Autor Wątek: Pierwsza podróż. Prośba o kilkaset porad  (Przeczytany 7141 razy)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
... ale gadania ludzi (często bliskich), że tam jest tak i tak, niebezpiecznie, że wybierz się lepiej do niemiec, tam jest cywilizacja (hehe) - nie przezwyciężę ...

Skąd ja to znam ;D
Usłyszałem jeszcze  że w Niemczech są islamiści :)

Prosty sposób wymyśliłem, pojechałem wirtualnie na Chorwację.
W końcu, "cóż to jest prawda".

Online Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10707
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010


Samą ją jestem w stanie przekonać, ale gadania ludzi (często bliskich), że tam jest tak i tak, niebezpiecznie, że wybierz się lepiej do niemiec, tam jest cywilizacja (hehe) - nie przezwyciężę. A to również jest kwestia ważna, przy rozważaniu kierunku...
No, jeśli wyprawę finansują rodzice to rozumiem.
Jeśli jesteście "na własnym" to już nie.
Ale to Wasz wyjazd, zrobicie jak chcecie, nic ma siłę.

Offline Mężczyzna zero

  • Osiołek i jego leń.
  • Wiadomości: 227
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 30.08.2015
Byłem tu i tam, mniej na rowerach, ale trochę pozwiedzałem, kompletnie nie pojmuję chęci jechania koniecznie gdzieś daleko, najlepiej za granicę. Zwłaszcza przez mniej doświadczonych.  Mieszkamy w 
 cywilizowanym i bezpiecznym, przepięknym krajobrazowo i przyrodniczo kraju. Niemal każdy z nas ma pod domem cuda warte odkrycia. Wystarczy się ruszyć. A w razi wpadki, awarii, załamania pogody itp. nieszczęść spokojnie można walczyć do końca, wiedząc że "telefon do przyjaciela" załatwia wszystko, w kilka godzin.

Jak się jedzie z ekipą/kumplem/koleżanką, a tym bardziej z wybranką to trzeba tak kombinować żeby zadowoleni byli wszyscy biorący udział, to zrozumiałe. Trzeba też pamiętać że planowanie niesie pewne ryzyko. Ukraina za kilka miesięcy /wyjazd jest dopiero w planach/ to może być już zupełnie inny kraj.
Rower może być składakiem, ale musi się składać ;)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
... Mieszkamy w cywilizowanym i bezpiecznym, przepięknym krajobrazowo i przyrodniczo kraju.

Węgrzy też tak mówią, przynajmniej mój znajomy ;)



No ale on to mówił trochę ironicznie, w kontekście czołgu stojącego na Margitsziget.

Dálka mě láká, ...
http://www.karaoke-lyrics.net/lyrics/kamelie/jako-robinson-101523

Taki argument, pierwszy z brzegu :)
« Ostatnia zmiana: 6 Wrz 2017, 12:26 sinuche »

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Byłem tu i tam, mniej na rowerach, ale trochę pozwiedzałem, kompletnie nie pojmuję chęci jechania koniecznie gdzieś daleko, najlepiej za granicę. Zwłaszcza przez mniej doświadczonych.  Mieszkamy w cywilizowanym i bezpiecznym, przepięknym krajobrazowo i przyrodniczo kraju. Niemal każdy z nas ma pod domem cuda warte odkrycia. Wystarczy się ruszyć. A w razi wpadki, awarii, załamania pogody itp. nieszczęść spokojnie można walczyć do końca, wiedząc że "telefon do przyjaciela" załatwia wszystko, w kilka godzin.
Ja właśnie to lubię w wyjazdach zagranicznych :) Wszystko dookoła jest nowe i inne, a przy tym jest się często zdanym tylko na siebie, co wymusza naukę samodzielności i przełamywania barier - np. rozmawiania w obcym języku, dostosowywania planów do warunków itp.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Apropos rozmów, najlepsza sprawa. Na krótkich (relatywnie) wyjazdach zwykle nie chce mi się z nikim gadać, więc za granicą po prostu mogę udawać (zwykle jest to prawda), że nic nie rozumiem.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Apropos rozmów, najlepsza sprawa. Na krótkich (relatywnie) wyjazdach zwykle nie chce mi się z nikim gadać, więc za granicą po prostu mogę udawać (zwykle jest to prawda), że nic nie rozumiem.
U mnie, już po kilku dniach zagranicą, jest wrażenie, że zaczynam rozumieć ludzi (nie język), ale mimikę i mowę ciała. Siadam sobie w kawiarni i podsłuchuję, obserwuję. Kiedyś nawet Polaków podsłuchiwałem, fajnie jest.

Offline Mężczyzna zero

  • Osiołek i jego leń.
  • Wiadomości: 227
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 30.08.2015
Po raz kolejny wyraziłem się nieprecyzyjnie  :(
Chodziło mi o rozpoczynanie przygody z jakimkolwiek podróżowaniem/zwiedzaniem. Pewnie że super jest pojechać chen w dal... być zdanym na siebie, swój sprzęt i doświadczenie, tyle że od czegoś trzeba zacząć. Warunki i koszty podróżowania "na dziko, czy półdziko" w PL są sprzyjające, pogoda w większości wypadków też, do tego stosunkowo  łatwa do przewidzenia.

Tak wiem to profesjonalne forum i wycieczki w koło komina nie są mile widziane  ;)
Rower może być składakiem, ale musi się składać ;)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Nie lubię takich licytacji. "Cudze chwalicie, swojego nie znacie", "wycieczki w koło komina...", "prawdziwa przygoda to tylko na wschodzie". Dajcie ludziom podróżować tam, gdzie chcą :)
Sama na pierwszą wyprawę pojechałam do Szwecji, bo od zawsze lubiłam północne krajobrazy i marzyło mi się dojechanie do Laponii i przekroczenie koła podbiegunowego. Nie ujmując nic Polsce, koła podbiegunowego u nas nie ma.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Po raz kolejny wyraziłem się nieprecyzyjnie  :(
Chodziło mi o rozpoczynanie przygody z jakimkolwiek podróżowaniem/zwiedzaniem. Pewnie że super jest pojechać chen w dal... być zdanym na siebie, swój sprzęt i doświadczenie, tyle że od czegoś trzeba zacząć. Warunki i koszty podróżowania "na dziko, czy półdziko" w PL są sprzyjające, pogoda w większości wypadków też, do tego stosunkowo  łatwa do przewidzenia.

Tak wiem to profesjonalne forum i wycieczki w koło komina nie są mile widziane  ;)

Większość zaczynała od jazdy "wkoło komina", w Polsce, dlatego że była pod ręką. To normalne, też tak zaczynałem.
Chodzi o argument, po prostu jest najbliżej, a nie, że taka piękna. :D
Tutaj chodzi pokonywanie barier: strachu, uprzedzeń, granicy - to są wyzwania.

A piękno, wszystkie te "must-see", to rzecz względna, subiektywna.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
A nie zgodzę się :)   na pierwszą wyprawę rowerową poleciałem do Rumunii. Pyknąłem 1500 km w dwa tygodnie czyli więcej niż robiłem do tamtej pory w ciągu roku.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna HornyHorse

  • Wiadomości: 19
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.08.2017
Mam nadzieję, że już ustaliliśmy, że każdy szuka w podróży czegoś innego - to też jest w tym piękne! Każdy może znaleźć coś dla siebie. Jeden chce poznać inną kulturę - drugi łapie oddech bo nie musi z nikim gadać.

Napisałem już kilka razy wcześniej, że samą przygodę zaczniemy w naszym kraju - od kilkudniowych wyjazdów. Jeden planujemy jeszcze w tym miesiącu, ale też jest kwestia tego, czy dopisze nam pogoda :)

Jeśli chodzi o finansowanie wyjazdu, to oczywiście własnym sumptem - i tak - ja też tego nie rozumiem. Ale najwidoczniej są ludzie, którzy liczą się ze zdaniem bliskich i jakoś to muszę po prostu przyjąć. Szczególnie, że nie będzie to dla mnie ciężkie, bo akurat Ukraina moim wymarzonym kierunkiem nie jest!

Apropos Giełdy to rzeczywiście jej nie widzę. Jak zaawansowany stażem użytkownikiem trzeba być, żeby zbadać te tajemnicze zakamarki?

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Musisz popełnić jeszcze 11 wpisów :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum