2011
Odp: Islandzkie dylematy
« 7 Cze 2017, 18:12 »
A co do brodów... Janus jak się domyślam, pewnie nie przeszkadzało Ci, że potem miałaś cały dzień buty przemoczone?
Akurat w stopy rzadko kiedy jest mi zimno, więc mokre buty rzeczywiście mało mi przeszkadzały. Większym problemem było to, że te rzeki są po prostu piekielnie zimne, niektóre też dość głębokie. Pamiętam, że jedną taką przechodziliśmy z Krajkiem bodajże 11 razy, żeby przenieść oba rowery i wszystkie bagaże, więc przynajmniej ja strasznie się wychłodziłam. Mokre buty były po tym najmniejszym zmartwieniem, może pianka do nurkowania by coś pomogła :)

Poza tym przy jednym brodzie można zdjąć buty, skarpetki, założyć sandały, przejść rzekę, wytrzeć nogi, założyć skarpetki i buty... ale jeśli brody są non stop, kilka czy kilkanaście jednego dnia, to traci to sens. Odcinek F208 czy F210 do Landmannalaugar (ze wschodu) oferuje bodajże takie atrakcje, podobno z 20 brodów, przy czym nie wiem na ile głębokich.

OK, dzięki za odpowiedź. Możliwe, że jednak z interioru zrobimy tylko Kjollur, a potem Fiordy Zachodnie, tak więc problem brodów odpada (o ile się nie mylę :-) ).

Offline Mężczyzna Rolf

  • Wiadomości: 1036
  • Miasto: Chorągwica k. Wieliczki k. Krakowa
  • Na forum od: 12.07.2011
Odp: Islandzkie dylematy
« 9 Cze 2017, 18:23 »
Kjollur otworzyli! Wcześniej niż zwykle - o ponad tydzień.

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: Islandzkie dylematy
« 10 Cze 2017, 00:39 »
To fajna droga. Oby autobusy za bardzo nie kurzyły. Gdzieś w połowie drogi w lewo można było odbić i wykąpać się w ciepłej rzece. Warto.
« Ostatnia zmiana: 10 Cze 2017, 11:03 Zbyszek »

Offline Mężczyzna Rolf

  • Wiadomości: 1036
  • Miasto: Chorągwica k. Wieliczki k. Krakowa
  • Na forum od: 12.07.2011
Odp: Islandzkie dylematy
« 10 Cze 2017, 07:05 »
To fajna droga. Oby autobusy za bardzo nie kurzyły. Gdzieś w połowie drogi w lewo można było odbić i wykompać się w ciepłej rzece. Warto.

Jak ją znaleźć?

Ogólnie - wszystkie info o "dzikich" gorących kąpieliskach poszukiwane :D

A ta emerdżensy chatka na Kjolurze - jeszcze działa?

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: Islandzkie dylematy
« 10 Cze 2017, 10:03 »
Jedna chatka jest tu: https://www.google.pl/maps/@64.402127,-20.053011,566a,35y,82.21h,3.21t/data=!3m1!1e3
Na Street View ją widać. To duży barak  i pewnie jest czynny. Obok była mała toaleta.

Lester

  • Gość
Odp: Islandzkie dylematy
« 10 Cze 2017, 10:43 »
Jak ją znaleźć?
Pewnie chodzi tu o obszar geotermalny Hveravellir
Wygląda to mniej więcej  tak.
Jadąc Kjölur na północ wcześniej będziesz mijał pasmo Kerlingarfjöll.
Trzeba zboczyć z Kjölur 12 km na wschód, ale warto to zrobić, chociażby dla takiego jacuzzi.

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: Islandzkie dylematy
« 10 Cze 2017, 11:01 »
Pewnie chodzi tu o obszar geotermalny Hveravellir
Wygląda to mniej więcej  tak.
Tak. O to mi chodziło.

Offline Mężczyzna Rolf

  • Wiadomości: 1036
  • Miasto: Chorągwica k. Wieliczki k. Krakowa
  • Na forum od: 12.07.2011
Odp: Islandzkie dylematy
« 10 Cze 2017, 11:02 »
Spoko, do Kerlingarfjöll i tak się wybieramy. Zapowiadają się leniwe wakacje :D

Lester

  • Gość
Odp: Islandzkie dylematy
« 10 Cze 2017, 13:39 »
Mając tak niewiele czasu na podróżowanie i poznanie Islandii, wolałbym pojechać z Keflaviku na południe aby zobaczyć pole geotermalne Krisuvik i Seltun z bulgocącymi, kolorowymi błotami, dalej można podjechać na klif Krisuvikurberg - królestwo morskiego ptactwa, zwłaszcza maskonurów. Jadąc dalej drogą nr 1 można zobaczyć piękny wodospad Skogafoss i czarne plaże Vik wraz z klifami Dyrholaey. I dalej, Park Narodowy Skaftafell z urokliwym wodospadem Svartifoss, aż do lodowej laguny Jokulsarlon. Stamtąd trzeba by się wrócić tą samą drogą aż do skrzyżowania z drogą F208 i jadąc nią poczuć czym są prawdziwe islandzkie drogi szutrowe. Droga F208 prowadzi do Landmannalaugar - jednego z cudów islandzkiego krajobrazu. Z Landnannalaugar drogą F225 i dalej już większymi dogami można dotrzeć do Geysir z jedynym czynnym gejzerem Srokkur i do wodospadu Gullfoss, a stamtąd przez Pingvellir już tylko na lotnisko w Keflaviku
Dokładnie taką trasę zrobiliśmy, tylko w przeciwną stronę. Też uważam, że jest to optimum na tak krótki czas. My zaczynaliśmy jednak w Blönduós, więc i Kjölur zaliczyliśmy. Mieliśmy tylko dwa tygodnie czasu na pokonanie tej trasy. W zupełności to wystarczyło.
Z Laguny Jökulsárlón możesz wrócić autobusem do Kirkjubæjarklaustur, skąd będziecie mieli blisko do skrzyżowania jedynki z drogą F208. Rozkład jazdy znajdziesz na tej stronie: https://straeto.is/en/timatoflur/2/28.
Jest tam również cennik biletów, ale mało czytelny. Mi wyszło, że na tej trasie zapłacicie po 3520 ISK. My przejechaliśmy tym autobusem z Jökulsárlón do Vik i z tego co pamiętam, to bilety nie były drogie.

Offline Mężczyzna Rolf

  • Wiadomości: 1036
  • Miasto: Chorągwica k. Wieliczki k. Krakowa
  • Na forum od: 12.07.2011
Odp: Islandzkie dylematy
« 15 Cze 2017, 09:18 »
Ma ktoś pomysł, gdzie schować karton rowerowy w okolicach lotniska?

Słyszałem, że na campingu przyjmują, ale trzeba 2 noclegi tam opłacić... Co jest trochę bez sensu.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Islandzkie dylematy
« 15 Cze 2017, 10:57 »
Nie dziwię się, że pobierają jakąś opłatę - ostatecznie na Islandię przylatują tabuny sakwiarzy i pewnie większość jadących na ten camping robi to tylko w celu przechowania kartonu.

Ja w drodze powrotnej nadałam rower tak jak stał, bo linie nie wymagały żadnego "opakowania". Ale jeśli nie macie co zrobić z kartonem, nie łatwiej kupić w Reykjaviku folię i owinąć nią rowery? Wizzair na to pozwala.

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: Islandzkie dylematy
« 15 Cze 2017, 11:09 »
Jeśli będziesz wracał islandzkimi liniami lotniczymi WOWair to nie ma potrzeby pakować rowerów do kartonów. My ze Zbyszkiem owinęliśmy rowery folią stretch zabezpieczając newralgiczne miejsca kawałkami starej karimaty i tekturą.
https://get.google.com/albumarchive/117211602787549968653/album/AF1QipN9nssgNyc5ZHAAcnuhSY2xuEaXtrTO4O4vkXtT/AF1QipOFKWUtw5AZxYPV7jCWBOluCSPbPAgnnRWq0Lif?authKey=CNDmq-Or6--YQQ
 Rolkę folii przywiezioną z Polski schowaliśmy pod kamieniami niedaleko lotniska. Trzeba tylko dobrze zapamiętać to miejsce :)
Zapomniałem, że lecicie WIZZairem :icon_redface:
« Ostatnia zmiana: 15 Cze 2017, 11:20 marek.dembowski »
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum