Autor Wątek: Tadżykistan, Pamir Highway. Maj/Czerwiec 2018  (Przeczytany 7601 razy)

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
Witam!

Od kilku lat coraz poważniej myślę o przejechaniu rowerem gór Pamirskich. Nie dla odhaczenia kolejnego miejsca na świecie zjechanego rowerem, ale dla widoków, pustki, ludzi i sprawdzenia samego siebie. Wiele lat eksploruję już szeroko pojęty wschód, państwa byłego ZSRR i nadal ciągnie mnie w tamte strony :)

Trasa:

Nie ustaliłem jeszcze dokładnego planu wyprawy, myślę że jest to do dogadania z ewentualnym towarzyszem. Zależy mi na odcinku Chorog-Murgob a później przejechaniu przez przełęcz Ak-Bajtał (4655m). Najwygodniej wystartować i zakończyć w stolicy Tadżykistanu, Duszanbe. Trasa prowadzi w większości doliną wśród gór, ale wysokość zdobywa się stopniowo. Raczej nie spotkamy morderczych, kilkunastoprocentowych podjazdów niczym pod alpejskie przełęcze ;)

Chciałbym, w zależności od warunków, robić ok. 90-100 km dziennie. Oczywiście jeśli zatrzyma nas wiatr czy inne problemy, naturalnie mniej. Nie wykluczam też zostania w jakimś miejscu na jeden dzień, poczucia wysokogórskiej atmosfery, jednak dobrze by było wyrobić się na powrotny samolot.

Do Duszanbe nie ma bezpośrednich lotów z Polski; trzeba lecieć z przesiadką w Moskwie lub Stanbule. Koszt przelotu z rowerem, jak patrzyłem na szybko, to ok. 2,5 - 3 tys. Być może uda się znaleźć coś taniej.

Musimy też wyrobić sobie wizę oraz specjalne pozwolenie na przejazd przez Pamir.

Logistyka:

Jedyną rzeczą nie do dogadania jest termin wyjazdu... Chciałbym rozpocząć wyprawę w maju, gdyż wtedy mam urlop (cały miesiąc), którego termin nie podlega przełożeniu. W wyjątkowym przypadku jest szansa, że się uda przesunąć go o pół miesiąca (połowa maja, połowa czerwca), zawsze będzie odrobinę cieplej. Chciałbym, aby wyprawa trwała ok. trzech tygodni.

Noclegi planuję na dziko w namiocie z możliwością rozbicia się u tubylców za ich pozwoleniem. Należy mieć na uwadze spore odległości między miastami, w których można się zaopatrzyć w produkty żywnościowe (nawet 200 km), więc w grę wchodzi wyłącznie gotowanie na kuchence gazowej. Temperatury na dużych wysokościach naturalnie mogą być dość niskie, na przełomie maja i czerwca na samej przełęczy Ak-Bajtał w nocy temperatura spada poniżej zera. Latem wcale nie jest wiele cieplej, z tego co wiem ;) Na wysokości 2-2,5tys m. już jest znośnie, ok. 15C w dzień, kilka stopni w nocy.

O mnie:

Dawid, 27 lat, na rowerze z sakwami jeżdżę od 6 lat. Od zawsze ciągnie mnie do bardziej dzikich krajów, szczególnie upodobałem sobie państwa byłego ZSRR ;) Po zeszłorocznej wycieczce rowerowej po Gruzji coraz bardziej zależy mi na kompleksowym poznawaniu odwiedzanych miejsc, zaznajomieniu się z ludźmi, a nie bezsensownym gnaniu do kolejnego punktu "must see" i wykręcaniu kilometrażowych rekordów. Bardziej dociekliwych odsyłam do lektury swojego bloga (link w stopce), gdzie można głębiej się zapoznać z moim "stylem" podróżowania  ;D

Jestem raczej bezkonfliktowy, mówię trochę po rosyjsku ;)
Chciałbym pojechać z kimś mniej więcej w swoim wieku (+/- kilka lat) :)

Jest to poważna wyprawa, dlatego szukam kompana (lub kompanki :) ) z tak dużym wyprzedzeniem. Aby zniwelować ewentualne konflikty, różnice zdań itd warto by było się trochę poznać wcześniej, może wyskoczyć na rower gdzieś w Polskę na weekend.

Hmm.. chyba wszystko napisałem? Jakby co, śmiało pytać :)

Kontakt: mail - dawbialo1@op.pl
Facebook: https://www.facebook.com/profile.php?id=100003101444376&fref=ts
« Ostatnia zmiana: 6 Cze 2017, 15:56 Dawid_2248 »
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Zależy mi na przejechaniu odcinka Chorog-Murgob, po drodze przejeżdżając przez przełęcz Ak-Bajtał (4655m).
Mam pokuszenie, żeby zapytać: czy pojedziesz doliną Bartang nad Karakol?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Zależy mi na przejechaniu odcinka Chorog-Murgob, po drodze przejeżdżając przez przełęcz Ak-Bajtał (4655m).
No to raczej trudno będzie.
Nawet bardzo, bardzo, bardzo ;)


No chyba, że masz na myśli Khargush ... to da się zrobić bez probemu ;)
… why so serious ?

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
No to raczej trudno będzie.
Nawet bardzo, bardzo, bardzo ;)
Dlatego pytałem o dolinę Bartang. I wbrew pozorom wcale nie takie trudne. Jechali tamtędy Los Wiacheros, jechał Elwood.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Dlatego pytałem o dolinę Bartang.
Jeśli kolega pisze, że chciałby dojechać z Duszanbe i potem tę trasę to będzie to trudne geograficznie ;)

My akurat nie jechaliśmy przez Bartang bo była powódź.
… why so serious ?

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
A co trudnego jest w tym, żeby dojechać do Chorogu i wrócić kawałek z górki? Jeśli koledze noga podaje (te 90-100 km dziennie), to w miesiąc może dojechać z Duszanbe, walnąć dwie takie pętle i wrócić.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
A co trudnego jest w tym, żeby dojechać do Chorogu i wrócić kawałek z górki?
Absolutnie nic.

Napisałem, że będzie "trudno" bo chciałem się dowiedzieć czy kolega się pomylił, czy zamierza jechać przez Bartang, ale widzę, że już ma adwokata ;)
… why so serious ?

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Może czas popracować nad sposobem wyrażania zapytań, bo Twoich wypowiedziach trudno dostrzec zainteresowanie przebiegiem trasy, za to bardzo łatwo dopatrzeć się czepialstwa.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Może czas popracować nad sposobem wyrażania zapytań
Ani razu nie "wyraziłem zapytania"  :P
[zakładam, że "zapytanie" musi się kończyć "?"] ;)

A wracając do tematu, to już napisałem do Dawida i się wszystko wyjaśniło i jednak się kolega pomylił.

… why so serious ?

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
Zależy mi na przejechaniu odcinka Chorog-Murgob, po drodze przejeżdżając przez przełęcz Ak-Bajtał (4655m).
Mam pokuszenie, żeby zapytać: czy pojedziesz doliną Bartang nad Karakol?

Oczywiście nie ;) Chciałbym przejechać standardowo - główną drogą przez Chorog (tu możliwe odbicie na Iszkaszim, Langar), Murgob, kirgiski Sari-Tasz i z powrotem do Duszanbe.

Pierwszy post już poprawiłem, co by nie stwarzać wątpliwości i zbędnych spięć ;)
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Drogę do Sary Tasz warto pokonać dla kilku rzeczy: kirgiskiego żarcia, widoków między Murgabem a kirgiskim posterunkiem i w końcu dla tego widoku:
Lato w pełni/Koniec wakacji by syn_szklarza, on Flickr

Jazdę przez Iszkaszim i Langar bardzo polecam :)

Offline średni

  • Wiadomości: 1383
  • Miasto: Strzelce Op.
  • Na forum od: 18.02.2009
Słuchaj Wojtka dobrze prawi dla widoków



i żarcia w Sary Tasz



Kto nie podróżuje nie zna wartości człowieka.
"Góry Uczą Pokory"

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
No... dalej nie musicie mnie przekonywać :D A co dobrego można zjeść w Sary Tasz?
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
W Sary Tasz można zjeść (dużo) a to już coś ;)
… why so serious ?

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
W czerwcu 2015 pokonaliśmy z Gosią trasę Khorog - Osh w czasie, o którym piszesz. Nie robiliśmy 90-100km dziennie, a znacznie mniej ;) Zresztą jeśli piszesz, że chcesz poznać trochę ludzi i zatrzymać się u kogoś na herbatę to moim skromnym zdaniem trzeba zwolnić. Ale spokojnie zdążysz ;) Wieczorem mogę wrzucić ci link do zdjęć z opisami i tagami GPS, można się zorientować co ile zajęło (w stopce masz link do naszej galerii i tam znajdziesz sobie szybko)

My zrobiliśmy trasę Khorog - Iszkashim - Langar - Murgab - Sary Tash - Osh (+ kilka odskoków z trasy na bok). Wyszło 1024 km. Można zwolnić ;)

Co do Bartang to oprócz powodzi z nią jest chyba taki problem, że pozwolenie (dodatkowe )można kupić tylko w Chorogu. Choć może już tu coś zamieszałem, bo to dawno było i mogę nie pamiętać.

W Sary Tasz można zjeść (dużo) a to już coś ;)

Ja nie pamiętam szczególnych rarytasów w tym miejscu, choć faktycznie było co kupić ;) My najedliśmy się w Osh... Po uszy :D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum