Autor Wątek: 4xMRDP  (Przeczytany 112584 razy)

Offline Mężczyzna rybadigital

  • 2021 MRDP ukończyciel
  • Wiadomości: 440
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 30.09.2016
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 12:48 »
Przewaga Pawła gigantyczna ,patrząc na międzyczasy z PK na mecie będzie blisko doba. Pogoda musi być naprawdę wstrętna , bo czasy zbliżone do MRDP góry , a to jednak inna klasa trudności .

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 13:01 »
Dobrze obstawiałem przed wyścigiem, Paweł Sojecki to bardzo mocny zawodnik z rekordem z BBT poniżej 39h (i to w kategorii Solo). A tu mamy jeszcze taki dystans, że przy mocnym zawodniku ten maraton bliższy jest systemem jazdy do BBT i MPP, a nie do maratonu wielodniowego.

W tym roku prześladował go wielki pech sprzętowy na paru wyścigach, może warto tu przytoczyć jego barwny opis niesamowitych perturbacji jakie miał na tegorocznym Bałtyku  ;)
Cytat: Paweł Sojecki
Przejechałem i to jest sukces!!
Wygrałem z pechem, wygrałem z dystansem !!
Przeważnie nie piszę sprawozdań z maratonów, ale teraz postanowiłem że muszę to zrobić bo skala pecha sięga jakiegoś krytycznego pułapu.
Wyjeżdżam pociągiem z Trzebini o godz 23:30 w czwartek rower spakowany w torbę (brak dostępnych biletów na przewóz roweru)
Do Świnoujścia przyjeżdżam z 40 minutowym opóźnieniem o 13:00. Czasu nie jest za wiele więc ruszam z torbą na ramieniu na miejsce noclegu.
Niefortunnie z jednej strony urywa mi się pasek i osuwając się torba lekko uderza o ziemię. Do pokoju przydzielono mnie z Jurkiem Pikułą i Zbyszkiem Kreftem więc trochę pogadanki i ruszam na 2 stronę odebrać pakiet startowy i zrobić zakupy. Wracam o 17:30 więc biorę się za składanie roweru i mam zamiar wcześniej iść spać, bo przecież prawie nie spałem w pociągu. Przerzutkę poowijałem bąblową folią ale nie odkręciłem haka (co zdecydowanie polecam robić w takich przypadkach) Wyciągam i widzę urwany hak. Panika, Zbyszek mnie uspokaja że jest sporo czasu i że na facebooku ktoś pisał o takim samym problemie i że sklep rowerowy mu pomógł w Świnoujściu. No tak 30 minut do zamknięcia sklepu, znajdujemy post, dzwonię. Paweł i Edyta Wiśniewscy sklep rowerowy, Pan Paweł prosi o MMS ze zdjęciem haka wiadomo co rama to inny wynalazek, wysyłam, po chwili oddzwania że nic nie poradzi i nie sądzi żeby w Świnoujściu ktoś znalazł taki hak .......

Jurek dzwoni do Adama z Drawska Pomorskiego on podsuwa pomysł że ma hak uniwersalny nie przykręcany do ramy tylko wkładany pod zacisk, mówi że go zorganizuje w Drawsku byle tam dojechać 122 km od startu. Dzwonię jeszcze raz do sklepu bo może takie coś zrobimy, podszlifujemy, dotniemy itp, Pan Paweł mówi żebym szybko przyjechał z ramą bo już jest 18:00 i praktycznie zaraz zamyka. Biorę rower od Zbyszka swoją ramę na ramie i jadę na prom. Tu zaczyna się dramat niezabezpieczona przerzutka zahacza o siatkę ogrodzeniową i pęka na pół 🙁 już praktycznie jest po zawodach, nie mam haka, nie mam przerzutki. W sklepie coś podobnego udaje się dopasować hak trzyma na jednej śrubie z dwóch, resztę usztywnia zacisk, ale nie mam przerzutki. W sklepie wszystko tylko do górali przerzutki 9 rzędowe które nie będą szły na 11 przełożeniach..... Wracam na drugą stronę dzwonię do Izy może mają 2 rower może części, wydzwaniam po znajomych zawodnikach........nic. Dzwonię do Czarka jednego z organizatorów po chwili oddzwania że gość otworzy mi sklep rowerowy i sprzeda mi przerzutkę 10 rzędową i to wszystko co da się tu zorganizować. Znowu się przeprawiam, Gość siedzi pod sklepem i mówi mi że niestety się przeliczył i nie ma takiej przerzutki i żebym próbował od kogoś pożyczyć. Dzwonię do Czarka, Czarek mówi że ma dziewczynę Ewę Skółkę w klubie Uznam, która pożyczy mi przerzutkę bo w tym roku wyjątkowo nie jedzie BBT. Biorę od gościa ze sklepu kawałek pancerza i 2 końcówki i znowu na prom. Dziewczyna jest na rondzie w Łunowie ok 7 km od Świnoujścia, bo pierwsi zawodnicy już startują i kibicują im. Jeden kibic autem z rowerem zawozi mnie tam i na chwilę zapominam o problemach, kibicujemy wyjeżdżającym zawodnikom aż od nich z rodziny wystartuje notabene najstarszy uczestnik tej edycji Stanisław Wieczorek.

Idziemy do garażu i walczę ze sprzętem jej "dewastuję" rower wykręcam, dużo komplikacji bo linka na styk ledwo starcza, pancerze tniemy flexem bo nie ma narzędzi, jakoś udaje się to złożyć, regulacja nawet nieźle są wszystkie przełożenia, na 2 lekko przyciera ale mam baryłkę przy lince więc najwyżej w trasie podkręcę. na pokój wpadam prawie północ jeszcze szybko jem i się kładę, nie mogę spać jest gorąco jak w piekarniku cała pościel mokra... wstaje po kilku godzinach i jeszcze jeden pomysł przekręcam kółka z przerzutki mojej 11 rzędowej, smaruję łańcuch i jest wszytko wchodzi jak powinno. Mówię pech już za mną teraz na start i jazda. Nic mylnego na 90 km strzela mi szprycha i koło zaczyna dość znacznie bić... dojeżdżam tak do Drawska Pomorskiego 30 km i sprawdzam że koło jest ciepłe i ociera o klocek hamulcowy. Demontuje tylny hamulec i ruszam dalej, zastanawiam się czy to wytrzyma bo najwyraźniej bicie się powiększa. na 340 km na przepaku w Solcu Kujawkim, Niezastapiony Tomek Ignasiak już dopadł mój rower i demontuje mi koło, mówi że ma z kasetą 9 ale przełoży, więc ogarniam przepak i mam koło nie tańczące mogę jechać.

Ruszam i idzie dobrze, mimo że całą sobotę leje, liczę na jakieś słoneczko, które mnie wysuszy, dopiero w Sandomierzu skończył się deszcz. Problemów oczywiście nie koniec na skrzyżowaniu w bocznych uliczkach gdzieś w okolicy 600 km zaliczam glebę, trochę piachu za bardzo wszedłem i leżę, nic na szczęście się nie stało więc ruszam dalej. zaczyna się 2 noc pada mi lampka a powinna wystarczyć spokojnie. Jadę na lampce rezerwowej, dużo słabszej mało widzę, staram się gonić zawodnika i trzymać się za nim tak żeby widzieć więcej drogi, później nadciąga mgła w górach, niewiele już widzę, zakręty biorę patrząc w gps jaki mają promień, dodatkowo mgła się skrapla i jest bardzo zimno. Organizm mówi dość, poubieramy w foliowce na punkcie trzepie mnie jak w ostatnim wagonie. Iza kamperem dojeżdża mówi że lepiej będzie jak walnę się na 15 minut, tak robię ale to musiało być prawie 3 godziny już nie walczę z czasem tylko aby dotrzeć do mety. Śpię w Ustrzykach Dolnych 45 km przed metą do rana, ruszam dopiero o 5:00 wcześniejszy odcinek od Birczy był już ponad siły, nie jechałem tylko człapałem.

W końcu osiągam cel meta w Ustrzykach Górnych i koniec tego morderczego wysiłku. Czas 46 godzin, wcinam żurek i w łóżko Asia idzie załatwić przedłużenie o jedną dobę domku, niestety nie ma takiej możliwości i po pół godzinnej drzemce ruszamy do domu 🙂
Bałtyk - Bieszczady Tour AD 2020 w moim wykonaniu kończy się !!!

Też w tym opisie świetnie widać, że ten zawodnik łatwo to się nie poddaje, z tyloma perturbacjami to wielu na jego miejscu by zrezygnowało z jazdy.

Offline Mężczyzna Damian

  • Wiadomości: 199
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.05.2015
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 13:13 »
Od siebie jeszcze dodam, że Paweł wystartował ze Świnoującia z tylnym kołem "dyskiem" - czy jak mi tłumaczył  jak go spotkałem na Tour de Silesia takiej hybrydzie dysku z kołem szoswym do jazdy czasowej. Nie zazdrosciłem mu emocji przy bocznym wietrze.

Offline Mężczyzna MYak

  • Marek
  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Pruszków, Mazowieckie
  • Na forum od: 20.03.2019
    • UltraCyrkle
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 16:03 »
Zapowiada się chyba ostra walka o 2 i 3 miejsce :-)


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 16:38 »
Zapowiada się chyba ostra walka o 2 i 3 miejsce :-)

Zobaczymy, Daniel Śmieja i Maciej Paterak prawie nic nie spali (Daniel to pewnie w ogóle nic), a Jacek Kozioł i Zbigniew Nowek mieli porządne odpoczynki (choć Nowak w środku wczorajszego dnia, nie w nocy). Przykładowo Nowak na PK7 (825km) tracił do Daniela 4h 10min, a na PK9 (1025km) już tylko 1h 20min. Więc przez 200km nadrobił aż 3h, czyli jedzie sporo szybciej (choć teraz na obiad stanął), podobnie i Kozioł. Ale Daniel to bardzo twardy zawodnik z ogromną wytrzymałością i tym nie spaniem nadrabia mnóstwo do tych co jadą trochę szybciej.

Offline Mężczyzna szafar

  • Wiadomości: 386
  • Miasto: Dobrodzień
  • Na forum od: 22.06.2015
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 18:35 »
Zapowiada się chyba ostra walka o 2 i 3 miejsce :-)

Zobaczymy, Daniel Śmieja i Maciej Paterak prawie nic nie spali (Daniel to pewnie w ogóle nic),
Powinni pozwolić rownież kierowcom samochodów ciężarowych  i tirów jeżdzić bez snu tyle ile im się podoba , nawet  z 50 godzin  ....... będzie zapewne równie bezpiecznie jak jest dzisiaj...
 no ale na głupotę  jeszcze lekarstwa nie wymyślono
;

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 18:47 »
Powinni pozwolić rownież kierowcom samochodów ciężarowych  i tirów jeżdzić bez snu tyle ile im się podoba , nawet  z 50 godzin  ....... będzie zapewne równie bezpiecznie jak jest dzisiaj...
 no ale na głupotę jeszcze lekarstwa nie wymyślono

I po co takie bezsensowne porównania wstawiać? Rowerzysta nikomu poza sobą nie zagraża, a kierowca tira może swoim niewyspaniem zabić kupę ludzi jak straci panowanie nad wielotonowym pojazdem.

To, że Ty jeździsz zawsze śpiąc w nocy, nie znaczy, ze wszyscy mają taką strategię, na ultra wiele osób nadrabia brakiem snu i w ten sposób objeżdża osoby mocniejsze kolarsko. A Daniel choć ma swoje dziwne teorie w różnych sprawach - to rzeczywiście ma wyraźnie ponadprzeciętną odporność na brak snu, ponadto ma ogromne doświadczenie, wielokrotnie na maratonach jeździł 2 doby bez snu - i doskonale wie jak jego organizm na to reaguje, nie miewa akcji typu spadanie z roweru do rowu. Więc darujmy sobie takie uwagi i dajmy mu jechać tak jak lubi.

A Daniel twardo walczy o to drugie miejsce, już ma tylko 115km na metę i ok. 50min przewagi nad Jackiem Koziołem, który miał wpadkę nawigacyjną w Elblągu, ze 20min na tym stracił.

Offline Mężczyzna szafar

  • Wiadomości: 386
  • Miasto: Dobrodzień
  • Na forum od: 22.06.2015
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 19:00 »
Michał, chyba sobie jaja robisz,że nikomu nie zagraża.... jak wiedzie do rowu,albo spadnie z mostu do wody i sie zabije to pal licho.....ale jak wjedzie Ci pod koła samochodu, ktorym kierujesz, bo juz ze zmeczenia lewituje i czasami nie wie jak się nazywa ( a niejednego takiego widziałem na maratonach, ktore jechalem) i go zabijasz,będąc dodatkowo Bogu ducha winnym, bo nie dal Ci żadnych szans na reakcję,to ciekawe jak sie bedziesz czuł...albo będziesz probowal omijać takiego delikwenta i sam zginiesz uderzając w drzewo czy waląc w inny samochód i zabijajac w nim niewinne osoby......Nie widzisz problemu ?
Na drogach wyłaczonych z ruchu samochodowego ( a takich na ultra nie ma i nigdy nie bedzie) niech jeżdzi i ze 100 godzin non stop.
;

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 19:20 »
Michał, chyba sobie jaja robisz,że nikomu nie zagraża.... jak wiedzie do rowu,albo spadnie z mostu do wody i sie zabije to pal licho.....ale jak wjedzie Ci pod koła samochodu, ktorym kierujesz, bo juz ze zmeczenia lewituje i czasami nie wie jak się nazywa ( a niejednego takiego widziałem na maratonach, ktore jechalem) i go zabijasz,będąc dodatkowo Bogu ducha winnym, bo nie dal Ci żadnych szans na reakcję,to ciekawe jak sie bedziesz czuł...albo będziesz probowal omijać takiego delikwenta i sam zginiesz uderzając w drzewo czy waląc w inny samochód i zabijajac w nim niewinne osoby......Nie widzisz problemu ?

A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców?  :P


Znasz jeden przypadek osoby na ultra co w ten sposób zrobiła komuś krzywdę? Bo jak jeżdżę 10 lat takie wyścigi to nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją, więc takie wizje to dla mnie opowiadanie katastroficznych bajeczek. Jakby tak rozumować - to w ogóle byśmy ultra nie jeździli, bo masz miliony razy większą szansę, ze Cię skosi samochód niż, że niewyspany spowodujesz wypadek w którym ktoś ucierpi.

Na drogach wyłaczonych z ruchu samochodowego ( a takich na ultra nie ma i nigdy nie bedzie) niech jeżdzi i ze 100 godzin non stop.

Przepisów nikt nie łamie w ten sposób - i tyle w temacie, a jeździ tak wiele osób, niemal wszyscy co na BBT i MPP jadą na ok. 48h robią to bez spania. A że to narusza Twoje wyobrażenie o bezpieczeństwie na drodze, to podejrzewam, ze Danielowi wisi i powiewa  :lol:

Offline Mężczyzna szafar

  • Wiadomości: 386
  • Miasto: Dobrodzień
  • Na forum od: 22.06.2015
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 19:30 »
ja spałem na BBT 2018 jedna noc i zrobiłem poniżej 48 oraz na MPP 2018 spałem 2 noce i w 49 godzin sie wyrobiłem ;D
 - - -- - - -
ktoś kiedyś powiedzial..."nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka..." :P
« Ostatnia zmiana: 28 Wrz 2020, 19:36 szafar »
;

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 19:42 »
No i chwała Ci za to, ale zrozum, że nie wszyscy będą wyznawać Twoje zasady odnośnie sposobu jeżdżenia ultra. To samo jest z narzucaniem innym kasków. Pozwólmy pełnoletnim ludziom decydować o ich poziomie bezpieczeństwa. A jazda z brakiem snu - polega na umiejętności kontrolowania swojego organizmu. To nie jest tak, że to nagle się pojawia taki stan, że się spada z roweru i zjeżdża do rowu, albo na drugi pas. Ja nigdy nie miałem problemu by określić poziom w którym ta faza się zbliża i należy się przespać, problem jest z ludźmi co tę swoją prywatną granicę przekraczają. A Daniel wiele maratonów robił jadąc 48h, a nawet trochę więcej non-stop, zna doskonale swój organizm i jak widać jest w stanie bezpiecznie tak jechać. A najlepiej to widać po tempie jakim jedzie, traci tylko do 2-3 zawodników bezpośrednio za nim (którzy spali), nad pozostałymi utrzymuje w miarę tę samą przewagę. A jakby był tak niedospany, żeby go rzucało po jezdni, czy do rowów wpadał - to już nie byłoby mowy o utrzymywaniu takiego tempa, już by zamulał dużo bardziej.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 21:23 »
No i Daniel chyba dowiezie to drugie miejsce, bo nawet lekko zwiększył przewagę nad Koziołem, już z 50min ma, a do mety koło 70km tylko zostało. No i 2,5 długiej, wrześniowej nocy bez spania to będzie wymagało, ma tę wytrzymałość chłop! Ale jak pamiętam na MRDP chyba w 2005 (a wtedy to był chyba na początku października) to Daniel trzy nocki machnął bez spania, więc jeszcze ma rezerwy  :lol:

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 21:48 »
I po co takie bezsensowne porównania wstawiać? Rowerzysta nikomu poza sobą nie zagraża, a kierowca tira może swoim niewyspaniem zabić kupę ludzi jak straci panowanie nad wielotonowym pojazdem.

Nie ma to jak przejść od przegięcia w jedną stronę na przegięcie w druga stronę. Oczywiście to nie to samo co kierowcy zmotoryzowani, ale udawanie że jest to zupełnie bezpieczne to zamykanie oczu i zaklinanie rzeczywistości. Jak dla mnie to jest porównywalne do jazdy pod wpływem alkoholu (mówię w ogólności a nie o konkretnym zawodniku).


A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców?  :P

Gratuluje dowcipu

https://tygodnikbydgoski.pl/policja/rowerzysta-zabil-piesza-na-pasach-policja-szuka-swiadkow-wideo-26-08-19

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 22:11 »
Jak dla mnie to jest porównywalne do jazdy pod wpływem alkoholu (mówię w ogólności a nie o konkretnym zawodniku)

Kolejny raz zaczynasz mędrkować w temacie o ultra, a chyba jeszcze żadnego nie jechałeś. Przejedź, zobacz jak to jest, bo nie mając takich doświadczeń nie jesteś żadnym partnerem do dyskusji. Nie ma ani jednego znanego przypadku rowerzysty na ultra co by zginął z powodu niedospania, natomiast przypadków rowerzystów co zginęli potrąceni jadąc po alkoholu są w Polsce dziesiątki, to jak można w ogóle wymyślać takie absurdalne porównania?

https://tygodnikbydgoski.pl/policja/rowerzysta-zabil-piesza-na-pasach-policja-szuka-swiadkow-wideo-26-08-19

A co ma piernik do wiatraka? Tu mamy jakiegoś półgłówka, który wjeżdża na pasy i uderza czołowo staruszkę bo nie widzi dobrze drogi, ponieważ wiezie dorosłego faceta na kierownicy, pokaz głupoty wysokiej kategorii, jeszcze ucieka z miejsca wypadku. Jak się w ogóle to ma do sytuacji niedospanego rowerzysty? Zupełnie nieporównywalne sprawy.

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017
Odp: 4xMRDP
« 28 Wrz 2020, 23:11 »
Jak dla mnie to jest porównywalne do jazdy pod wpływem alkoholu (mówię w ogólności a nie o konkretnym zawodniku)

Kolejny raz zaczynasz mędrkować w temacie o ultra, a chyba jeszcze żadnego nie jechałeś. Przejedź, zobacz jak to jest, bo nie mając takich doświadczeń nie jesteś żadnym partnerem do dyskusji.

Nie ma znaczenia czy jest się zmęczonym na maratonie czy nie na maratonie. Tak samo jak nie ma znaczenia czy jedzie się pod wpływem alkoholu maraton czy jedzie się po prostu na rowerze.

I daruj sobie te uszczypliwości, to jest strasznie słabe z twojej strony, niby piszesz konkretnie i na temat a nie potrafisz się powstrzymać ?

Nie ma ani jednego znanego przypadku rowerzysty na ultra co by zginął z powodu niedospania, natomiast przypadków rowerzystów co zginęli potrąceni jadąc po alkoholu są w Polsce dziesiątki, to jak można w ogóle wymyślać takie absurdalne porównania?

Kwestia skali i czasu. Zobacz ile osób jeździ pod/po alkoholu a ile jeździ w stanie (skrajnego) niedospania/wyczerpania.
Porównanie jest dodatkowo dobre przez to, że tak jak można mieć różne poziomy upojenia, tak samo można mieć różne poziomy niewyspania.

https://tygodnikbydgoski.pl/policja/rowerzysta-zabil-piesza-na-pasach-policja-szuka-swiadkow-wideo-26-08-19

A co ma piernik do wiatraka? Tu mamy jakiegoś półgłówka, który wjeżdża na pasy i uderza czołowo staruszkę bo nie widzi dobrze drogi, ponieważ wiezie dorosłego faceta na kierownicy, pokaz głupoty wysokiej kategorii, jeszcze ucieka z miejsca wypadku. Jak się w ogóle to ma do sytuacji niedospanego rowerzysty? Zupełnie nieporównywalne sprawy.

Pisałeś, że "Rowerzysta nikomu poza sobą nie zagraża", a tutaj widać wyraźnie, że nie trzeba wcale szybko jechać żeby zrobić komuś krzywdę.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum