Autor Wątek: Łódzki Szlak Konny, zanim zniknie  (Przeczytany 3346 razy)

Offline Mężczyzna paryslis

  • Wiadomości: 6
  • Miasto: KOLUMNA
  • Na forum od: 04.07.2017
Łódzki Szlak Konny, zanim zniknie
« 4 Lip 2017, 22:11 »
 WItam
 W tym roku kończy się finansowanie najdłuższego szlaku konnego w Europie. Według oficjalnej strony mogą z niego korzystać również rowerzyści i stałby się chyba najdłuższym off road w Polsce. Jeśli lubisz takie drogi być może to ostatnia taka szansa zanim zniknie. Na moim blogu znajdziesz więcej informacji. Pozdrawiam http://mojepodrozezsakwami.blogspot.com/

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Gratuluję bloga. Imponujący.
Co do szlaku. Pesymista jesteś. Chociaż chyba masz rację. Ja mam go 2,4km od domu :) Pod względem końskim jest martwy. Nigdy nie spotkałem "konioturystów". W mojej okolicy koniarze mają swoje ścieżki na pętelki ze stadnin. Generalnie to unikam ich ścieżek, bo są kompletnie przeorane kopytami i jakość jazdy jest fatalna. Produkt turystycznie martwy.
Odmiennie od wyznaczonych przez Marszałka tras rowerowych, które świetnie ułatiają życie. Za to działanie szacun, mimo licznych niedociągnięć. Zamieniając kasę z końskiego na szlaki rowerowe, pożytku byłoby znacznie więcej.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Określenie "turystyka konna" w naszym kraju jest obecnie martwe.
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Szlak, szlakiem. Raz jeden spotkałem kilku jeźdźców na swych wspaniałych rumakach na tym szlaku. Kupa kasy wywalona w.... błoto.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Podjazdy, bo quady / jeepy są tańsze...
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Fantastyczna sprawa. Nie wierzyłem,  że ktoś może się zmierzyć z dużą pętlą. Ja myślałem o przejechaniu małej pętli  ale jak na razie są inne priorytety i brakuje na to czasu.
Kilka razy korzystałem ze szlaku konnego poszerzając przejazd "czerwonym" pieszym szlakiem wokół Łodzi (przez rowerzystów nazywanym Tour d'Łódź) o tereny na południe od miasta. Wrażenia jak najbardziej pozytywne - ciekawe tereny i zero koni na trasie. W przeciwieństwie do pieszej pętli, która  została przez ostatnie lata "popsuta" - pojawiły się asfalty, szutrowe drogi, zniknęły piachy.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna paryslis

  • Wiadomości: 6
  • Miasto: KOLUMNA
  • Na forum od: 04.07.2017
Jak potwierdził jeden z forumowiczów szlak pod względem konnym jest martwy co dla nas rowerzystów jest udogodnieniem. Dla tych którzy lubią zjeżdżać z utartych szlaków to wspaniała sieć z ok. 10 pętlami które przekraczają 100 km. Niektóre odcinki są bardzo uciążliwe ale pomijając to, to jedyna różnica polega na tym że zamiast podążać za znakami rowerowymi kierują nas brązowe kropki. Jak już pisałem w tym roku kończy się finansowanie szlaku i mamy ostatnią szansę żeby znakarze zrobili dobrze swoją pracę i znaki przetrwały następne kilka lat. Żeby zgłosić wszelkie braki lub zaniedbania możecie dzwonić na telefony z tego linku http://www.wsiodle.lodzkie.pl/pl/app/cms/kontakt/

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Turystyka konna w szczątkowej formie funkcjonuje w Bieszczadach, tam wiem, że wyjazdy wielodniowe grup się zdarzają. Ale poza tym to raczej nie istnieje; jakieś próby wskrzeszenia są, bo gdzieniegdzie szlak konny się pojawia, ale na wielu z nich nawet śladu kopyta się nie uświadczy; jak jazdy to krótkie i stacjonarnie.

Np. znajdująca się w sąsiedztwie stadnina organizuje letnie obozy jeździeckie. Wiem, że w latach 80', 90' część uczestników dojeżdżała konno z Krakowa na miejsce i tak wracała; teraz tego już, jak mi wiadomo, nie robią. A jak spojrzałem, organizowany w tym roku obóz dla młodzieży jest... konno-rowerowy.

nie ma nic lepszego jak esencja westernu - konie, lasy, pola ("prawie" jak preria) rzeki, ognicho, biwak.

Zdecydowanie; koń daje wspaniałe możliwości poruszania się w terenie, w szczególności przewożenia bagażu na długich dystansach w dziczy. Ale główną klientelą ośrodków jazdy konnej stanowią młode dziewczyny z nieco lepiej usytuowanych rodzin (ta zabawa nie jest najtańsza), a to nie jest grupa, która z radością będzie się przedzierać przez ostępy, taplać w błocie i spać w namiocie.

Nie ma tylko strzelanin

Z tym to można różnie trafić:

https://wiadomosci.wp.pl/przeszli-caly-swiat-w-polsce-zastrzelili-im-osiolka-6036228697809537a

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Mapy trudne do zdobycia i nie każdy chętnie z nich korzysta. Znalazłem przebieg szlaku na Googlemaps. Przy odrobinie cierpliwości da się to chyba przerobić na plik gpx. Może ktoś się skusi na wycieczkę. Ja odkładam to na przyszły rok.

https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1u5TTHo8XecgMsDHxUXGaji0dEIE&hl=en_US&ll=51.54216765559776%2C19.260035499999958&z=9
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna poziom

  • Wiadomości: 848
  • Miasto: ELW
  • Na forum od: 11.12.2016
Ale główną klientelą ośrodków jazdy konnej stanowią młode dziewczyny z nieco lepiej usytuowanych rodzin (ta zabawa nie jest najtańsza), a to nie jest grupa, która z radością będzie się przedzierać przez ostępy, taplać w błocie i spać w namiocie.

Jesteś pewien )? Pracowałem kilka lat jako informatyk w PZJ, jeździłem na zawody itd. Poznałem sporo ludzi. I, faktycznie, sport ten uprawiają głównie młode dziewczyny i, faktycznie, z tzw. "dobrych" rodzin, bo kosztowne toto. Ale, co mnie pozytywnie zaskoczyło, wiele (większość!) z nich ma tzw. "jaja" i nie są to laseczki, które boją się złamać tipsa.
Zresztą ten rodzaj aktywności chyba wyklucza jednak ciepłe kluchy i barbie-girls.
"Never argue with idiots"

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Mapy trudne do zdobycia i nie każdy chętnie z nich korzysta. Znalazłem przebieg szlaku na Googlemaps. Przy odrobinie cierpliwości da się to chyba przerobić na plik gpx. Może ktoś się skusi na wycieczkę. Ja odkładam to na przyszły rok.
Wiki! Co ty piszesz? urząd Marszałkowski w Łodzi od kilku lat wydaje bezpłatne, dwustronne mapy turystyczne województwa w skali 1:90 000. Bardzo dobra robota kartograficzna. Najlepsze jakie spotkałem w tego typu bezpłatnych wydawnictwach. Komplet to trzy mapy. Część północna (od Kampinosu i Kutna po Zgierz - N część Łodzi - Stryków) Część środkowa (od jak wyżej do lini Bełchatów -Radomsko) i Część południową sięgającą niemal do Częstochowy. Na rower idealne i jest tam bardzo wyraźnie zaznaczony szlak konny z wszystkimi odnogami.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
No rzeczywiście o tych mapach nie słyszałem. Może dlatego, że się nimi nie interesowałem. Mapa mapą ale ślad w GPS-ie nigdy nie zaszkodzi, szczególnie gdy brak jednoznacznych oznaczeń w terenie (a z tym to jest różnie jak przeczytałem w relacji i przekonałem się osobiście na stosunkowo niewielkim odcinku szlaku).
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
... urząd Marszałkowski w Łodzi od kilku lat wydaje bezpłatne, dwustronne mapy turystyczne województwa w skali 1:90 000...
Orientujesz się może, czy są do zdobycia wysyłkowo? Albo jakoś... Jestem mocno zainteresowany.

Szlaki konne (uczęszczane) nie nadają się na rower z przyczyn technicznych - są całkowicie rozryte kopytami. Dziwi mnie brak długodystansowej turystyki konnej w Polsce, bo warunki ku temu mamy świetne...
Z tym rozryciem bywa różnie. W mojej okolicy mam dwa szlaki konne (a raczej trzy) - Jurajski od Krakowa do Częstochowy, Jury Wieluńskiej od Częstochowy do Wielunia. One są czasami nazywane łacznie szlakiem Transjurajskim. I jest jeszcze Międzygminny Szlak Konny, mniej więcej pomiędzy Częstochową a Myszkowem - w gminach Poraj, Koziegłowy i Żarki.
Czasami nimi jeżdżę, bo w niektórych fragmentach pokrywaja się ze szlakami pieszymi i rowerowymi. Bywa, że ścieżka jest zryta, ale wydaje mi się, że większe szkody czynią quady. O ciężkim sprzęcie do zwózki drewna nie wspominając.
Dość często spotykam koniarzy, zwykle w grupach kilkuosobowych. Wprawdzie nigdy nie widziałem na zwierzakach sprzętu biwakowego, ale to nie wyklucza długodystansowych wycieczek, ponieważ jest sporo stajni, które mogą być tzw. stajniami etapowymi - z odpowiednią infrastrukturą.
Ja też bym wolał wsiąść na koniaka ze śpiworem i zatrzymać się gdzieś w lesie (jest trochę przystanków z wiatą i zagrodą dla koni), ale każdy ma inne upodobania. Rowerzystów podróżujących na lekko też jest sporo, więc trudno chyba jednoznacznie mówić, że taka turystyka nie istnieje.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
urząd Marszałkowski w Łodzi od kilku lat wydaje bezpłatne, dwustronne mapy turystyczne województwa w skali 1:90 000. Bardzo dobra robota kartograficzna.
Ciekawe, też nie słyszałem.
Tak całkiem OT - kto wymyśla mapy o skali 1:90000?  :o
Co to ma dać w stosunku do 1:100000, poza tym że przeliczanie skali jest do dupy?

Za komuny było pełno map w skalach 1:70000, 1:75000, 1:22500, tylko że wtedy każda mapa godziła w podstawy ustroju i im była gorsza tym było lepiej, a teraz?

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
...
Tak całkiem OT - kto wymyśla mapy o skali 1:90000?  :o
Co to ma dać w stosunku do 1:100000, poza tym że przeliczanie skali jest do dupy?
...
Nie zdziwiłbym się, gdyby decydującym czynnikiem była wielkość arkusza - cena produkcji. Wiele zatem może wynikać z obszaru jaki mapa ma przedstawiać.
Rzeczywiście, lepsza byłaby setka zamiast 90-tki, ale może osoba o tym decydująca nie jest w temacie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum