Autor Wątek: Pierwsza podróż. Prośba o kilkaset porad  (Przeczytany 7146 razy)

Offline Mężczyzna HornyHorse

  • Wiadomości: 19
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.08.2017
Skoro wyjazd na wiosnę, to może po prostu pociągiem po taniości do przełęczy Brennero (zajedziecie w jeden dzień wydając nie więcej jak 35 euro na łebka od granicy licząc 2 osoby) i stamtąd szlakiem rowerowym z górki aż do morza (cała trasa jest po ścieżce rowerowej) i wzdłuż wybrzeża? Włoska kuchnia jest tania i smaczna, górek będzie mało, a temperatura może być całkiem znośna, oczywiście poza samą przełęczą. Jedyne na co trzeba uważać, to na kradzieże rowerów, ładowarek itp., ale w dwie osoby to dużo łatwiej tego typu sprzęt kontrolować niż solo, gdy kupa w restauracji może kosztować 10 tys zł.

Kolejny świetny pomysł! Na pewno również wezmę pod uwagę taką trasę. Szczerze mówiąc jedna z moich pierwszych idei była właśnie skupiona na Włoszech. Jednak bałem się, że właśnie żarcie może być tam przerażająco drogie...

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
O jedzenie się nie martw. W Zachodniej Europie są zwykle jakieś "biedry" a tam jedzenie nie jest wiele droższe niż w PL.
Cytuj
Jak żywo przypomina mi się rozmowa znad ogniska na wyspie na jez. Wiktorii w Ugandzie:

— Mazury to są piękne. Już z pięć lat tam nie byłem.
— Nooo, ja też. A w Bieszczadach kiedy byłeś ostatnio? Jak tylko wrócę do Polski, to tam jadę.

normalnie Sienkiewicz na podstawie tej historii napisał Latarnika ;)
Ja coś takiego miałem w Nowej Zelandii jak mi jakiś las Kaszuby przypominał :)

A kraja nadbałtyckie to świetny pomysł. Najpierw wzdłuż ich wschodnich granic do Narwy, a potem do Nidy wzdłuż brzegu morskiego i wzdłuż granicy z sowdepią do Ełku.


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Hiszpania też jest tania kulinarnie. Obiad z deserem w knajpie spokojnie mieści się w 10 eur, w miastach da się i za 7 eur. Gotowanie samemu wychodzi jeszcze taniej, choć niekoniecznie o tyle, by warto na to poświęcać czas.

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Gotowanie samemu wychodzi jeszcze taniej, choć niekoniecznie o tyle, by warto na to poświęcać czas

Na Gran Canarii zrobiłem tak, że śniadania i kolacje kupowałem w sklepach (bułki + wędlina) a na obiad zatrzymywałem się w przydrożnych knajpach.
O ile się da, to tego pomysłu będę trzymał się w przyszłych wyprawach. Kuchenkę będę zabierał tylko tam gdzie nie będzie możliwości skorzystania z barów/restauracji.
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Mała menażka to w zasadzie na podgrzanie wody do liofa starcza. A ceny liofów są takie, że knajpa zwykle tańsza ;) Przy okazji można powerbank podładować.

Z drugiej strony, możliwość najedzenia się do oporu, tuż przed snem, ma swoje plusy.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Popieram kuchenkę. Mała waga i objętość. Czasami zabieram ją "na wszelki wypadek" i z zasady nie żałuję, że zabrałem, choć bywało, że tylko kawę przygotowywała. Ale i to dobre. W zimniejsze chwile daje mi też komfort, że mogę coś gorącego sobie przyrządzić. Schematy żywienia z zasady mam podobne do opisanych przez Dream Maker. Ale własna kuchenka to niezależność. Nie biorę tylko jak mam wszystkie noclegi w kwaterach i jest lato.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Online Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Jeśli ma być płasko, niedrogo i ciekawie, to polecam Polskę :)

Jest tylko płasko.

Ukraina:
płasko, tanio (bardzo), ciekawie (bardzo, zwłaszcza drogi, nawierzchnia ma niepowtarzalną fakturę) :P

subiektywna opinia kogoś, kto wrócił ze wschodu ;)

Offline Mężczyzna HornyHorse

  • Wiadomości: 19
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.08.2017
Jeśli ma być płasko, niedrogo i ciekawie, to polecam Polskę :)

Jest tylko płasko.

Ukraina:
płasko, tanio (bardzo), ciekawie (bardzo, zwłaszcza drogi, nawierzchnia ma niepowtarzalną fakturę) :P

subiektywna opinia kogoś, kto wrócił ze wschodu ;)

Ukraina byłaby świetna, ale kilka lat temu. Nie jestem chojrakiem i sam wojny się nie boję - najchętniej wybrałbym się na front (jakby mi za to płacili... :D ). Gorzej z moją towarzyszką...

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
To mam dla Was dobrą wiadomość. Wojna toczy się tylko na małej części wschodniej Ukrainy. Wołyń, Ziemia Lwowska, Zakarpacie, Bukowina, Podole, Ziemia Kijowska etc. są wojny pozbawione.


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Ukraina to ostatni kraj przed Etiopią, jaki bym na rower polecił. No ale miałem tam złe przygody i widziałem tylko Zakarpacie, więc nawet nie staram się być obiektywny. Były fajne widoki, spotkałem miłych ludzi, jednak beznadzieja i bieda są przytłaczające. Nawet w porównaniu z krajami środkowej Afryki.

Już lepiej Rumunia. Widoki równie piękne a cywilizacyjnie o wiek do przodu. Można od razu połączyć z Bułgarią lub Serbią, choć sam rumuński łuk Karpat wystarczy spokojnie na jeden rowerowy urlop.

Online Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Ukraina byłaby świetna, ale kilka lat temu. Nie jestem chojrakiem i sam wojny się nie boję - najchętniej wybrałbym się na front (jakby mi za to płacili... :D ). Gorzej z moją towarzyszką...

To są  stereotypy.
Sami Ukraińcy, ci z którymi rozmawiałem, zbytnio się tą wojną nie przejmują. Ona raczej nie egzystuje w ich świadomości.
Jak pytałem o wojnę - "no, strzelają gdzieś na wschodzie, my sami nie wiemy czy na pewno i gdzie".
Główny problem Ukraińców w tej chwili, to: jak załatwić sobie pracę w Czechach czy Polsce.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
No ładnie. Widziałeś tylko Zakarpacie a całej Ukrainy nie polecasz. A Rosji bronisz jak lew;)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Ukraina byłaby świetna, ale kilka lat temu. Nie jestem chojrakiem i sam wojny się nie boję - najchętniej wybrałbym się na front (jakby mi za to płacili... :D ). Gorzej z moją towarzyszką...
Rzuciliście okiem na mapę?
Z Doniecka do Lwowa jest tak samo daleko jak ze Szczyrku do Brukseli...

Offline Mężczyzna HornyHorse

  • Wiadomości: 19
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.08.2017
Ukraina byłaby świetna, ale kilka lat temu. Nie jestem chojrakiem i sam wojny się nie boję - najchętniej wybrałbym się na front (jakby mi za to płacili... :D ). Gorzej z moją towarzyszką...
Rzuciliście okiem na mapę?
Z Doniecka do Lwowa jest tak samo daleko jak ze Szczyrku do Brukseli...

Znam doskonale tamtejszą sytuację i nikomu nie ujmując, sądzę, że lepiej niż niejeden z was. Właśnie dlatego napisałem, to co napisałem. Poza tym na Ukrainie już byłem i wiem jak tam życie wygląda. Interesuje mnie zdecydowanie inny klimat. Napisałem, że właśnie kłopot z tym krajem polega na tym, że moja towarzyszka raczej by się tam nie wybrała. Samą ją jestem w stanie przekonać, ale gadania ludzi (często bliskich), że tam jest tak i tak, niebezpiecznie, że wybierz się lepiej do niemiec, tam jest cywilizacja (hehe) - nie przezwyciężę. A to również jest kwestia ważna, przy rozważaniu kierunku...

Jeszcze pozwolę sobie wrócić do wcześniej poruszonego przeze mnie tematu - czy nie znacie jakichś stron itp., na których można kupić używany sprzęt? Niestety, ale na OLXie, allegro i ebayu szczerze mówiąc jest ciężko. A przekopałem już na prawdę sporo...

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Masz na forum dział Giełda. Jako nowy użytkownik możesz go jeszcze nie widzieć (takie zabezpieczenie przed spamem). Tam trafiają się ciekawe rzeczy.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum