Autor Wątek: Widelec, jakiego szukać?  (Przeczytany 3825 razy)

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 19:35 »
Dziewczyny i chłopaki  :D
  Dzisiaj nastąpił zwrot akcji u mnie, po uprzednich przemyśleniach.
Nawet od tego myślenia to mi zbytnio głowa nie bolała chociaż to dziwne troszkę w moim przypadku.
 O co chodzi. Ja bardzo ale to bardzo lubię jeździć kolarką. OK, myślę sobie. Jednak choćbym nie wiem jak zakochany to muszę przyznać że tym rowerem to za bardzo na wycieczkę jechać nie idzie.  Raz że nie jedzie już się tak fajnie gdy wpadamy w dziurawą drogę.
Po drugie, wcale tak komfortowo nie można się rozglądać. Nie ma też za bardzo jak zamontować bagażnika. Itd... mniejsza z tym.
 Byliśmy u kumpla który ma rowerów zatrzęsienie i odstąpił mi chyba niezłą ramę (Carrera z jakiegoś tam scandium) Jak tą ramą nie kręcę to wychodzi mi że ona była zrobiona na rower z amortyzacją.  A ja mam zielone pojęcie o widelcach amortyzowanych.
 Czy możecie podpowiedzieć za czym (jakim) rozglądać się? Dodam że jestem zwolennikiem prostych konstrukcji. Żadnych tam cudów inżynierii ery kosmicznej bo to jeszcze szybciej rozwala się z byle powodu. I najczęściej gdzieś w krzakach gdzie wilki gryzą.  Przy okazji.
Jakie koła (felgi)?
 :?
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 19:53 »
Napisz może jaki model tej ramy masz oraz ile jesteś w stanie przeznaczyć na ten amortyzator.

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 20:04 »
Kręciłem tą ramą i nie wiem jaki model :roll:
Tyle że Carrera, symbol części BS 6102, ręcznie składana niby :mrgreen: I na obtartej nalepce napis Kraken. Reszta obdrapana że nie wiadomo co pisało.  Rury straśnie grubaśne jak na moje. Przynajmniej dolna.
 A ile kasy?  Właśnie najmniejszego pomysłu nie mam ile trzeba kasy na widelec. Łapię tylko ceny w kolarkach.
Chyba nie dobijesz mnie i nie odechce mi się rowera z amortyzacją.
 :roll:
Edit
 Właśnie przymiarkę koła zrobiłem. Od kolarki oczywiście. Jestem zdziwiony, bo to koło spokojnie wlazło w tylny widelec (tak przymiarkowo) a to przecież koło 700. I jeszcze kupa luzu na grubą oponę zostaje.
Byłem pewien że to rama na koła 26.  A może tak mi się tylko zdaje?
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 20:18 »
http://allegro.pl/item878868934_bomber_marathon_race_z_2005r.html :mrgreen:

Ja jeździłem na zwykłym suntourze i było ok ;) Ale bomber to klasa sama w sobie

EDIT: na 28"...to ten bomberek to niet ;)

na 28" jest duuużo uboższy wybór amortyzatorów niestety...

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 20:28 »
:shock:
1,5 kilo ?  Sam widelec?  To ile rower waży :roll:
Edit
Mniejsza z tym ile waży. Będę jeździł z górki tylko :mrgreen:   A odpada mi problem felg. Mam jedne kółeczka takie zdeka ciężkie na których nie jeżdżę, pancerne i 32 szprychy, z przełajowca bez limitu wagi kolarza. Czyli jak na anglię to musi zdzierżyć takiego ze 120 kilo lekko.
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 21:13 »
były Bombowce na 28"
generalnie to właśnie nad tym widelcem polecałbym się zastanowić
Czemu? sprężyna w kąpieli olejowej - dobra ch-ka pracy, efektywny tłumik z dobrą regulacją, smarowanie połączone z tłumieniem, więc nie musisz się z tym grzebać, czyścić smarować, tylko raz w roku zanosisz do serwisu gdzie wymieniają olej i uszczelki (możesz zrobić to sam, filozofia niewielka a i manuale w sieci są - ale tu już trza grzebać i się pobrudzić;-))
Minusem jest istotnie waga (najlżejsze wersje z okolic roku 2000 to +/- 1500g), ale chcąc amor musisz liczyć się z cięższym przodem (najlżejsze widelce, które bezobsługowe nie są to rząd wielkości 1200 +)
no i przede wszystkim dowiedz się czy ta rama to 26 czy 28  :lol:

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 21:48 »

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 22:13 »
skolioza
Idąc tropem tej nalepki na ramie wyszło że to pod rower amortyzowany ale jednak na kołach 26 cali.
symfonian
Z bambusa to nie śmiech. Jestem jego zwolennikiem. Z technicznego punktu widzenia jest to znakomity materiał który na łeb bije wszystko co jest w rowerach osiągnięte.  Nawet w takiej surowej formie jak BME albo to co Frey robi.
 Z takich zaś całkiem niekoniecznie z samego bambusa zrobionych to ten:

 Chciałbym mieć.
Miałem okazję jechnąć się na nim.  Tylko te widelce węglowe. No cóż, nie można mieć wszystkiego.
 Może ja zwyczajnie włókna węglowego nie lubię. Ono ma tylko fantastyczną wytrzymałość na rozciąganie.
Jest dobre co najwyżej do powiązania bambusa na kształt roweru.  Ale taki świat. Kosmos i te sprawy.
Narosło wszystko legendą, podchwycili marketingowcy i ludzie uwierzyli w to cudo techniki. I że niby specjalny sposób zaplotu da wytrzymałość na ściskanie np.  Taaaa, tyle ile wytrzyma żywica tyle wytrzyma całość.
I za byle badziew węglowy dają kosmiczne pieniądze. Po czym płaczą że im się widelce urywają i zębami badają asfalt. Być może dlatego też że nikt nie wspomina o korozji włókien zatopionych w żywicach, tym bardziej chińskich.  Z węglem jestem w temacie :D i to w o wiele bardziej zaawansowanej niż rowery konstrukcjach. Generalnie jest tak> powiesić albo ciągnąć to jak najbardziej. Ale gnieść to trzeba rozglądać się za czymś zupenie innym.
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 22:49 »
Cytat: "kokop"

symfonian
Z bambusa to nie śmiech. Jestem jego zwolennikiem. Z technicznego punktu widzenia jest to znakomity materiał który na łeb bije wszystko co jest w rowerach osiągnięte.  Nawet w takiej surowej formie jak BME albo to co Frey robi.
 Z takich zaś całkiem niekoniecznie z samego bambusa zrobionych to ten:
[url=http://img689.imageshack.us/img689/1239/renovo6553.th.jpg]Obrazek[/URL]
 Chciałbym mieć.
Miałem okazję jechnąć się na nim.  Tylko te widelce węglowe. No cóż, nie można mieć wszystkiego.
 Może ja zwyczajnie włókna węglowego nie lubię. Ono ma tylko fantastyczną wytrzymałość na rozciąganie.
Jest dobre co najwyżej do powiązania bambusa na kształt roweru.  Ale taki świat. Kosmos i te sprawy.
Narosło wszystko legendą, podchwycili marketingowcy i ludzie uwierzyli w to cudo techniki. I że niby specjalny sposób zaplotu da wytrzymałość na ściskanie np.  Taaaa, tyle ile wytrzyma żywica tyle wytrzyma całość.
I za byle badziew węglowy dają kosmiczne pieniądze. Po czym płaczą że im się widelce urywają i zębami badają asfalt. Być może dlatego też że nikt nie wspomina o korozji włókien zatopionych w żywicach, tym bardziej chińskich.  Z węglem jestem w temacie :D i to w o wiele bardziej zaawansowanej niż rowery konstrukcjach. Generalnie jest tak> powiesić albo ciągnąć to jak najbardziej. Ale gnieść to trzeba rozglądać się za czymś zupenie innym.

Piękna ta bambusowa szosa, zakochałem sie ;)
Mam idnetyczny widelec w mojej szosie jak w tym bambusie mam nadzieje że nie będe musiał zębów z asfaltu zbierać ;p

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Widelec, jakiego szukać?
« 22 Sty 2010, 23:25 »
A ja mam takie same trzepaczki do jajec jak w nim. A niby to nie szosowe  :D  I ma źle nawinięte owijki.
 Trochę uważaj na zęby (widelec) mimo tego że firma spoko.  
Mam kilku kolegów którym miłość gwałtownie przeszła do carbonu :mrgreen:  Skończyło się szczęśliwie, jedynie politura zdeka zdarta.
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Widelec, jakiego szukać?
« 23 Sty 2010, 08:11 »
Cytat: "kokop"
skolioza
Idąc tropem tej nalepki na ramie wyszło że to pod rower amortyzowany ale jednak na kołach 26 cali.

no to witaj w domu - amorów na 26" włącznie ze wspomnianymi Bomberami jest zatrzęsienie - kwestia tylko wybrać coś dla siebie Moja argumentacja w poście powyżej bez względu na rozmiar koła  :D

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Widelec, jakiego szukać?
« 23 Sty 2010, 09:46 »
Cytat: "kokop"
A ja mam takie same trzepaczki do jajec jak w nim.


Kombinuję, kombinuję i nie wiem, którą część masz na myśli :(

PS. Bardzo mi się podoba Twój sposób pisania - z humorem przez który prześwieca duża wiedza. Dokładna odwrotność pewnej niespecjalnie tutaj kochanej osoby ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Widelec, jakiego szukać?
« 23 Sty 2010, 10:37 »
Cytat: "aard"
Cytat: "kokop"
A ja mam takie same trzepaczki do jajec jak w nim.


Kombinuję, kombinuję i nie wiem, którą część masz na myśli :(


Mam założone pedały f/my Crank Brothers o nazwie > Egg Beater.
 Czyli tak roboczo dla mnie to będzie  :lol:  trzepaczki do jajec pedalskich braci.
A no i ta prześwitująca wiedza  :lol:
Dobrze że ją widzisz, bo ja to nie za bardzo.  Zresztą tutaj nie tyle o wiedzę idzie co bardziej o odruchy wywołane wspomnieniem pracy.  Lubię swoją pracę, chwalę ją sobie ale nie polecam. Bo zawsze ktoś lepszy może znaleźć się na moje miejsce.  Nie wiem co im się ubzdurało że mnie tam chcą. Też pewno jakieś odblaski ich zwiodły.
 A kwestia lubienia kogoś bądź nie.  Nie wiem czy dobrze kombinuję, jeżeli o mnie chodzi to jest to za mało żeby nie lubić i spuścić mu powietrze w kole przy okazji.
Każdy z nas tutaj jest inny. Czytając to forum mam taką pewność właściwie, że na każdego tutaj można liczyć. I że nikt z całego grona tutejszego, nie zostawiłby drugiego gdzieś na zadupiu z kapciem w kole. Że o bardziej ekstremalnych przypadkach nie wspomnę.
A że jednego ciąga na zdobywanie i pakowanie się najbardziej strome drogi, a innego do oglądania wiosek i gadanie z miejscowymi w takim Pakistanie powiedzmy. To tak ma być
 :D
skolioza
Albo, skoliozo  :roll:
Zdaję się na Ciebie i wbijam sobie w łepetynę obraz tego widelca (zdeka przerośnięty jak na moje :) ) i za takim się rozglądnę.
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum