Dyskopatia lędźwiowa - ktoś ma?

[Giovanni]

Hej.
Czy ktoś z Nas tu na forum jest posiadaczem dyskopatii lędźwiowej i może podzielić się swoimi z nią doświadczeniami? Szczególnie czy ktoś może napisać, że przejeżdża z nią 15K km rocznie?
pzdr

[Borafu]

15 kkm nie przejeżdżam, w pozostałych kwestiach mam trochę doświadczenia (2 operacje)

[R_och]

15 kkm nie przejeżdżam, w pozostałych kwestiach mam trochę doświadczenia (2 operacje)

Podobnie jak Borafu 15 kkm nie osiągam (ciut więcej jak pół - 8-9 kkm). Doświadczenie również mniejsze 1 operacja.

[Giovanni]

A jak ta dyskopatia ma się do jazdy na rowerze wg. was? Pytam tu bo lekarzy odwiedzam dopiero za jakiś czas.

[Borafu]

Tak, że ostra jazda pod górę w nisko pochylonej pozycji mi nie służy (w normalnej nie ma problemu), a poza tym mój kręgosłup woli dzień na rowerze niż dzień w pracy, przy komputerze.
Miesiąc po drugiej operacji spytałem swojego neurochirurga czy mogę wrócić na rower a ten mi powiedział "jak najbardziej, choć wolałbym żeby się Pan na razie nie przewracał"
Niemniej trzeba uwzględnić że kręgosłup każdy ma swój i niekoniecznie taki sam.

[Giovanni]

Mam tak samo. Nie boli mnie jak jadę albo leżę. Masz u mnie browara na zlocie 2018 za podniesienie na duchu:)

[Borafu]

Szukaj dobrego, sprawdzonego rehabilitanta.
Reahabilitację wg NFZ, polegająca na wykonywaniu zadanych ćwiczeń przez 2 tygodnie możesz sobie wsadzić tam gdzie lekarzy specjalistów, którzy kierują na te ćwiczenia na podstawie dokumentacji medycznej, bez obejrzenia i "OBMACANIA" pacjenta.

[Giovanni]

Reahabilitację wg NFZ, polegająca na wykonywaniu zadanych ćwiczeń przez 2 tygodnie możesz sobie wsadzić tam gdzie lekarzy specjalistów, którzy kierują na te ćwiczenia na podstawie dokumentacji medycznej, bez obejrzenia i "OBMACANIA" pacjenta.

Do takiego lekarza idę w piątek

[R_och]

przede wszystkim idź do dobrego diagnosty. Niech on Ci powie jaki jest stan Twojego kręgosłupa. Jego diagnozę skonsultuj z drugim dobrym. Jeśli obaj powiedzą to samo nie kombinuj ( oczywiscie na podstawie rezonansu i innych potrzebnych badan ) . Leczenie to leczenie jeśli cięcie to się nie bój.  Ja po (17 lat temu) operacji gram 2x w tygodniu w kopaną.
W robocie przy kompie też potrafi się odezwać. Na rowerze przede wszystkim staram się mieć możliwość przyjęcia wielu pozycji to mi b. pomaga. Również możliwość gdy potrzebuje miękkiej korby jest moim przyjacielem.   Da się z tym żyć. 
Kiedys mówili, że operuja do 7 kręgów w poszczególnych odcinkach - czy prawda nie wiem. 

[Rolf]

Hej ho!
Ja mam, już 9 lat po operacji jestem. Ale taką dużo bardziej skomplikowaną miałem, z kręgozmykiem dość cudacznym, co wywołało dyskopatię.

Tak, że ostra jazda pod górę w nisko pochylonej pozycji mi nie służy (w normalnej nie ma problemu), a poza tym mój kręgosłup woli dzień na rowerze niż dzień w pracy, przy komputerze.
(...)
Niemniej trzeba uwzględnić że kręgosłup każdy ma swój i niekoniecznie taki sam.

Pod tym podpisuję się oboma (obiema?) rękami!!! Zdecydowanie jestem w lepszym stanie po całym dniu na rowerze, niż w pracy, a po ostatniej wyprawie to mnie chyba przez cały tydzień nic nie bolało!

Dodam jeszcze, że lekarz zalecił mi dobre przerzutki, żeby nie nadwyrężać kręgosłupa jazdą siłową... No i wspomniał coś o fullu, jakbym chciał jeździć w terenie (konkretniej giant'a anthem'a polecał, ale to stare czasy, teraz pewnie by coś innego polecił ). Ale po asfaltach daję radę na zwykłym rowerze szosowym, i zarówno dalsze wycieczki (do 300 km), jak i te krótsze, ale szybsze (czyli ze średnią >35, co wiąże się z gonitwą za kolegami pod górkę, czytaj: dość twardą jazdą) nie są mojemu kręgosłupowi straszne.

Pozdrower i trzymaj się, źle nie będzie ;-)

[Giovanni]

Tak mi piszcie!
Dziś psim swędem wyszło mi 47 km i znów okazało się że plecy nie bolą jak leże, ćwiczę jogę lub jadę na rowerze:)

[Rolf]

Aha, bym zapomniał,  w zeszłym roku było 11 kkm, skoro o to pytałeś. W tym może będzie więcej. W sumie jeżdżę coraz więcej, bo wtedy mnie mniej boli ;-)

[gimak]

Ja też mam kręgozmyk na odcinku lędźwiowym od 40 lat, ale nie uprzykrzał mi życia. 5 lat temu przez 3 lata zaczął mi dawać tak w d...ę, że zacząłem chodzić po doktorach i wreszcie po rezonansie magnetycznym dostałem skierowanie na operację. Zdecydowałem się na płatną operację ale do niej nie doszło, bo kręgosłup przestał mi dokuczać i nie można było zrobić znieczulenia diagnostycznego, co było warunkiem przeprowadzenia operacji. I tak od ponad 2 lat mój kręgosłup śpi.
U mnie kręgosłup szedł spać jak siadałem za kierownicą  samochodu lub na rower i z tego powodu rower przyrósł mi do tyłka i jeżdżę na nim okrągły rok.
Sytuacja rodzinna nie pozwala mi za dalsze i na dłuższe wypady, ale co jakiś czas robię sobie rundkę 20-30 km i kręgosłup nie protestował i nie protestuje, a z przejściem 100 m na piechotę miałem problemy.
To samo z wybitymi stawami barkowymi, na rowerze cichną.
Jedyną sprawą, która mnie gnębiła podczas jazdy na rowerze, przy prowadzeniu samochodu też, ale w mniejszym natężeniu, to cierpnięcie dłoni obu rąk. Z prawą mam już spokój, bo jest po operacji, a lewa na nią czeka. 
 

[Giovanni]

Pani doktor od rehabilitacji powiedziała, że mam ładne mięśnie i że operacja w żadnym razie nie potrzebna :p
Nic nie mówiła o zmianie trybu jazdy na rowerze.
Za 10 dni neurolog.

[Borafu]

I ma kobita rację.
Operuje się kiedy masz niedowład (a wtedy szybko) albo nie dajesz rady z bólu i nie mówimy o niewygodzie, tylko o tym że nie jesteś w stanie funkcjonować, a żadne zabiegi nie pomagają.