Ochrona napędu przed deszczem

[Dream Maker]

Hej
Mam 2 pytania dotyczące deszczu:
1. Jaki wpływ na napęd ma woda? Czy dużo szybciej będzie rdzewiał czy różnica jest niewielka? Czy zauważalnie odbije się to na pracy przerzutek/manetek?
Mowa tu o czystej (irlandzkiej ) deszczowej wodzie a nie o jeździe zimą po zasolonej drodze.
2. Czy istnieją jakieś sposoby aby zminimalizować skutki wywołane przez deszcz?

Noszę się z zamiarem kupna roweru i nie wiem czy inwestować w coś średniego czy kupić jakiegoś szrota. Rower będzie czasami mókł 12 h dziennie (w pracy nie mam możliwości nigdzie go zadaszyć).

[altharr]

Tak wyglądał w zeszłym tygodniu mój napęd po dosłownie jednym dniu jazdy w deszczu po piachu i błocie. Rano łańcuch zardzewiał, ale wystarczyło go nasmarować, poharczał, potrzaskał i się rozruszał i napęd dalej działał bardzo dobrze. Łańcuch w takim stanie mocno upośledza zmianę biegów.

Jeśli chodzi o rower na miasto to jeśli teren pozwala wybierz napęd jednobiegowy. Bardzo odporny na warunki atmosferyczne, tani, łatwy do czyszczenia, praktycznie żadnych regulacji. Swój oparłem na normalnej piaście mtb, zainwestowałem w dobry łańcuch, mocną pojedynczą zębatkę ibdystanse, napinacz zrobiłem ze starej przerzutki tylnej. Od 2 lat wymieniam tylko klocki hamulcowe.

[Dream Maker]

Tak wyglądał w zeszłym tygodniu mój napęd po dosłownie jednym dniu jazdy w deszczu po piachu i błocie

Mowa tu o czystej (irlandzkiej ) deszczowej wodzie

W Irlandii piachu i błota nie uświadczysz. Rower narażony będzie tylko na deszczówkę.

Jeśli chodzi o rower na miasto to jeśli teren pozwala wybierz napęd jednobiegowy.

Czaje się na  rower typu fitness (czy jakoś tak), czyli kolarzówkę z prostą kierownicą. Jakbym miał kupić coś 1biegowego to wolałbym sprawić sobie jakiś odpustowy, używany rower za 50 € tak aby dowiózł mnie do roboty (bagatela - 5 km w tę i nazad).
Pomyślałem więc, że kupię coś i do roboty i na dłuższe trasy.

[Król Julian]

W sytuacji takiej jak twoja, częsta jazda w deszczu i ogólnie dużo wilgoci, ale bez piachów sprawa jest prosta. Wszystkie twoje kłopoty rozwiąże dobry olej do łańcuchów dedykowany na mokre warunki. Przykładem takiego oleju jest np. Finish Line Wet - tzw. "zielony". To przykład bo tego typu dobrych olejów jest wiele. Generalnie cechują się większą gęstością i nie pozwalają łatwo wymywać się wodzie. Łańcuch Warto też przynajmniej raz w tygodniu wyczyścić łańcuch. Przy twoim użytkowaniu, be mega błota, polecam używanie maszynek do czyszczenia. Szybko, łatwo i wygodnie.

[gimak]

Jeżeli rowerek ma służyć głównie na dojazd do pracy i od czasu do czasu na jakiś dłuższy wypad, to polecam coś podobnego do tego
http://wwww.katalogrowerowy.pl/produkt.php?id_produktu=1151
Mam taki od 9-ciu lat i używam go codziennie. Bardzo dobrze spisuje się zarówno w mieście jak i bezdrożach. Na gliniastych bezdrożach, przy mokrej pogodzie są kłopoty z oblepiającymi się kołami - nie mieszczą się pod błotnikami.  Siedmio biegowa piasta z hamulcem, to wg mnie idealne rozwiązanie na miasto i jazdę po bezdrożach gdzie często trzeba zmieniać przełożenia i co najważniejsze piasta i łańcuch nie wymaga takich pieszczot jak klasyczne przerzutki.   

[zero]

Widziałem u sympatycznego Niemca, ciekawe rozwiązanie, nie wiem jak się to spisuje, ale on jechał z głębi Niemiec w głąb Rosji, spotkaliśmy się w Krakowie. Rozwiązanie tylko dla napędów 1x1 i/lub z biegami w piaście, jest raczej ochroną przed brudem, kurzem, piachem, ale może się komuś przyda.

Na łańcuchu miał założony mini peszel /rura karbowana do kabli itp./, oczywiście rozcięty wzdłuż. Peszel dosłownie obejmował łańcuch na całej długości. Wyglądało to trochę jak idealnie dopasowana obudowa. Nie mam foty, osobiście nie stosowałem, ale może kogoś zainteresuje.

[miki150]

Nie wiem czy pytanie jest o długowieczność napędu, czy o problemy z codziennym używaniem przy zardzewieniu. W każdym razie mi kiedyś napęd zardzewiał na amen - schowałem rower do piwnicy zimą po jeździe w śniegu i soli, a wyciągnąłem wiosną. Po kilkunastu minutach pracy z olejem udało mi się ruszyć pedałami. Myślałem, że dojadę do serwisu i wszystko wymienię, ale po kilku km zaczęło gładko chodzić i w końcu napęd zaliczył jeszcze kilka wypraw. Więc ogólnie rdza nie jest zabójcza dla napędu, jak wiele osób sądzi.

Moim zdaniem największy problem może być z linkami i pancerzami, więc może najlepszy będzie rower z hamulcem w pedałach i bez przerzutek?

[Borafu]

No pewnie że rdza nie jest wielkim problemem dla łańcucha. Boki, na których widać rdzę, nie pracują więc tu efekt jest czysto wizualny. W środku rdza piorunem się wytrze, bo gdzie jej do twardości stali czy piasku.
Póki nie spowoduje wżerów nie ma większego problemu.