A Jak wyglądają noclegi na dziko w tym regionie?
Saksonia - Jeden nocleg mieliśmy na dziko, nad jeziorem przy plaży i barze, zdala od miast.
W okolicach Miśni myśleliśmy o noclegu nad rzeką ale znajomy ostrzegał nas, że sporo uchodźców tam się kręci (kilku widzieliśmy w mieście) i w sumie dojechaliśmy na pole namiotowe.
W tym roku w
Maklemburgii (wybrzeże bałtyckie) nie było problemów z nocowaniem na dziko.
Tym bardziej, że prawo tego landu pozwala na rozbijanie biwaku na dziko dla niezmechanizowanych (piesi, rowerzyści i konni) na 1 noc (poza plażami i parkami narodowymi). W jednym z atrakcyjnych miejsc widzieliśmy na plaży 2 ogniska i kilka rozbitych namiotów.
Filmik sympatyczny.
Sposób smarowania łańcucha, dla mnie nowatorski
Sprawdza się na wyprawach jak zależy na czasie