Autor Wątek: PIĘKNY WSCHÓD 2018  (Przeczytany 29200 razy)

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 14 Maj 2018, 07:57 »
Zwykle koledzy wrzucają je z "lekkim" poślizgiem. Trzeba szukać pewnie we wrześniu...
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna martink

  • Wiadomości: 721
  • Miasto: Starachowice
  • Na forum od: 29.01.2011
    • http://www.wyprawyrowerowemartink.blogspot.com/
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 14 Maj 2018, 08:53 »
Oby był to wrzesień tego roku...

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 14 Maj 2018, 09:08 »
Części fotek z PW 2017 nie ujrzałem do dzisiaj (a wiem, że na pewno były robione).
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 14 Maj 2018, 10:58 »
O, znalazł się ten, co nie ma długów czasowych w publikacji...
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 15 Maj 2018, 22:09 »
I jeszcze jedna sprawa: jest nadzieja dla tego narodu - otóż startowało dużo "świeżaków", dla których była to 1sza tego typu impreza i na takim dystansie. Z rozmów wynikało, że był to 1szy start i na pewno nie ostatni :)

No to ja też jeden ze "świeżaków" (nie mylic z tymi z Biedronki  ;D) .

To była moja pierwsza pięćsetka w życiu i w ogóle pierwszy start w imprezie szosowej. Więcej po górach jeździłem. Wybrałem SOLO z kilku powodów. Przede wszystkim jak nie dam rady sam przejechać 500 km, to powinienem dać sobie spokój z ultramaratonami. Po drugie - chciałem mieć wybór jak pojadę w BBT. Tak po za tym, może to głupie, ale nie wiem jakbym się sprawdził w grupie... Szosowo jeżdżę od jesieni zeszłego roku, z długą przerwą zimową na "kolarstwo tłuste" (Fat bike).



Moje wrażenia? Znakomite! To była przygoda życia! Tak, spodobało mi się i już niecierpliwie czekam na BBT!  8)

Zawsze uwielbiałem robić dłuższe trasy, ale mój rekord w jeździe ciągłej wynosił dotychczas nieco ponad 320 km. Do tego zrobiony 2 lata temu. Owszem, było mnóstwo tras powyżej 200 km, w tym jedna 2 tygodnie przed PW, zrobiona na Facie i zakończona wynikiem 251 km. Byłoby więcej, ale wiatr...  ;)



Jazdę rozpocząłem spokojnym tempem, bo nie miałem najmniejszego pojęcia, czy w ogóle uda mi się to przejechać. Prędkość nie przekraczała zazwyczaj 25 km/h. O wietrze pisać nie muszę... ;) Plan był prosty: utrzymać średnią, wraz z odpoczynkami itp, na poziomi minimum 20 km/h. To wystarczy ze sporym zapasem do kwalifikacji do BBT. Pozostawała też rezerwa czasowa na ewentualne problemy... Miałem wrażenie, że wyprzedzili mnie wszyscy, ale konsekwentnie realizowałem plan. Ale muszę przyznać, że jazda dobre ponad 200 km pod wiatr + górki dała się we znaki. Musiałem na chwile stanąć, wciąć batona, dać odpocząć nogom i... wróciłem do życia.  :) Omal nie przestrzeliłem PK-3, bo zachodzące słońce oślepiało, a na liczniku grubo ponad 30 km/h... Ale dostrzegłem kolarzy. ;)



Od tego miejsca jakbym złapał drugi oddech i zacząłem przyspieszać. Jazda nocna bardzo mi się spodobała! No, najpierw zachód słońca,a później nocka. Niestety na PK-4 wyłączył mi się GPS i od tego momentu miałem problemy. Więcej czasu straciłem z powodu nawigacji, niż mojej jazdy...  :( Nie chciał od nowa załadować mapy i od tego miejsca prowadzić. Widziałem jedynie ślad trasy i czy na niej jestem. To wystarczało, ale musiałem być czujny, bo co jakiś czas chciał się wyłączyć.



Do PK-5 dotarłem bez problemów, ale tu fajna historia, która opowiem później. Jak już sobie uświadomiłem, że wszystkie swoje rekordy dawno pobiłem i do tego czuję się bardzo dobrze, szybko chciałem ruszyć dalej. Sen? To akurat mi nie groziło - to chyba moja mocna strona. Ale dałem nawigacji szansę na ponowny strat i... wystartowała! Ale postanowiła mnie posłać na "drugi krąg" od wybranego przez nią miejsca. W efekcie dojechałem do Krasnegostawu...  ;D Mimo wątpliwości, pokonałem jeszcze spory podjazd. Moja żona miała pilnować, czy jestem na trasie. Jak byłem na PK-5, postanowiła się drzemnąć ze 2 godzinki...  ;D Ależ miałem doła, kiedy zorientowałem się jak daleko odjechałem... Przy okazji spotkałem innego zawodnika, którego GPS miał równie genialny pomysł jak mój...  ;D Razem zdecydowaliśmy zadzwonić do kierownictwa, żeby sami powiedzieli co mamy robić. Kazano nam jechać trasą, którą zaczynaliśmy jechać i dotrzeć do części wspólnej i PK-6. Jak sobie uświadomiłem, że już bym był na ostatnim punkcie,a teraz miałem do niego jakieś 60, może 70 km, trochę zwątpiłem. Jakże ważne jest wsparcie psychiczne drugiej osoby w takiej sytuacji! Wielkie podziękowanie dla kompana w niedoli! ;)



Kolega miał racje i adrenalina podziałała! Po kliku kilometrach i jednym odpoczynku, złapałem kolejny oddech i ostro poszedłem w kierunku PK-6. Dziwnie się czułem pokonując trasę wstecz wiedząc, że jestem jednym z dwóch... Ale najbardziej zaskakiwała kondycja! Myślałem, że po za barierą 300 km będę walczył o przeżycie, a tu nic z tych rzeczy! Tempo lepsze niż na początku. Niezależnie czy wiatr pomagał czy przeszkadzał. Szybko dojechałem do PK-6. Od tego miejsca musiałem nawigować całkowicie manualnie, bo GPS chciał mnie posłać ponownie na drugi krąg...  ;D Finisch w ogóle mocny, niemal non stop powyżej 30 km/h (chwilami nawet 4 dychy). Myślałem, że tu będę umierał... Kiedy dojechałem na metę, żona powiedziała: "w ogóle nie widać po tobie zmęczenia, jakbyś co dopiero ruszył!" Gdyby nie zdrętwiałe ręce, jakieś tam bóle, to faktycznie - czułem się znakomicie i mógłbym jechać dalej!  ;)



Zrobiłem łącznie 563 km... Drobny błąd w nawigacji...  ;D Ale czułem się znakomicie! Zdecydowanie ultramaratony mi służą, choć mój czas pewnie marny: 28:20.  :icon_redface: Pewnie byłoby ze 3 godziny lepiej, gdyby nie błądzenie i dodatkowe ponad 50 km...   ;)

Takie tam wrażenia "świeżaka", który już niecierpliwie czeka na BBT. Przy okazji zastanawiam się, czy coś po drodze jeszcze nie zaliczyć... ;)

Mam mega pozytywne wrażenia z tej imprezy i chyba takowe odpowiadają mi najbardziej (żona już siwieje). Gdyby czas pozwalał (i pieniądze), wziąłby udział w całym cyklu imprez. Ale rzeczywistość jest brutalna. A BBT dopiero pod koniec sierpnia...  ;)

Nie puszczę Wam tu linka do filmiku, bo tam logo teamowe. ;) Tak samo do pełnej, choć mocno okrojonej, relacji (kto by chciał czytać elaborat?). Ale chyba z grubsza w wielkim skrócie udało się przelać moje wrażenia z takiej imprezy? Dla mnie bomba i szacun dla organizatorów! Przygoda życia! A wkrótce kolejna... ;)

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 15 Maj 2018, 22:20 Johnny_n »
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna guardian

  • Wiadomości: 3
  • Miasto: Stalowa Wola
  • Na forum od: 22.05.2018
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 22 Maj 2018, 15:51 »
Witam wszystkich forumowiczów,

mam jedno przemyślenie, patrząc na oficjalne wyniki, które pojawiły się na stronie. Myślałem, że są one w jakikolwiek sposób weryfikowane przez Organizatora.

Zdaję sobie sprawę, że są to amatorskie zawody i że najważniejsze aby dojechać, a nie w jakim było to stylu. Ale chyba nie powinno być tak, że klasyfikowani są zawodnicy (palcem pokazywać nie będę), którzy ścięli sobie trasę, potem pogubili ją kompletnie, by nie pojawić się na ostatnim punkcie kontrolnym, a dopiero na mecie.

Wiem, że w regulaminie nie ma nic na temat zgubionej trasy, czy braku stawienia się na PK. I jasne, mogło się zdarzyć, że ktoś się zgubił i nawet przejechał więcej km niż miała trasa. Ale powinno to być uwzględnione, aby być uczciwym wobec tych, którzy jechali tak jak trzeba, odhaczając się na PK.

To tylko moje, starcze przemyślenia, brawa dla organizatora za imprezę, ale podrzucam pomysł weryfikowania wyników pod rozwagę. Bo każdy kto śledził transmisję na żywo, widział co niektórzy wyprawiali.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 22 Maj 2018, 16:58 »
Zdaję sobie sprawę, że są to amatorskie zawody i że najważniejsze aby dojechać, a nie w jakim było to stylu. Ale chyba nie powinno być tak, że klasyfikowani są zawodnicy (palcem pokazywać nie będę), którzy ścięli sobie trasę, potem pogubili ją kompletnie, by nie pojawić się na ostatnim punkcie kontrolnym, a dopiero na mecie.

Wiem, że w regulaminie nie ma nic na temat zgubionej trasy, czy braku stawienia się na PK. I jasne, mogło się zdarzyć, że ktoś się zgubił i nawet przejechał więcej km niż miała trasa. Ale powinno to być uwzględnione, aby być uczciwym wobec tych, którzy jechali tak jak trzeba, odhaczając się na PK.

Niewątpliwie takie coś nie powinno mieć miejsca. Przejechanie całości trasy to warunek sine qua non sklasyfikowania na mecie. Jak ktoś zabłądził to powinien wrócić do miejsca z którego zjechał z trasy, jak ominął część trasy - nie powinien w ogóle zostać sklasyfikowany. Jedyny wyjątek można robić na jakieś drobne pomyłki typu inna trasa w miasteczku itd., pomyłki kosmetyczne które nie wpływają na czas pokonania trasy.

Ale w zawodach amatorskich często jest i amatorsko w takich sprawach, nieraz dochodziło do przekrętów, na ostatnim BBT wiele osób korzystało z samochodów wsparcia i sklasyfikowano ich tak samo jak ludzi, którzy jechali uczciwie.

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 23 Maj 2018, 09:04 »
Wiem, że w regulaminie nie ma nic na temat zgubionej trasy, czy braku stawienia się na PK.

Szczerze powiedziawszy nie wiedziałem, że w regulaminie nie ma nic na ten temat...  :o Kiedy odjechałem sporo od trasy z PK-5, sądząc, że należy wrócić, zadzwoniłem (zadzwoniliśmy, bo było nas dwóch zagubionych) do Szefostwa i spytałem czy mamy wracać do miejsca zagubienia, czy możemy skrócić trasę, bo i tak mieliśmy już dużo km ponadplanowych. Ponieważ byliśmy w Krasnymstawie, kazano nam jechać trasą, którą zaczynaliśmy do części wspólnej (i PK-6) i dalej już normalnie. Gdybym musiał się wracać, zrobiłbym to, bo zapas czasowy do uzyskania kwalifikacji do BBT był wystarczający. Uważam więc, że sumienie mam czyste.  ;)

Czytając słynną książkę o BBT, natknąłem się na wpis o tym jak ludzie się gubią i mało kto faktycznie zalicza te 1008 km. Ponieważ trasy nie da się skrócić, sędziowie nie robili z tego problemu. Stąd mój pomysł, aby dzwonić do decydentów i ich pytać, czy muszę wracać, jeśli i tak już miałem nawinięte dużo ponad programowo. Myślę, że postąpili słusznie, zyskać nic już nie mogłem.  ::)

Swoją drogą, dobrze, że takie problemy miałem tutaj, a nie na BBT. Wnioski wyciągnięte i następnym razem będę lepiej przygotowany.  8)
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna Robert1008

  • Wiadomości: 129
  • Miasto: Świękitki
  • Na forum od: 08.01.2015
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 23 Maj 2018, 10:32 »
Potwierdzam, sprawa była oficjalnie załatwiana  :-) Trasa wyszła Wam dłuższa.
« Ostatnia zmiana: 23 Maj 2018, 10:52 Robert1008 »

Offline Mężczyzna guardian

  • Wiadomości: 3
  • Miasto: Stalowa Wola
  • Na forum od: 22.05.2018
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 23 Maj 2018, 10:54 »
Potwierdzam, sprawa była oficjalnie załatwiana  :-)

Panie Robercie, a powiedziałby Pan, jak sprawa wyglądała na Pięknym Wschodzie? Śledzące przebieg imprezy osoby, widziały, że chociażby na dystansie 260 km, kilku zawodników skróciło sobie drogę o 10 km z Ostrzycy do Żółkiewki (jadąc przez Chorupnik).

Nie podejrzewam nikogo o nieuczciwość, natomiast nie jest to w porządku wobec tych, którzy przejechali całą trasę zgodnie z ustaleniami. Po co w takim razie były GPS-y? Przecież czas i tak wpisywano w książeczkę. Myślałem, że po imprezie siadacie do weryfikacji, czy ktoś nie skrócił sobie drogi, albo nie ominął jakiegoś punktu kontrolnego.

Oczywiście na takiej imprezie jedzie się dla zabawy i sprawdzenia samego siebie. Ale na następnym ultramaratonie może się okazać, że niektórzy specjalnie ustalą sobie własną trasę, bo będą wiedzieli, że nie spotkają ich za to żadne konsekwencje w postaci kar czasowych.

I dlaczego nie możemy podejrzeć śladu jazdy każdego z zawodników?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 23 Maj 2018, 11:45 »
Potwierdzam, sprawa była oficjalnie załatwiana  :-) Trasa wyszła Wam dłuższa.

Ale Robercie - czegoś takiego nie można robić, bo to niepoważne. Umiejętność nawigowania to jest część tej zabawy i jak ktoś popełni błąd - to musi wrócić na prawidłową trasę i ją przejechać w całości. A nie że mu zaliczamy do dystansu kilometry przejechane inną trasą. A jeśli jest to post factum to po weryfikacji śladu powinny być jakieś kary regulaminowe za ominięcie części trasy, bo inaczej to jest nie fair wobec tych co jechali prawidłowo. Tak jest na każdym większym wyścigu.

Tutaj przeszło to bez echa - bo dotyczyło nie dotyczyło osób z czuba, ale jeśli to dotyczyłoby by osób walczących o zwycięstwo - afera byłaby duża. Dlatego warto by to rozwiązać regulaminowo i wyraźnie podkreślić, że prawidłowa nawigacja jest ważną częścią takiej imprezy i spoczywa w całości na zawodnikach.

Offline Mężczyzna Robert1008

  • Wiadomości: 129
  • Miasto: Świękitki
  • Na forum od: 08.01.2015
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 23 Maj 2018, 12:51 »
Hej, bo robi się zamieszanie :-)

Celem transmisji GPS na żywo jest w kolejności:

1. Możliwość obejrzenia wydarzenia sportowego na żywo przez widzów, zabawa, pośmianie się z błądzących, pomoc w nawigowaniu męża, itp. Bo co to za wydarzenie gdzie: a. wystartowali b. wrócili i pokazali książeczki . W tej chwili można z wypiekami na twarzy siedzieć całą dobę, bo cały czas coś się dzieje :-) (czasami brak zasięgu generuje inne problemy, ale to insza sprawa;-) Telewizja zrobi nam transmisję na żywo? może 2 minuty.
2. Bezpieczeństwo. Cokolwiek zdarzy się poważnego na trasie, to osoby będące najbliżej, mogą pomóc,  Orgowie i obsługa PK mają wgląd w to, co dzieje się pomiędzy PK (jeszcze nie tak dawno było to dzwonienie na poprzedni PK i czekanie: dojedzie czy nie, ktoś widział czy nie?)
3. Łatwość zapanowania nad logistyką aut technicznych przez Orgów. Kto coś podobnego organizował to wie jaki to stres dla orga.
4. Możliwość (ale nie ślęczenie kilometr po kilometrze każdego z 200-400 śladów) zweryfikowania wątpliwości co do przejazdu, lub które zostały oficjalnie zgłoszone w czasie zawodów.
5. Ślad udostępniany jest: dla Orgów, Sędziów, Zawodnika i osoby upoważnione przez zawodnika (kod). Ano dlatego tylko im , aby nie było przeglądania przez wszystkich i podp... bo coś się komuś wydawało. albo nie odświeżył strony i dym. ;-) Trzeba to zgłaszać w czasie imprezy.
6. Czasami są wątpliwości co do czystości przejazdu z którymi trzeba zwrócić się do sędziego, który: albo na podstawie regulaminu, albo jeśli takich zapisów w regulaminie nie ma - na podstawie ogólnie przyjętych zasad podejmuje decyzję TAK/NIE. Po to jest sędzia ;-)
7. Ostatnim założeniem transmisji na żywo jest śledzenie po to aby karać z automatu.

:-)

Offline Mężczyzna guardian

  • Wiadomości: 3
  • Miasto: Stalowa Wola
  • Na forum od: 22.05.2018
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 23 Maj 2018, 13:14 »
Panie Robercie, super, że jest możliwość śledzenia zawodników, ale warto to wykorzystać w szerszym zakresie.

"Możliwość (ale nie ślęczenie kilometr po kilometrze każdego z 200-400 śladów) zweryfikowania wątpliwości co do przejazdu, lub które zostały oficjalnie zgłoszone w czasie zawodów."

Zapewne nikt tego nie zgłaszał, bo każdy uważał, że to sędzia zweryfikuje przejazdy. Zresztą nikt nie siedzi przy komputerze non stop, obserwując wszystkich jadących.

I nie trzeba sprawdzać kilometr po kilometrze. Wystarczy rzucić czyjś ślad przejazdu na mapkę, gdzie innym kolorem będzie zaznaczona oryginalna trasa. I w moment da się wyłapać, kto grubo skrócił drogę, albo solidnie pobłądził. Na drobne odchyły zawsze można przymknąć oko, a nad resztą usiąść i dopiero wtedy przeanalizować dokładniej. Takich osób podejrzewam, że nie było aż tak wiele.

Ja nie hejtuję, jedynie smuci mnie, że z jednej strony mamy GPS-y, a z drugiej - hulaj dusza, piekła nie ma.

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 23 Maj 2018, 13:24 »
Potwierdzam, sprawa była oficjalnie załatwiana  :-) Trasa wyszła Wam dłuższa.

Umiejętność nawigowania to jest część tej zabawy i jak ktoś popełni błąd - to musi wrócić na prawidłową trasę i ją przejechać w całości.

Pytanie brzmi: na ile są to jeszcze umiejętności? Gdyby wszyscy nawigowali z mapy, a w regulaminie byłoby zapisane, że to też rajd na orientacje, zgodziłbym się w pełni. Tymczasem każdy korzystał z GPS, a w regulaminie możemy przeczytać m.in. , że celem Ultramaratonu jest "2.sprawdzian wytrzymałości w długodystansowej jeździe na rowerze". Rozumiem więc, że chodzi głównie o konkretny dystans. Gdybym skrócił trasę, czy celowo omijał jakiś karkołomny podjazd, sam uznałbym to za naganne. Ale kiedy już miałem ponadprogramowe 50 km i przed sobą trasę ani trochę łatwiejszą od tej z Żółkiewki, to uznaje decyzję Pana Roberta za słuszną i ludzką.  ;)

Inna sprawa, że zbyt bardzo zaufałem nawigacji, zwłaszcza w momencie, kiedy już wcześniej sprawiała kłopoty. Należało stanąć po kilku kilometrach i się upewnić, że dobrze jadę. No ale na błędach człowiek się uczy...  :icon_redface:

Przy okazji - może ktoś doradzi w jaką nawigację warto zainwestować na przyszłość?
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna Raphael

  • lubię płynąć pod prąd i jechać pod wiatr...
  • Wiadomości: 281
  • Miasto: Garbatka-Letnisko
  • Na forum od: 07.10.2014
Odp: PIĘKNY WSCHÓD 2018
« 23 Maj 2018, 13:37 »
Przy okazji - może ktoś doradzi w jaką nawigację warto zainwestować na przyszłość?
Każda nawigacja jest tylko bezmyślnym urządzeniem. Różnicę robi czynnik ludzki. Trzeba nauczyć się ją obsługiwać. Sam kiedyś popełniłem błąd. Jadąc na imprezę nawigowałem w samochodzie tym samym urządzeniem co później na trasie maratonu. Nie wyłączyłem opcji "automatycznie aktualizuj trasę po... ". :) W jakimś miasteczku pojechałem po swojemu (dozwolone) no i rezultatu można się domyślić. Teraz pamiętam o tym, częściej jednak nawiguję nie po trasie tylko stworzonym na jej podstawie śladzie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum