Autor Wątek: PIĘKNY WSCHÓD 2018  (Przeczytany 29199 razy)

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1487
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 30 Kwi 2018, 12:39 »
Pod względem organizacyjnym było OK. Punkty wyposażone odpowiednio. Niczego nie brakowało. Żałuję tylko, że wcześniej nie przeanalizowałem trasy i jakie było moje zdziwienie dojeżdżając do skrzyżowania DW Chełm - Hrubieszów, że zamiast skręcić w prawo bezpośrednio na Hrubieszów na elegancki dywanik, to ślad prowadził na wprost, na Stefankowice, czyli na jedne z najgorszych asfaltów całej Lubelszczyzny. Zastanawiam się teraz, czy ktokolwiek z Orgów sprawdzał ten odcinek "organoleptycznie"?
Oczywiście udział w takim maratonie, to nie tylko emocje sportowe, to również integracja z innymi uczestnikami. Tego mi w tym roku zabrakło. Być może dlatego, że po prostu mało było użytkowników tego forum, a jeśli byli, to się ukrywali :P Ja akurat specjalnie obnosiłem się w naszej forumowej koszulce :D
I jeszcze jedna sprawa: jest nadzieja dla tego narodu - otóż startowało dużo "świeżaków", dla których była to 1sza tego typu impreza i na takim dystansie. Z rozmów wynikało, że był to 1szy start i na pewno nie ostatni :)
Co do mojego startu w PW, to na wiele nie liczyłem, plan był taki, by w ogóle przejechać to w limicie 30 h (biorąc pod uwagę, że praktycznie nie jeździłem rowerem w tym roku - jakieś 1,5 kkm?). O dziwo, udało się zejść poniżej 27 h, niemała w tym zasługa Julka, którego poznałem na trasie już za ostatnim PK w Dąbrowie - razem cisnęliśmy na metę nie schodząc poniżej 30-31 km, a często było i 34 - takiego sprintu do mety na ultra nigdy nie jechałem. Dzięki Julek (może to czytasz).
Gratuluję wszystkim zawodnikom/zawodniczkom (a sporo było Pań w tym roku - tak Wax ;) ) dotarcia do mety i walki do końca z samym sobą :P

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

jark

  • Gość
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 30 Kwi 2018, 13:58 »
... ślad prowadził na wprost, na Stefankowice, czyli na jedne z najgorszych asfaltów całej Lubelszczyzny. .
... mam nadzieję , że Włodek kiedyś wróci do trasy z pierwszej edycji,
wówczas dopiero poznasz smak tego maratonu ...

j.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 30 Kwi 2018, 14:08 »
... mam nadzieję , że Włodek kiedyś wróci do trasy z pierwszej edycji,
wówczas dopiero poznasz smak tego maratonu ...

Wtedy prowadził trasą MRDP wzdłuż granicy, do Zosina. Nie wiem co tak ludzie dramatyzują na ten kawałek, są oczywiście dłuższe odcinki słabego asfaltu, ale IMO dramatu nie ma, w 2017 w ogóle mnie to w ogóle nie ruszyło, na MRDP było sporo gorszych kawałków, w porównaniu do 2013 sporo się poprawiło.

jark

  • Gość
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 30 Kwi 2018, 14:56 »
... , w porównaniu do 2013 sporo się poprawiło.
... właśnie się poprawiło / mogłem to sobie porównać jadąc MRDP
ja miałem przyjemność jechania PW pierwszej edycji, po tych dziewiczych dziurach
... smak maratonu w czystej postaci

Swoja drogą to te narzekania na złe asfalty są 'ciut' przesadne ... mamy drogi jakie mamy, więc skoro na co dzień , doświadczamy tychże atrakcji , to dlaczego maratony miałyby ich oszczędzić ? ...

j.

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1487
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 30 Kwi 2018, 15:11 »
... mam nadzieję , że Włodek kiedyś wróci do trasy z pierwszej edycji,
wówczas dopiero poznasz smak tego maratonu ...
Pierwszej edycji PW nie jechałem, ale doskonale znam tamte asfalty.
Swoja drogą to te narzekania na złe asfalty są 'ciut' przesadne ... mamy drogi jakie mamy, więc skoro na co dzień , doświadczamy tychże atrakcji , to dlaczego maratony miałyby ich oszczędzić ? ...
Może właśnie dlatego, że na co dzień doświadczamy tych wątpliwych "atrakcji", a na maratonie wymagamy czegoś innego?
Rozumiem jakby nie było alternatywnej drogi, ale jest i to bardzo dobra, zresztą na PW w 2016 trasa prowadziła właśnie DW 844 aż do Hrubieszowa.




Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Mężczyzna przemo3642

  • Wiadomości: 239
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 12.12.2012
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 30 Kwi 2018, 15:25 »
W mojej ocenie trasa była świetna. Sielskie krajobrazy, lasy, trochę pagórków, pełen relaks, zwłaszcza gdy nie jechało się komuś na kole. Do nawierzchni można się czepiać tylko na siłę. OK, było kilka odcinków po zniszczonym asfalcie, ale niezbyt wiele i nie były za długie. Ze wszystkich trzech maratonow, w jakich brałem udział (zeszłoroczny Kórnik i MP) tu asfalt był najlepszy.

Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne to też było bardzo dobrze. Na imprezie integracyjnej oprócz tego, że można było się "pointegrować" (pozdrowienia dla Tomka i Hipków) to jeszcze zjeść wysokowęglowodanową kolację. A po maratonie obiad. Szczęśliwie nocowałem akurat w tym samym miejscu, więc nawet nie musiałem się ruszać z hotelu. PK były gorsze i lepsze, generalnie w Kórniku i na MP były lepiej zorganizowane i zaopatrzone (w sensie PŻ). Ja startowalem o 8:45 i na niektórych PK widziałem jedynie puste kartony po drożdżówkach, ale i tak nie miałem na nie ochoty. Ogólnie to bardzo mi się podoba idea wielu PK/PŻ na trasie z zaopatrzeniem, co sprawia, że jedzie się od punktu do punktu i nie trzeba stawać/szukać sklepów, stacji itd. Ja cały maraton jechalem od PK do PK, nigdzie po drodze się nie zatrzymując. Może właśnie to pozwoliło mi urwać godzinę z Kórnika, choć walczyłem z przeziębieniem, podjazdów było więcej, a pogoda gorsza.

Natomiast w kategorii "klimat i przygoda" to jednak bardziej cenię MP i KMT. Nie wiem z czego to wynika, może stąd, że tamte imprezy mają mniej wyścigowy charakter? Nie mam pojęcia.
« Ostatnia zmiana: 30 Kwi 2018, 17:30 przemo3642 »

Offline Mężczyzna login

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 632
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 13.01.2012
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 30 Kwi 2018, 17:15 »
A ja się dobrze bawiłem, znów przeżyłem rozterki dotyczące celowości brania udziału w ultramaratonach... Maraton jak zwykle udany, pogoda dopisała, rower się nie rozpadł, a samopoczucie dzień po wyśmienite - zero zakwasów i zesztywnień, rekord pobity o 4 minuty :) było git

Offline Mężczyzna kurier

  • Wiadomości: 214
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 23.05.2014
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 1 Maj 2018, 23:16 »
Co do asfaltów. Mówicie że nie było tak źle, że bywało gorzej. Ale czy komuś by przeszkadzało jak było by lepiej ?? To maraton szosowy a nie szkoła przetrwania.
Będę chciał wertepów pojadę na górskie szlaki. A szosą ma być być szosą

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 2 Maj 2018, 00:20 »
Co do asfaltów. Mówicie że nie było tak źle, że bywało gorzej. Ale czy komuś by przeszkadzało jak było by lepiej ?? To maraton szosowy a nie szkoła przetrwania.
Będę chciał wertepów pojadę na górskie szlaki. A szosą ma być być szosą

Ależ miękną nam ci szosowcy ostatnio, parę dziurek i już jęczą  ;)



Taki łyk historii kolarstwa, tak wyglądał w 1910 pierwszy górski etap w historii Tour de France, przez przełęcz Tourmalet, na rowerach bez przerzutek, z dętkami na plecach, po drogach z kamieniami i bez asfaltu. Etap liczący bagatelka 326km wygrał Octave Lapize wjeżdżając na Tourmalet krzyczał do stojących na przełęczy organizatorów "Mordercy, mordercy, wy przeklęci mordercy"  :lol:

Te przedwojenne etapy wielkich tourów to było prawdziwie epickie kolarstwo, przygoda przez wielkie P, nieporównywalne z tym co mamy obecnie. Osobiście dużo większy podziw mam dla tych herosów sprzed 100 lat niż dla obecnych mistrzów co tylko waty przeliczają kalkulując czy wolno atakować. A i etapy wtedy były dłuższe, 300km to była norma, a zdarzały się dochodzące pod 500km. I jak weźmiemy pod uwagę stan ówczesnych dróg i sprzęt na jakim zawodnicy jeździli - to wielkie chapeau bas, my przy nich to jesteśmy mięciutkie bułeczki  ;)

jark

  • Gość
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 2 Maj 2018, 08:02 »
Mówicie że nie było tak źle, że bywało gorzej. Ale czy komuś by przeszkadzało jak było by lepiej ?? 
.... Jarek, maratony szosowe są wyznaczane po trasach jakie mamy a nie po tych, jakie chcielibyśmy mieć ... na co dzień, jeździmy po tym co mamy w promieniu 20-30 km od domu, a jak na maratonie ,trafi się 2 % całości trasy z kilkoma dziurami , to od razu narzekania ... Polska.
:)   

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 2 Maj 2018, 13:28 »
Mówicie że nie było tak źle, że bywało gorzej. Ale czy komuś by przeszkadzało jak było by lepiej ?? 
.... Jarek, maratony szosowe są wyznaczane po trasach jakie mamy a nie po tych, jakie chcielibyśmy mieć ... na co dzień, jeździmy po tym co mamy w promieniu 20-30 km od domu, a jak na maratonie ,trafi się 2 % całości trasy z kilkoma dziurami , to od razu narzekania ... Polska.
:)
Czasowo mieszkam w Belgii i czasem biorę udział w lokalnych imprezach kolarskich. Bardzo często trasy są prowadzone drogami, które są w bardzo złym stanie. Gdzie indziej byłyby pewnie wyłączone z użytkowania, jednak miejscowi są do tego przyzwyczajeni. Nie słyszałem, żeby ktoś narzekał na dziury, łaty itp. i bez opamiętania katują swoje maszyny. Na początku przeklinałem, ale przyzwyczaiłem się. W końcu to lokalna specjalność, i pewnie stąd belgijscy kolarze to mistrzowie klasyków  ;D
W Polsce nie jest wcale źle, a jakość dróg na BBT, TdePom czy innych imprezach jest bardzo dobra.
Małe wyjątki się zdarzają, ale chyba nigdzie na świecie nie ma tylko super dróg.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna sombra

  • Lubię ciszę... więc kręcę głównie nocą.
  • Wiadomości: 363
  • Miasto: Skierniewice
  • Na forum od: 04.11.2016
    • blog
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 2 Maj 2018, 22:34 »
Asfalt miejscami faktycznie dziurawy. Acz dało się przejechać, wolniej bo wolniej ale się dało... pewnie na dłuższym dystansie to by bardziej denerwowało.
Co do terenów - warto było tam się wybrać zarówno ze względu na krajobrazy jak i zwierzaki napotkane, np. tyle boćków co widziałem w sobotę to przez kilka sezonów nie spotkałem na Mazowszu.

Offline Mężczyzna lukidra

  • Wiadomości: 231
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 08.05.2018
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 8 Maj 2018, 20:48 »
Witam wszystkich :) Ja osobiście pierwszy raz startowałem w ultramaratonie, głównie ze względu na wiek (23 lata) i osobiście za rok, jeśli wszystko pozwoli, wybiorę się do Parczewa ponownie. Czas jak na debiutanta i najmłodszego uczestnika to 21:38, czyli jest ok :) Co do samych wrażeń, to tak jak pisali koledzy, odcinek do Hrubieszowa fatalny, reszta drogi wręcz idealne, a zwłaszcza odcinek do Janowa Lubelskiego przez lasy. Z PK było super, tylko jedna rzecz: batony trudno dało się jeść na trasie, tzn trochę za twarde. Po 300+ ciężko było je ugryźć wgl. A samo jechanie od PK do PK było super. Osobiście tylko raz się wspomagałem, bo jednak odcinek Hrubieszów - Tomaszów Lub. był zabójczy i w TL musiałem uzupełnić bidony. Widok ludzi leżących w Józefowie na podłodze - bezcenny.
Podsumowując, mam nadzieję że za rok będzie podobnie na PW, no może trochę mniej wiatru, bo czasami, zwłaszcza przed TL, dawał o sobie mocno znać na górkach :/
Pozdrawiam :)
Płaskie to nuda, górki to dopiero coś :)

Offline Mężczyzna hr Monte Kret

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 22.03.2017
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 11 Maj 2018, 14:02 »
Są w necie gdzieś foty z PW?

Offline Mężczyzna martink

  • Wiadomości: 721
  • Miasto: Starachowice
  • Na forum od: 29.01.2011
    • http://www.wyprawyrowerowemartink.blogspot.com/
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 11 Maj 2018, 14:26 »
Ja nie znalazłem

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum