Na zjeździe z Wielickiej zgubiłem klocek hamulcowy.
Oczywiście zapasowego nie mam. :-)
Został mi jeden kiepski hamulec, więc wszystkie większe zjazdy będę traktował z buta. Więc raczej koniec zabawy.
Piszę tu tylko dlatego, że może jakimś cudem ktoś w pobliżu dysponuje klockiem do hamulców Hayes Cx5 (takie same jak do MX5).
Będę się turlał powoli do Nowego Targu. Tam zobaczę, co dalej.