Poranne owsiki

[cinek]

A dziś wiaterek pomógł

http://cinek88.bikestats.pl/464048,Na-wyscigi-z-pociagiem.html

[bix]

cinek, kurde Ty to masz owsiki

[kokop]

Mnie też owsiki pogoniły.  
Znajoma opisała mi trasę, jadę i w pewnej chwili

w konia mnie zrobiła myslę, ale jade dalej

z zajebistej górki, nawet teraz niefajnie bo hamulce dymią, a co będzie z powrotem to nie myslę.

  chyba znalazłem wioske w której atrakcja niby jest.  Oparłem pokraka o czyjś dach




Mają tam nawet kościół.  Ale stoję i gapię się z miną przypała, bo nie mogę zaskoczyć pod jakim wezwaniem, a przeca patrzę na wizerunek onego świętego

 :idea:  Pod wezwaniem Babara  :mrgreen:

parking atrakcji, dostosowałem się. Chociaż pewno pierwszy rower w tych stronach.

No i jak na avatarze.  Fikusy to drzewa z kwiatami np.


 Wogóle wszystko jakieś duże w tym lesie.
cała ta atrakcja nie jest znana wiekszości miejscowych.  Pewnie z powodu takiego żeby nie zadeptali na amen.  Ja się nie znam na botanice ale podobno są tam wyjatkowe okazy.  Las powstały z roslin zwiezionych z całego świata, jakies 200 lat temu nadziany gościu swojej pannie to zafundował.
 

[tequila]

fajne foty kokop
i kwiaciory też nie złe, ten ostatni wygląda jak zmutowany z Czarnobyla...  

Jak takie kwiaty jej fundował to musiał chyba ją bardzo kochać    
To jest po prostu przykład prawdziwego mężczyzny tylko szkoda, że tacy byli 200lat temu a nie ma ich teraz

[olo]

Ciekawe zdjęcia Kokop ;-) Ogród faktycznie robi wrażenie. No i ta temperatura powietrza :O

Cinek też ładnie pocisnął z tą Ostródą, a że w przyrodzie równowaga musi być to ja z kolei zajechałem do Bydgoszczy. Pierwotnie w planach była pętelka około 140 km dookoła Zalewu Koronowskiego, ale potem zmieniłem trochę plany, zmodyfikowałem trasę i nie żałuję ;-) Wyszło 95 km, za to dużo lasów, ciszy i spokoju

Jako rodowitemu torunianinowi ciężko jest mi to przyznać, ale cholera całkiem ładnie tam mają w okolicach Bydgoszczy ;-)

http://mietekgrden.bikestats.pl/463933,Zalew-Koronowski.html

[kokop]

tequila,
No gosciu pewno był spoko, tak jak piszesz. Wiesz co ta panna zrobiła gdy juz się z nim chajtnęła?
  Puściła go normalnie w trąbę jak on był na jakiejś wojnie.  Opyliła wszystko i dała drapaka z jakimś kolesiem, cholera wie gdzie.
Nigdy ich nie znalazł.
 Romantyczna miłość jakby  

[Robert]

Prawdziwych mężczyzn już nie ma, ale kobiety wciąż te same  

 

[Carmeliana]

Prawdziwych mężczyzn już nie ma, ale kobiety wciąż te same  

 

muszą być jakieś stałe (stałe stałości... nie kobiety )na tym świecie  

kokop z pewną dozą nieśmiałości muszę stwierdzić, że uwielbiam Twój styl wypowiadania się - relacjonowania się  

ale fajowo tam w Twoich okolicach  

[tequila]

kokop, a to babsko może nie była w nim zajlowiona... a tamten może był jeszcze bardziej dziany    i przystojny

Pewna legenda o Kleopatrze mi się nasunęła,  która głosi, że na takiej tam wysepce na wschodnim wybrzeżu zatoki Gokova (Turcja) było lubionym miejscem schadzek Kleopatry i Marka Antoniusza (kilkanaście wieków wstecz), który specjalnie dla swojej ukochanej sprowadził na statkach piasek z Afryki     A dlatego, że wyspa wydawała jej sie zbyt ponura i mało romantyczna.
Poza tym ciekawe miłosne smsy pozostawiali sobie na głazachz  których i tak nie dało sie nic rozczytac - jakieś hieroglify ;p czy cuś

akurat sobie leże na tej wyspie

Jak pępek świata Chyba dużo zjadłam, bo ten brzuch wypukły troche... a moze i nie..., probowałam pokazać kaloryfer  

kokop z pewną dozą nieśmiałości muszę stwierdzić, że uwielbiam Twój styl wypowiadania się - relacjonowania się

Też mam takie odczucia  

[kokop]

Nooo, kaloryfera zbytnio nie widać, Tequilo.  Gdybym ja swojego chciał pokazać to nie tylko taki widoczek wyspy Kleopatry by przysloniło jaki widać na twoim zdjęciu. Normalnie Czomolumgmę zasłoniłoby ociepleniem kaloryfera

No a gościu chyba się faktycznie zaajlowił na amen.  Bo w tym lesie który posadził to i jezioro jest


z całymi zaroślami papirusów


rzeczka i to nawet nie jedna


a na centralnej polanie to miala zdaje się stać uboga chałupka zakochanych, dlatego ona taka mała ta polanka.


Nawet gdy do góry patrzeć to jakieś kwiaty


i nawet kwitnącą paproć skądeś wytrzasnął





no a ta guła to nawiała z gościem co miał mniejszy ogródek niż ja mam.  Może chociaż taki  przystojniacha był  jak ja?
 
albo miała alergię na przeróżne fikusy  :mrgreen:
W każdym razie kasiory wywieźli tyle że do dzisiaj nie muszą się martwić w takiej australii na ten przykład.  Chyba że ją zeżarły krokodyle, bo jeżeli to koleś ją do tego namówił że chyba długo nie pociągneła.
Ps.  A zdjęcia są lipne bo takim starym aparatem robiłem że pewnie królowa Victorię za młodu focił.

Edit:
Wodospad też jest ale fote wcięło  

[hindiana]

Ach, ten kokop kokietuje a to ze mu nie do twarzy (czy jakiejkolwiek innej czesci ciała) w lycrze, a to foty nieładne. Nic, tylko trzeba zaprzeczać: ślicznie kokopie w tych geterkach. A zdjęcia boskie

[kokop]

hindiana,
No wiesz, w pewnym wieku już się nie zwraca uwagi na takie drobiazgi i obciach związany z lycrą tez się ma za nic.
  Ty zresztą też specjalnie to się nie ceregielisz i wlepiasz foty jak leci.   I swoje i siostry i okolicy.
  Wszystko zresztą ładne.
 :mrgreen:
Szkoda że nie w lycrowych ciuchach.  Jestem przekonany że wyszłoby lepiej niż ze mną.

[hindiana]

Ja w lycrze wyglądam bosko, fakt. Nie moge zacząć pedałować bo stoję w oszołomieniu jaka ze mnie laska A tak w ogóle to wczoraj byłam przetrenować mój nowy licznik, traska piękna, ale aparatu nie miałam a tak bym sobie coś tu wrzuciła, dziecko przynajmniej....

[kokop]

Z tym aparatem to wtopilaś normalnie.
Tak wogóle to ja ,    jakie cztery lata bedą jak zcyfrowałem się systemowo.  Teraz zaczynam się rozglądać za jakimś porządnym bezlusterkowcem.  Niby aparat nie największy i najcięższy.  Ale jednak.
  Ze soba woże takiego wiekowa camedię c-720, jest spoko.  Ale dzisiaj o tym gabarycie można mieć sprzęt znacząco go przebijający.  
Ty chyba targasz najczęściej E-500.  Wiesz jak jest bo ja E-510
Czarne owce jesteśmy razem.
 :mrgreen:

Ed:  
Tak mnie naszło bo dzisiaj gdzieś o gwarach było i o tej pannie pomyślalem.  Taki se wierszyk

.....
Wyłysioł pies przi łogonie
I sie niy podoboł żonie.
Wiync sie wziyna psa nowego,
Pudla fest łogoniastego.
Ale dugo sie niy pszoli
Bo sie pudel doł ogolić!

[kokop]

Po zlocie to ja sobie w końcu pojeździłem po płaskim.  Miałem misterny plan dojechać do yoszka  (mam nadzieję że mnie nie ukatrupi   )  na browara no ale niechcący odebrałem telefon od kuzynki i musiałem skręcić na Lublin.  Załapałem się za to na wycieczkę z konkurencją :

http://forum.rowerowylublin.org/

  Było zajebiście bo dostałem rower z resorami i balonowymi grubaśnymi jak cholera  :shock:  oponami i kurna spodobało mnie się to.  Poza tym jeszcze pojeździłem to tu to tam i wracałem przez tropikalną wyspę.

http://www.tropical-islands.de/





Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us