Białystok-Elbląg green velo. Start piątek 1.09.17

[irmi87]

Cześć szukam towarzysza/towarzyszki podróży. Jedyna fanka rowerowa, która do tej pory mi towarzyszyła niestety nie dostała urlopu. Planuje noclegi w hotelach, ewentualnie w pensjonatach. Cena za nocleg około 120 zł/osoba. Około 100 km dziennie.

Czas trwania około 6 dni.

Mam 30 laty i doświadczenie na dłuższych trasach.
Więcej na priv:)

[Borafu]

Planuje noclegi w hotelach, ewentualnie w pensjonatach. Cena za nocleg około 120 zł/osoba.

Na bogato będzie 

[laxigen]

Planuje noclegi w hotelach, ewentualnie w pensjonatach. Cena za nocleg około 120 zł/osoba.

Na bogato będzie 

Nooo, nie pamiętam tutaj tego typu ogłoszenia. Tak nawiasem mówiąc, to czy przy Green Velo jest na tyle gęsto noclegów w takich cenach? No bo co tu zrobić jak gdzieś zawołają np. 80zł? Dołożyć? 

[irmi87]

To tylko dla zaznaczenia, że nie namioty i hostele:)

[PauseBreak]

Dwie sprawy.

Pierwsza.
Kwatery prywatne w cenie ok. 50 zł/os oferują porównywalny standard z hotelami za 120 zł mają jednak nad nimi trzy zalety: są dużo gęściej rozmieszczone w terenie i dlatego nie trzeba specjalnie planować odcinków dziennych pod kątem ich rozmieszczenia, nie ma tam problemów z przechowaniem rowerów w zamkniętym pomieszczeniu, z czym w hotelach i hostelach różnie bywa, oraz jest dostęp do wyposażonej kuchni. Więc tu bym nie widział sensu ponad dwukrotnie przepłacać, żeby w zamian dostać coś gorszego.

Druga.
6 noclegów po 120 zł, daje 720 zł, co nie są żadne duże koszty dla dorosłej pracującej osoby, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że rasowa wyprawa rowerowa przewiduje spanie w namiocie na dziko i gotowanie sobie posiłków na kuchence turystycznej i dlatego korzystanie z hoteli jest niezgodne z kanonami sztuki.

[dudi]

Chodzi o to, że rasowa wyprawa rowerowa przewiduje spanie w namiocie na dziko i gotowanie sobie posiłków na kuchence turystycznej i dlatego korzystanie z hoteli jest niezgodne z kanonami sztuki.

Hmm... A rasowy koncert to tylko płyta i pogo, a rasowy obiad to tylko rolada, kluski i modro kapusta.


 

[LXVII]

Chodzi o to, że rasowa wyprawa rowerowa przewiduje spanie w namiocie na dziko i gotowanie sobie posiłków na kuchence turystycznej i dlatego korzystanie z hoteli jest niezgodne z kanonami sztuki.

to jest jakiś kanon? Może gdzieś zapisany?

Dobrze, że ta cała banda z MRDP tego nie wiedziała bo by się ze wstydu spalili....

[Radosny_Smok]

Druga.
6 noclegów po 120 zł, daje 720 zł, co nie są żadne koszty dla dorosłej pracującej osoby, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że rasowa wyprawa rowerowa przewiduje spanie w namiocie na dziko i gotowanie sobie posiłków na kuchence turystycznej i dlatego korzystanie z hoteli jest niezgodne z kanonami sztuki.

Ależ skąd. Rasowa wyprawa rowerowa, to gotowanie na ognisku i spanie na ziemi przykryty derką A i jeszcze łowienie ryb w rzece  . Następnym razem choćby nie wiem jaki apetyt miał na pizzę, rozkładam się z garami pod pizzerią i gotuję chińczyka. W końcu kanony podróży rowerowych do czegoś zobowiązują

[DiDżej]

Następnym razem choćby nie wiem jaki apetyt miał na pizzę, rozkładam się z garami pod pizzerią i gotuję chińczyka. W końcu kanony podróży rowerowych do czegoś zobowiązują

No to muszę przemyśleć pewne spawy. 

[slavy]

Dwie sprawy.

Pierwsza.
Kwatery prywatne w cenie ok. 50 zł/os oferują porównywalny standard z hotelami za 120 zł mają jednak nad nimi trzy zalety: są dużo gęściej rozmieszczone w terenie i dlatego nie trzeba specjalnie planować odcinków dziennych pod kątem ich rozmieszczenia, nie ma tam problemów z przechowaniem rowerów w zamkniętym pomieszczeniu, z czym w hotelach i hostelach różnie bywa, oraz jest dostęp do wyposażonej kuchni. Więc tu bym nie widział sensu ponad dwukrotnie przepłacać, żeby w zamian dostać coś gorszego.

a kto bogatemu zabroni??
Spotkałem kiedyś gościa, który pomykał na rowerze drugi tydzień i miał tylko ciuchy na zmianę, aparat fotograficzny i kartę płatniczą. Czy był na wyprawie rowerowej?

Druga.
6 noclegów po 120 zł, daje 720 zł, co nie są żadne koszty dla dorosłej pracującej osoby, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że rasowa wyprawa rowerowa przewiduje spanie w namiocie na dziko i gotowanie sobie posiłków na kuchence turystycznej i dlatego korzystanie z hoteli jest niezgodne z kanonami sztuki.

I w żadnym wypadku nie korzystać z prysznica.... trzeba czuć, że się było na wyprawie... a ilość plam na koszulce i spodenkach niech świadczy o długości i trudach....to taki kanon sztuki dla extremalnych wyprawowców... tak mi się jakoś skojarzyło 

swoją drogą, to kanony wyprawy rowerowej uważam za ciekawy pomysł do radosnej twórczości forumowiczów

[dudi]

 

[slavy]

I koniecznie zakupy w dyskontach towaru przecenionego ze względu na upływ daty ważności.

chyba raczej coś samemu trzeba znaleźć, zebrać albo upolować

[Borafu]

Tak naprawdę tylko freegańska wyprawa jest prawdziwą wyprawą.

[Pawtlen]

No i skutecznie przestraszyliście dziewczynę !  Jak zwykle nie wytrzymała poziomu dyskusji haha

[sierra]

Ta podróż, to dość ambitny plan... zwłaszcza po Green Velo...
Ostatnio wracałem od Bań Mazurskich do Elbląga (z braku czasu musiałem trochę skracać) i to nie jest "piece of cake". Pomysł jazdy bez tobołów, to dobry pomysł (zwłaszcza, że może być "trochę" plaż, grubego tłucznia, no i jego oznakowanie przedstawie wiele do życzenia).
Powodzenia i baw się dobrze  .
Jeśli chodzi o noclegi, to raczej korzystaj (tak jak wspomnieli moi przedmówcy) w doraźnego noclegu (prywatne kwatery, bo to już wrzesień i czasem możesz się zdziwić temperaturą otoczenia).
Taką wycieczkę (wprawdzie na raz) robiliśmy jakiś czas temu http://marecky.bikestats.pl/1466653,GREENVELO-BIALYSTOK-LIDZBARK-WARMINSKI.html -jest tam sporo szczegółów i mam nadzieję istotnych informacji).

Pozdro
Mariusz
P.S.
Mam nadzieję, że nie dostanę za bana, ale myślę, że warto poświęcić "chwilę" na lekturę tego http://marecki.home.pl/szlaki/greenvelo.html