4xMRDP

[bartekk]

Hej.

Jestem jednym z tych, którzy są zainteresowani całym cyklem. Co prawda całe MRDP jeszcze nie mieści mi się w głowie Ale odcinkowe etapy wydają się w zasięgu moich możliwości.

Aczkolwiek rozumiem i nawet zgadzam się z argumentami wilka. Faktycznie, mało osób ukończyło całość. To "projekt" na lata i tak wiele rzeczy może się pozmieniać przez 4 lata. I faktycznie cześć zachodnia i wschodnia może wydawać się nieatrakcyjna... Choć mnie to ciągnie, bo zachód ma ciekawą końcówkę (proporcje płasko/góry przypominają MPP) a wschód to dla mnie nowe tereny. Takie spojrzenie ze strony kogoś, kto w temacie MRDP jest nowy.

Chyba mamy klęskę urodzaju. MRDP Zachód, BBT, MPP, HC1001. 4 ciekawe tysiące w ciągu niecałego miesiąca. Ciężko to pogodzić.

Na koniec przyłączam się do wspomnianej wcześniej sugestii o nie zahaczanie o rok szkolny :-)

[Johnny_n]

Chyba mamy klęskę urodzaju. MRDP Zachód, BBT, MPP, HC1001. 4 ciekawe tysiące w ciągu niecałego miesiąca. Ciężko to pogodzić.

To jest największy problem. Kiedyś zaproponowałem, aby część imprez przenieść na inne terminy, aby ewentualnie wszystkie można było zaliczyć. Ilość imprez ogólnie powoduję, że zawsze coś z czymś będzie kolidować, więc może je pogrupować według dystansu, czy rodzaju? Osobno potraktować w kwestii terminu 500 - 700 km, osobno te w okolicach 1000 km i może jeszcze osobno te gravelowe? Mnie interesują głównie te na 1000 km, więc jak będzie kolizja z jakąś pięćsetką, jest mi to obojętne. 

Co do samego cyklu 4xMRDP, to ja uważam, że każda część była ciekawa. Jedynie wspólny odcinek przez Sudety Zachodu i Gór trochę "dyskusyjny".     

[bartekk]

A no właśnie. Góry kończą się w Przemyślu i tam też zaczyna się Wschód. Z czego wynika zatem inne miejsce mety Zachodu i startu Gór? Przepraszam za pytanie, zielony jestem

[rybadigital]

Organizator wie najlepiej ale ... nie znam się to się wypowiem ... 1. Może brak sensownej bazy na metę w Świeradowie ( wakacje , drogo itp) a to kilkudniowa impreza , 2. Za szybko , istnieje prawdopodobieństwo ,że jakiś dzik przyjedzie na metę szybciej niż organizator zdązy się zawinąć ze startu , wszak to tylko 800 plaskich kilometrów 3. Patrz 2 czyli to tylko 800 płaskich kilometrów z niewielkim garbem pod metę ze Zgorzelca , czyli za nudno , mocna końcówka przez Sudety dodaje prestiżu imprezie .
PS. O ile na MRDP jest to dodawanie kolejnych trudnych metrów w górę i na liczniku to na MRDPZ pokusiłbym się o uatrakcyjnienie trasy o zbliżenie jej do granic Polski od Piechowic do Karpacza przez Zachełmie , Przesiekę i Karpacz własnie . Zgodne z ideą wyścigu a jakie soczyste

[Wilk]

A no właśnie. Góry kończą się w Przemyślu i tam też zaczyna się Wschód. Z czego wynika zatem inne miejsce mety Zachodu i startu Gór? Przepraszam za pytanie, zielony jestem

Przede wszystkim z atrakcyjności trasy, finisz w Świeradowie to by był kiepściutkim zakończeniem. I dość krótko i mało atrakcyjnie. Wyścig bez gór to jednak zupełnie co innego, to zawsze są najciekawsze odcinki maratonów. Ale w ten sposób jednocześnie się psuje ideę tego 4xMRDP, bo dwa razy jest pokonywany ten sam odcinek, długości ok. 300km.

[Wigor]

A no właśnie. Góry kończą się w Przemyślu i tam też zaczyna się Wschód. Z czego wynika zatem inne miejsce mety Zachodu i startu Gór? Przepraszam za pytanie, zielony jestem

Ideą 4x MRDP było to aby każda z części miała ponad 1100km, z Rozewia do Świeradowa jest tylko 800, naturalnym wydawało się dodanie 300km do Złotego Stoku i tak już zostało.

[bartekk]

Dziękuję wszystkim za wyjaśnienia. Tak w sumie podejrzewałem. Te 800 km pozostawiałyby pewien niedosyt Dwa razy jechać ten sam odcinek to nie tak źle, ze względu na rok odstępu.

[Artur B]

Termin MRDP Zachód nie pokrywa się z BBT, w planie jest tydzień lub dwa później

Taaaaa, faktycznie się nie pokrywa . (Dzięki Wilk - zgadzam się z Tobą).
Czyli sierpień jest ostatecznym terminem tak? Bo o to w sumie pytałem.

[Wigor]

Nie jest to ostateczna data, to propozycja na narzekanie typu: "ciemno, zimno i do domu daleko". Organizacyjnie możliwe jest przeprowadzanie MRDP Zachód i MRDP Wschód na przełomie sierpnia/września lub na koniec września. Myślę też o ankiecie, aby mogła wypowiedzieć się większa liczba uczestników.

[tolaf]

Ja widziałbym wrzesień. Ankietuj, rozważaj, decyduj ...

[Johnny_n]

Ja to widziałbym ewentualnie 4xMRDP tak, aby trudność rosła z każdą Edycją. Zaczynamy Zachodem do Świeradowa, ale w taki sposób, aby maksymalnie zaliczyć wszystkie możliwe zakamarki przy granicy i na wybrzeżu. Normalnie byłoby to 850 km, więc kiedy dodamy np. Świnoujście (jednym promem wjeżdżamy, drugim opuszczamy), Bogatynię i jeszcze parę mniejszych jak np. Dębki, spokojnie wyszłoby grubo ponad 1000 km. Następnie Wschód i tu bez zmian. Trzecie w kolejności oczywiście Góry i finał MRDP. Minusem mógłby być zbyt łatwy Zachód, choć kto wie co by wyszło, gdyby tak precyzyjnie przy granicy pojechać... 

[Wigor]

Ciekawy pomysł, jednak promy w Świnoujściu niedługo znikną, zostanie tylko turystycznie prom w centrum ze znacznie rzadszym taktem kursowania. Do tego jazda w tą i z powrotem, jak do Świnoujścia czy Bogatyni, to jednak trochę nudna sprawa, a co najważniejsze główną ideą cyklu jest zapoznanie uczestników z trasą całego MRDP.

[PABLO]

w taki sposób, aby maksymalnie zaliczyć wszystkie możliwe zakamarki przy granicy

To jest bardzo dobry pomysł!

Przy okazji tych lokalnych fragmentów MRDP można by wreszcie zgodnie z ideą, jechać jak najbliżej granicy. Bez wymówki, że w opcji pełnej, to zbyt długa trasa. Dodatkowa zaleta, to możliwość rezygnacji z ruchliwych i oklepanych dróg i pójście w malownicze i spokojne drogi lokalne. Zapas dystansu na pewno by był. To by na pewno korzystanie wpłynęło na atrakcyjność trasy i samej imprezy, tym bardziej, gdyby trasa MRDP nie pokrywała się z trasami edycji lokalnych. Nie unikałbym też, coraz bardziej popularnego na zachodzie, wplatania odcinków szutrowych. Zawsze to jakieś urozmaicenie i kolejny etap wtajemniczenia dla zawodników, niczym bieg przez płotki - "nie wystarczy położyć się na lemondce i pedałować ...".

[Góral nizinny]

w taki sposób, aby maksymalnie zaliczyć wszystkie możliwe zakamarki przy granicy

To jest bardzo dobry pomysł!

Przy okazji tych lokalnych fragmentów MRDP można by wreszcie zgodnie z ideą, jechać jak najbliżej granicy. Bez wymówki, że w opcji pełnej, to zbyt długa trasa. Dodatkowa zaleta, to możliwość rezygnacji z ruchliwych i oklepanych dróg i pójście w malownicze i spokojne drogi lokalne. Zapas dystansu na pewno by był. To by na pewno korzystanie wpłynęło na atrakcyjność trasy i samej imprezy, tym bardziej, gdyby trasa MRDP nie pokrywała się z trasami edycji lokalnych. Nie unikałbym też, coraz bardziej popularnego na zachodzie, wplatania odcinków szutrowych. Zawsze to jakieś urozmaicenie i kolejny etap wtajemniczenia dla zawodników, niczym bieg przez płotki - "nie wystarczy położyć się na lemondce i pedałować ...".

Koniecznie powinieneś przejechać całe MRDP, wtedy ciekawych pomysłów miałbyś więcej, albo mniej 

[PABLO]

Koniecznie powinieneś przejechać całe MRDP

Gdyby trasa była ciekawsza, to bardzo chętnie bym się wybrał. Przy bardzo ograniczonej (a w zasadzie bez takiej możliwości) możliwości wyrwania się samemu z domu na tyle czasu, po prostu szkoda by mi było takiej okazji na jazdę po tej akurat trasie.