Ja miałem problem z kręgosłupem na odcinku lędźwiowym (kręgozmyk), ale perspektywa operacji chyba go wystraszyła i już dwa lata daje mi spokój. Co do roweru to od 9 lat pomykam codziennie, również w zimie, na czymś takim
http://wwww.katalogrowerowy.pl/produkt.php?id_produktu=1151Ponieważ przemieszczam się po Nowym Sączu i okolicach, więc żeby na podjazdach za szybko nie dostawać zadyszki zmieniłem oryginalną tylną zębatkę z 18-ma zębami na z 24-ma zębami. Rower spisuje się bardzo dobrze nie tylko na drogach utwardzonych, ale również na bezdrożach, po których bardzo lubię jeździć. Jedyny mankament, na gliniastych bezdrożach, po deszczu źle się jedzie, bo koła oblepiają się gliną i nie mieszczą się pod błotnikami.
Co dziwne, miałem duże problemy z chodzeniem, ale w czasie jazdy na rowerze kręgosłup szedł chyba spać i nie dokuczał, tak samo było podczas jazdy samochodem.