Autor Wątek: Tadżykistan, Pamir Highway. Maj/Czerwiec 2018  (Przeczytany 7600 razy)

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Co do Bartang to oprócz powodzi z nią jest chyba taki problem, że pozwolenie (dodatkowe )można kupić tylko w Chorogu.
Pozwolenie potrzebne jest tylko jeśli chcesz odbić w okolice jeziora Sarez (osobna sprawa to pozwolenia na pobyt w okolicach Zorkul).

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
nie pamiętam szczególnych rarytasów
Ja mówię o ilości i możliwości jako takiej ;)

Co do pozwoleń.
Jak się ma sprawa z obowiązkową "registarcja" w Khorogu?
… why so serious ?

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
W budynku po lewej, przed rozstajem była knajpa z odmianą walut...

Lato w pełni/Koniec wakacji by syn_szklarza, on Flickr

...można zjeść lagmana albo dulmę, a po posiłkach typu płow z żylastą baraniną, lepioszki ze siadłym mlekiem przeplatanych ljocosiami, to naprawdę miła odmiana, dająca sporego kopa!


Lato w pełni/Koniec wakacji by syn_szklarza, on Flickr

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
W Sary Tash*, na końcu, po prawej, zjeść można (sic!) b. smaczny, świeży makaron własnej, tj. gastronoma, produkcji z b. smacznym sosem, dodatkami. Wszystko to tak smaczne bardzo, iż zjeść to można kilka razy. Posiłek ten b. łatwo stać się może smacznym najbardziej, dostępnym jadłem całego, na kilka tygodni skrojonego, projektu. Jest też b. smaczna, zimna Cola. Wszystko to w bardzo przyjemnym, zacienionym ambiente.

Później zaś łups! o żar, wiatr, przełęcze.

*Przywołane z pamięci (wojtek alias syn_szklarza wszystko najlepiej wiedzą z Marysią).
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
W czerwcu 2015 pokonaliśmy z Gosią trasę Khorog - Osh w czasie, o którym piszesz. Nie robiliśmy 90-100km dziennie, a znacznie mniej ;) Zresztą jeśli piszesz, że chcesz poznać trochę ludzi i zatrzymać się u kogoś na herbatę to moim skromnym zdaniem trzeba zwolnić. Ale spokojnie zdążysz ;) Wieczorem mogę wrzucić ci link do zdjęć z opisami i tagami GPS, można się zorientować co ile zajęło (w stopce masz link do naszej galerii i tam znajdziesz sobie szybko)

My zrobiliśmy trasę Khorog - Iszkashim - Langar - Murgab - Sary Tash - Osh (+ kilka odskoków z trasy na bok). Wyszło 1024 km. Można zwolnić ;)

Co do Bartang to oprócz powodzi z nią jest chyba taki problem, że pozwolenie (dodatkowe )można kupić tylko w Chorogu. Choć może już tu coś zamieszałem, bo to dawno było i mogę nie pamiętać.

W Sary Tasz można zjeść (dużo) a to już coś ;)

Ja nie pamiętam szczególnych rarytasów w tym miejscu, choć faktycznie było co kupić ;) My najedliśmy się w Osh... Po uszy :D

Dziękuję Ci za cenne informacje. Z tym kilometrażem dziennym to tak rzuciłem - będę miał max. 4 tygodnie urlopu i raczej w tym okresie czasowym chciałbym się zamknąć. Priorytetem jest poznanie ludzi i upajanie się okolicą, jednak na powrotny samolot zdążyć też trzeba ;) Czym dojechaliście w miejsce startowe i jak wracaliście?

Nie ukrywam, że najbardziej obawiam się temperatur w rejonie powyżej 4000 m... Jak teraz patrzę na pogodę, to w nocy na przełęczy temperatura spada do -8. Zdarzyło mi się spać w namiocie podczas przymrozków, ale to już trochę co innego ;) Jak sobie z tym radziliście, jakie macie wrażenia?

Bardzo proszę o wspomniany link, chętnie się zagłębię :)
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Tutaj obiecana galeria:
https://www.flickr.com/photos/anghan/albums/72157661031259083

Dziękuję Ci za cenne informacje. Z tym kilometrażem dziennym to tak rzuciłem - będę miał max. 4 tygodnie urlopu i raczej w tym okresie czasowym chciałbym się zamknąć. Priorytetem jest poznanie ludzi i upajanie się okolicą, jednak na powrotny samolot zdążyć też trzeba ;) Czym dojechaliście w miejsce startowe i jak wracaliście?

Nie ukrywam, że najbardziej obawiam się temperatur w rejonie powyżej 4000 m... Jak teraz patrzę na pogodę, to w nocy na przełęczy temperatura spada do -8. Zdarzyło mi się spać w namiocie podczas przymrozków, ale to już trochę co innego ;) Jak sobie z tym radziliście, jakie macie wrażenia?

Bardzo proszę o wspomniany link, chętnie się zagłębię :)

Przylecieliśmy samolotem do Duszanbe, a wylot był z Osh. Wszystko Turkish Airlines i dało się to zrobić niewiele drożej taki bilet z różnymi lotniskami.  Z Dushanbe do Khorogu dojechaliśmy Jeepem, to normalna procedura, zajmuje cały dzień i w Khorogu mieliśmy dzień przerwy bo ten męczarni. Potem mieliśmy kolejne 3 dni przerwy, bo moja Gosia miała wypadek... W Osh spędziliśmy 3 dni.

Po zdjęciach trzeba by popatrzeć, ale ogólnie czystej jazdy jest 14 dni chyba. My mieliśmy coś 17 dni roboczych urlopu. Możesz zacząć w Khorogu, albo miasto wcześniej, dojechać do Osh i jeszcze połowę południowego Kirgistanu zwiedzić. Jakby ci za dużo czasu nie zajęła przeprawa przez zaśnieżoną przełęcz to byś i do Biszkeku zdążył :)

Ponoć przełęcz jest przejezdna cały rok, a śniegu bym się spodziewał na bank w tym okresie. No bez puchu to bym się nie zabierał... My mieliśmy regularne zimowe śpiwory i było spoko ;) Generalnie pewnie będziesz miał tak, że przez cały wyjazd będziesz wiózł ciuchy które Ci się przydadzą przez 4 dni. Ale będziesz się cieszył przez tez 4 dni ;) Kurteczka puchowa to też obowiązek, jak zajdzie słońce to tam w czerwcu było ciężko poza namiotem. Ja miałem polar i ogrzewały mnie tylko zdjęcia zachodu słońca ;)

Jak coś odzywaj się. Nie zdążyłem jeszcze umieścić relacji bo jestem z tym planem 3 miesiące do tyłu... Choć złośliwi mogli by stwierdzić, że dwa lata ;)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/.../
Nie ukrywam, że najbardziej obawiam się temperatur w rejonie powyżej 4000 m... Jak teraz patrzę na pogodę, to w nocy na przełęczy temperatura spada do -8./.../

a) Na przełęczy/ach przecież nie śpisz,
b) przed zmrokiem, najedzony, odp. odziany, w cieplusim śpijworku na db. karimacie/materacu,
c) namiot z tropikiem do ziemi, rozbity w osłoniętym miejscu.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
a) Na przełęczy/ach przecież nie śpisz,
b) przed zmrokiem, najedzony, odp. odziany, w cieplusim śpijworku na db. karimacie/materacu,
c) namiot z tropikiem do ziemi, rozbity w osłoniętym miejscu.

Ad. a.
To zależy... Na samej przełęczy nie, ale nocleg niewiele niżej może okazać się nieunikniony. Poza tym 4000 To tam normalna wysokość.

Ad. b.
Tak śpiwór jak napisałem i jedzenie to podstawa.

Ad. c. Z osłoniętym miejscem może być czasem ciężko, ale dasz radę. Jak będzie mocna zawierucha to będziesz chował się u gospodarzy, albo w guesthousach, bo jest tam tego trochę. W zasadzie to prawie codziennie można spać pod dachem. Prawie ... Ale po co :)

 

Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
No zgadza się, na przełęczy nie śpię, tym niemniej lepiej przygotować się na najgorsze a jak zerkałem na profil trasy, dość długo będziemy utrzymywać się na wysokości w okolicach 4 tys. Co do guesthouse'ów - zamierzam je oczywiście traktować jako ostateczność, tym niemniej dobrze wiedzieć, że są zlokalizowane dość często - myślałem, że tylko w miasteczkach.

Anghan - dziękuję Ci bardzo za praktyczne wskazówki i link do galerii - przejrzę wszystko jutro rano. I z pewnością się odezwę w późniejszym etapie, gdy przygotowania do wyjazdu nabiorą większego tempa. Bo już mam parę pytań, ale pierwsze wątpliwości zostały rozwiany - DA SIĘ tam pojechać w innym miesiącu niż lipiec czy sierpień ;)

Najbardziej się obawiałem tego noclegu w namiocie, bo jednak wszystkie relacje osób odwiedzających to miejsce były datowane na miesiące typowo letnie, a nie wiosenne.
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Offline średni

  • Wiadomości: 1383
  • Miasto: Strzelce Op.
  • Na forum od: 18.02.2009


O tutaj dobrze pojesz w Sary Tasz  ;)
Kto nie podróżuje nie zna wartości człowieka.
"Góry Uczą Pokory"

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Hehehehe .. a jest jeszcze jakieś inne miejsce? ;)
… why so serious ?

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Hehehehe .. a jest jeszcze jakieś inne miejsce? ;)
Jeśli trzy osoby polecają, to nie ma co pytać, trzeba jeść ;)
« Ostatnia zmiana: 10 Cze 2017, 15:35 wojtek »

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Hehehehe .. a jest jeszcze jakieś inne miejsce? ;)

Reszta czeka w OSH ;) Tam szaszłyków i szaszłyków jest dostatek ;)

Anghan - dziękuję Ci bardzo za praktyczne wskazówki i link do galerii - przejrzę wszystko jutro rano. I z pewnością się odezwę w późniejszym etapie, gdy przygotowania do wyjazdu nabiorą większego tempa. Bo już mam parę pytań, ale pierwsze wątpliwości zostały rozwiany - DA SIĘ tam pojechać w innym miesiącu niż lipiec czy sierpień ;)

Ni ma sprawy, pytaj. Temat bardzo popularny. Myślę, że da się to zrobić w terminie, który bierzesz pod uwagę. Oczywiście istnieje jakaś opcja, że będzie przesunięcie zimy itp. Jak my dojechaliśmy do Khorogu 6 czerwca to tam już od kilki dni siedzieli ludzie, którzy przejechali Pamir Highway od północy. Jeden miał już za sobą w tym czasie Karakorum Highway.



Offline Mężczyzna Dawid_2248

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.11.2011
    • Moja galeria Picasa
To pokrzepiające co piszesz :) choć widziałem w życiu wielu harpaganów,  którzy potrafią jeździć w każdych warunkach termicznych i nic im nie przeszkadza. Do takich mi daleko,  Ale najważniejsze,  że są żywe przykłady na to,  ze da się.  :)

Dziękuję za polecenie restauracji, budynek zachęcający,  uwielbiam takie klimaty :)
www.gdzielosponiesie.pl

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi"

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum