Mam nadzieję, że w przyszłym roku na PW pojedziemy w innym kierunku.
Liczę na to od trzech lat
Na to bym nie liczył. Skoro PW jest „pucharowym” maratonem, to Włodkowi nie będzie chciało się szukać kolejnych miejsc dla ogarnięcia PK.
Kierunek trasy jest bardzo dobry. Można co najwyżej pracować nad jej szczegółami zwłaszcza pod kątem jakości nawierzchni. Było w tym roku kilka kawałków (choć nie tak dużo jak w zeszłym) na których wypadały plomby i bidony. Pagórki na Roztoczu są niezbędne. To na takich zmarszczkach w tym roku było widać kto ma nogę a kto tylko się wiezie.
A na płaskiej trasie to sporo osób się tylko wiezie, wiele korzystając z pracy innych, a tu wystarczą takie grzędy jak pod Tomaszowem by takich sępów pourywać, lub zmusić do większej pracy .
Ja się nie czepiam, stwierdzam fakt. Kiedyś (na początku) była zapowiedź, że co roku będzie inaczej. Stąd pewnie wpis Marka i Mario.