Zobaczymy na co nam sesja pozwoli
w te wakacje , bo jak nie te , to zostają następne , ale niestety z każdym rokiem mniej :/
Edit: Niestety , chyba koniec marzeń o jakimkolwiek wyjeździe w wakacje i gdziekolwiek ,dnia wczorajszego dzięki miłej Pani razem ze swoją dzieciarnia z woj. mazowieckiego (nie wsadzam wszystkich do jednego worka) , nie chcąc potrącić i poturbować i zrobić coś jednemu z tych młotów którzy się przed mnie wpieprzyli naderwałem sobie więzadło w kolanie po tym jak mnie pie..przło :/ (przepraszam za wyrażenia ,ale inaczej już nie można). Usłyszałem tylko strzał w kolanie i już wiedziałem że mogę się pożegnać ze wszystkimi planami,ledwo się ze stoku zjechałem , tylko jedna osoba się zainteresowała moim losem, reszta swój świat każdy ma każdego gdzieś, ja leżę i się za kolano trzymam , a oni mnie mają tam gdzie słońce nie dochodzi.
Na razie noga w gipsie, a w poniedziałek do kontroli i zobaczymy czy będzie potrzebna operacja czy nie.
Edit 2: udało się
, więzadełko naprawione teraz jakiś czas wzmacniania kolana bez roweru i reszte jazda , hulaj dusza piekła nie ma