Witam!
Bardzo sie ciesze, ze moge wreszcie wziac aktywny udzial na forum. Do tej pory zagladalam tu od czasu do czasu i z wielkim zainteresowaniem czytalam Wasze posty :shock:
Jak tu tarafilam? Wszystko zaczelo sie od szalonego pomyslu na wyprawe rowerowa do Wloch. Rzecz w tym, ze nie mam doswiadczenia w tak dalekich podrozach, a i moj rowerek pewnie rozsypalby sie w polowe drogi. Zaczelam, wiec szperac w internecie i odkrylam, ze naprawde wielu Polakow dotknietych jest perpetuum mobile rowerum - choroba ustawicznego pedalowania. A dane statystyczne potwierdzaja, ze wskaznik zachorowalnosci wzrasta kazdego dnia. Jakis czas temu zauwazylam takze u siebie niepokojace objawy :mrgreen:
Mam tylko nadzieje, ze goraczka nie minie mi tak nagle jak sie pojawila.
Licze na Wasze wsparcie i porady dla sakwiarzowego zoltodzioba. Pozdrawiam :wink