... po pierwszej dłuższej podróży żona narzeka na mrowienie w dłoniach przez za niską kierownicę...
Niestety po pierwszej dłuższej podróży żona narzeka na mrowienie w dłoniach przez za niską kierownicę. Ale sprzedawca powiedział, że przy tym widelcu już się wyżej nie da:(
Żona jest przekonana, że to od wysokości kierownicy.
No właśnie sprzedawca najpierw zaproponował założenie tego pierwszego cusia. Ale później stwierdził, że do tego widelca się nie da tego założyć.
Ja też próbuję żonie wytłumaczyć, że to pierwotne ułożenie kierownicy byłoby lepsze, ale ona nie chce o tym słyszeć tłumacząc się problemami z kręgosłupem.
I tu moje pytanie do Was, czy myślicie, że da radę zamienić widelec, na typowo trekkingowy (nawet z amortyzacją) i tym samym też przedni hamulec na v-breka (czy będzie konieczna wymiana klamki?) i czy dzięki temu uda mi się podnieść tą kierownicę?
Zmiana widelca (i hamulca) na v-brake - tutaj może być problem. Obecnie zainstalowane klamki współpracują z szosowymi hamulcami (mają szosowy uciąg linki). Mogą dobrze działać ew. z hamulcami canti. Z v-brake'ami będą miały marną modulację, da się hamować ale trzeba klocki bardzo blisko obręczy ustawić (ew. można v-ki z krótkimi ramionami zastosować).