Ałtaj

[martwawiewiórka]

Dzięki za te fotorelację! Po wyjeździe Globalbusa jest to pierwsza relacja po której czuję dziwną tęsknotę i po której mam od razu ochotę zacząć planować wyjazd w tamte strony. Byłam w Mongolii, ale dawno, i bez roweru, więc tak naprawdę to było polizanie przez szybkę (zresztą szybkę takiego UAZa jak na Waszym zdjęciu). Klopik na swiezym powietrzu mnie rozczulił, bo te akurat niezle pamiętam (nigdy nie odważyłam się skorzystać). Zazdroszczę urodzin w takim miejscu (fotka urodzinowego stolika ). Dogadywaliście się jakoś z tubylcami?

[Lester]

Dogadywaliście się jakoś z tubylcami?

Z tym był największy problem. Nasz kierowca znał trochę rosyjski i parę słów z angielskiego, ale to było o wiele za mało, aby nawiązać jakieś bliższe relacje. Żaden z mieszkańców odwiedzanych jurt nie znał ani jednego słowa poza ojczystymi. W Olgij było z tym dużo lepiej.

[laxigen]

Uuu super! Po dwóch tygodniach śledzenia przesuwających się wzdłuż granic Polski kropeczek dobrze zobaczyć wreszcie relację innego typu

Na minie Ałtaj zrobił ogromne wrażenie po przeczytaniu opowieści Ryszarda de Teisseyre. Taki surowy, magiczny świat wysokich gór, szamanów i niemal dziewiczej przyrody.

Relację zostawiam na wieczór, ale po pobieżnym zerknięciu już mi się podoba

[EASYRIDER77]

Lester, gdzie Ty się wybierasz na kolejny rok?

Czytając relacje Twoje, zwyczajnie ma się ochotę dołączyć. 

"Ałtaj" ciekawe spojrzenia, obserwacje. Jedno ze zdjęć które wklejam poniżej jest bardzo ciekawe (oczywiście nie oznacza, że pozostałe nie są) kojarzy mi się z czymś przytłaczającym.

O wychowaniu matki Polki tekst trafia w sedno. Dążymy w końcu na zachód gdzie "wszystko lepsze".

[Lester]

Lester, gdzie Ty się wybierasz na kolejny rok?

Planów mam mnóstwo, ale na wiosnę najprawdopodobniej pojedziemy z żoną i znajomymi do Iranu, ale nie będzie to na pewno wyprawa rowerowa. Tej dłuższej rowerowej w przyszłym roku raczej nie będzie, chyba że Iran nie wypali. Moim największym rowerowym marzeniem na razie jest KKH przez Deosai Plains i Skardu, z trekingiem na Gondogoro La i z zakończeniem w Kaszgarze. No ale póki co, to nie zdobyłem jeszcze na to najważniejszego permitu 

[paweł.70]

Nie będę się powtarzał ale powiem rewelacja. . Taka wyprawa to sfera marzeń ale jak ktoś kiedyś powiedział marzenia się spełniają. Zazdroszczę i gratuluję.

[krajewski]

Wieczorem zamiast filmu obejrzę Twoje zdjęcia. Mongolia jest na mojej liście i pewnie ją odwiedzę.
Wjazd bez wizowy?

[krajewski]

Piękne krajobrazy i wydaje się, że jest tam dziko.
Jestem przeciwko rozdawaniu czegokolwiek dzieciakom. W Pamirze nie obdarowałem chłopczyka, więc oberwałem kamieniem.
Blond włosy w Mongolii występują raczej rzadko i Mongolia piękna 

[R_och]

Długo myślałem co napisać i dalej nie wiem jak ubrać w słowa to jak bardzo trafia w mój gust Wasza wyprawa.

Lester, gdzie Ty się wybierasz na kolejny rok?

Czytając relacje Twoje, zwyczajnie ma się ochotę dołączyć. 

"Ałtaj" ciekawe spojrzenia, obserwacje. Jedno ze zdjęć które wklejam poniżej jest bardzo ciekawe (oczywiście nie oznacza, że pozostałe nie są) kojarzy mi się z czymś przytłaczającym.

O wychowaniu matki Polki tekst trafia w sedno. Dążymy w końcu na zachód gdzie "wszystko lepsze".

Pod słowami Jurka mogę się tylko podpisać czym się da.