A gdzie złapaliście te kleszcze? Pod namiotem?
Bo my rodzinnie mieliśmy >20 kleszczy, ale żaden pod namiotem.
Rok temu syn nabawił sie boreliozy w Krakowie niewiadomo kiedy (kleszcza nie widzieliśmy i nigdzie w tym czasie nie wyjeżdżaliśmy), od tej pory przestałam mieć fobię na punkcie kleszczy. Nawet uważam, że w terenie jest lepiej, bo człowiek jest czujny i się ogląda. Po przyjściu z placu zabaw, czy z przedszkola dziecka nie oglądasz.