W(y)prawka Kaszubska - 21.04.2018

[SebaG]

Hej,
Przygotowując się do Wyprawki przeglądałem trasę w Street View i zauważyłem że w Kartuzach jest wytyczony ślad pod prąd (skręt z Kolejowej w Kościuszki). Proponowany objazd:
1. Na rondzie Kartuzów prosto.
2. W prawo w ul. Parkową (przy Lewiatanie)
3. W prawo w ul. 3 Maja (przy Urzędzie Miejskim)
4. Na światłach w lewo (kierunek Mirachowo) w ul. Majkowskiego

[starszapani]

Ciągle w trasie. Przyjadę ok 21

[Adamo]

Powodzenia Wam życzę! Piękny maraton we wspaniałej okolicy,
Trzymajcie się!

[olo]

Wyniki wstępne (możliwe są jeszcze zmiany, wyniki ostateczne za kilka dni)

1. Bartosz Przybylak 16:38
2. Jarosław Lesiak 18:55
Tomasz Kaczmarek 18:55
Cezary Urzyczyn 18:55
5. Paweł Walerczyk 21:48
6. Jarosław Kędziorek 21:49
7. Krzysztof Cecuła 21:50
8. Maciej Pietrzak 23:29
9. Adrian Klekowski 23:50
10. Jacek Cendrowski 23:58
11. Paweł Kosiorek 24:18
Wiesław Jańczak 24:18
Krzysztof Kreft 24:18
Łukasz Kreft 24:18
15. Maciej Baranowski 24:25
Wojciech Czubek 24:25
17. Sebastian Gruszka 24:33
18. Wiesław Marchlewski 24:38
Dariusz Szych 24:38
20. Maciej Skowronek 24:48
21. Mikołaj Orakowski 24:50
Grzegorz Majchrzak 24:50
Krzysztof Rolnik 24:50
24. Jarosław Poświata 25:57
25. Robert Omielczenko 27:08
Artur Błaszak 27:08
27. Wojciech Łuszcz 27:59
28. Witold Krawczyk 28:52
29. Bolesław Kowalski 29:20
30. Damian Wardęga 29:33
Marcin Klocek 29:33
Janusz Nasiadka 29:33
Dariusz Świerszcz 29:33
Bartosz Danielak 29:33
35. Piotr Gorajski 30:59
Marek Leszczyński 30:59

Nieoficjalny dystans 300 (pokonali różne dystanse, od 251 do 322 km):
Aleksander Głomski 322 km
Grzegorz Brzeziński 322 km
Małgorzata Brzezińska 322 km
Małgorzata Kosiorek 280 km
Aleksandra Rojek 251 km
Krzysztof Skaryszewski 322 km
Adam Skop 251 km
Jacek Nowicki 322 km
Krzysztof Sobiecki 322 km

W razie uwag/protestów proszę o kontakt. Osoby, które ubiegają się o kwalifikację do BBTouru proszę o przesłanie śladu (plik .gpx) najdalej do środy wieczór na zarlocznanornica@gmail.com

[olo]

Jeszcze uzupełnienie:

Kwota, która mi została z Waszego wpisowego plus Wasze datki do puszki to łącznie 361 zł, które zostaną przeze mnie wpłacone na konto Bitelsowej

dziękuję.

[hansglopke]

Wyniki wstępne (możliwe są jeszcze zmiany, wyniki ostateczne za kilka dni)

Teraz widać kto przed wprawką mało jeździł-trenował a kto się tylko przechwalał swoją "marną" kondycją.

[kurier]

35. Piotr Gorajski (wynik jeszcze nie znany dotarli po moim wyjeździe)
Marek Leszczyński (wynik jeszcze nie znany dotarli po moim wyjeździe)
Przyjmij godzinę 15-tą
Spałem akurat na słoneczku. Ale Wataha mi powiedzieli że była około 15-ta

[Alois Lerche]

Fajna sprawa ta wyprawka... Jakie te Kaszuby piękne! Olo i Turysta który pomagał w organizacji dali popis kompetencji. Impreza bardzo miła. Sympatyczni ludzie, to i fajnie się spotkać już na wstępie ognisko kiełbaska etc.  Były też minusy niestety: wiało jak by się ktoś powiesił jak mawiała moja babcia (jasna rzecz w moim przekładzie z godki ) był czas, kiedy wiatr wiał w plecy i wtedy zapominałem o nim, ale  tylko się człek odwrócił, a okazuje się, że on nie zniknął, czyha jeden... Z Wejherowa do Pucka piękną leśną ścieżką, szkoda że w nocy trafiło,  bo po bokach drogi co jakiś czas jakieś trolle siedziały, już nawet myślałem, że to zwidy o których wspominał emes charakteryzując objawy długotrwałej jazdy na rowerze, ale okazują się one być drewnianymi rzeźbami, które mają uatrakcyjnić turystycznie ten szlak. Najpiękniejsze nad wszelką wątpliwość są jednak te piękne błękitne jeziora zatopione w zieleni, jeszcze teraz, kiedy to wszystko budzi się do życia, w połączeniu z zapachami wiosny, która choćby olejkami eterycznymi drzew iglastych otaczała mnie snując się z każdego zagajnika.  Magiczny weekend. Rzekłbym, że gdybym miał się wyprowadzać to rozważyłbym, czy Kaszuby z ich piękną Szwajcarią nie są miejscem odpowiednim dla mojego osiedlenia się, najmniej zaś wybiorę się tu kiedyś na letni wypoczynek. Gdzieś tu chyba na tym forum czytałem o kiepskich drogach w tym regionie i jadąc autem w istocie zdarzyło mi się kilka razy jechać po niezłych dziurach, na trasie maratonu to jednak nie było zauważalne. Może poza ostatnimi kilometrami, ale to już chyba taka konwencja której najlepszym wyrazem był ubiegłoroczny Maraton Podróżnika Wyprawka wymęczyła mnie strasznie, na góreczce obok elektrowni poległem marnie i musiałem sobie zafundować 5min wylegiwania na poboczu bo organizm zdechł... był. W ogóle to od Pucka to była dla mnie jakaś fizyczna katorga, ale cóż zaliczone dodatkowo w kilku miejscach sobie odbiłem z trasy i zaliczyłem 4 gminy extra, a nadrobiłem jedynie 21 km. Dodatkowo o czym nie sposób nie wspomnieć to można się było ubogacić kulturalnie zarówno w bazie jak i na starcie. Mam na myśli, propozycje muzyczne które prezentowali nam członkowie miedzianej Watahy, sam co prawda nie jestem w stanie w pełni skorzystać z ich propozycji, bo sztuka i  artyzm eksploatowanych artystów jest poza moją percepcją, ale żywię nadzieję, że na pewno znalazł się ktoś, kto rad był tej twórczości i uzasadniał tym samym, formułę publicznej prezentacji tej sztuki. Dziękuję za zorganizowanie tego wydarzenia i gratuluję sukcesu jakim się ono okazało! Brawo Olo!!!

[Księgowy]

Ha ha. Ładny opis. Popieram przemyślenia o trasie. Bylo bajecznie.

Co do watahy i ich sztuki muzycznej oraz hulaszczego zachowania przed w trakcie i po ognisku. Cóż chyba to nie jest styl jaki mi odpowiada. Wydawało mi się momentami wręcz że pozostała część widowni też miała mieszane uczucia co do występów wokalnych i audiomuzycznych.

Jeśli jednak udało im się spędzić fajnie z nami ten czas, mimo różnic w poglądach muzycznych,  to bardzo się cieszę. Życzę wytrwałości w kolejnych startach i chyba zachęcam do lekkiej wstrzemięźliwości w raczeniu ludzi dookoła swoim stylem.

Olowi gratuluję świetnej organizacji imprezy i bajecznie pięknej trasy. Warto było przyjechać.

[Monarch]

Co do watahy i ich sztuki muzycznej oraz hulaszczego zachowania przed w trakcie i po ognisku. Cóż chyba to nie jest styl jaki mi odpowiada. Wydawało mi się momentami wręcz że pozostała część widowni też miała mieszane uczucia co do występów wokalnych i audiomuzycznych.

Myślałem, czy nie pójść do tych cymbałów i wbić im do zrozumienia, że nie są u siebie.

Nawet przed startem zachowywali tak samo, jak wczoraj i jedynym moim planem była, jak najszybsza ucieczka od nich co zresztą się udało.

[skrzysie.k]

Olo, Turysta - gratulacje, impreza była bardzo udana.
Następnym razem zamierzam powtórzyć dojazd do Izbicy, być może zamiast Krakowa wybierając za miejsce startu Wrocław lub Rzeszów ;-) Dla mnie te kilka dni w trakcie których jechałem przez Polskę to było bardzo pozytywne oderwanie się od pracy, a tego potrzebowałem najbardziej. Sobotni udział w maratonie, na dystansie 300 km, był więc logiczną kontynuacją poprzednich dni. Jechało się bardzo dobrze i w świetnym towarzystwie. A co do warunków, to dla ciekawych jak wiało i skąd wiało ... proszę bardzo

https://mywindsock.com/activity/1523638972/?utm_source=shareable&utm_medium=embed&s4tbt

:-)

[Elizium]

Powtarzanie sobie jak mantry, że "nie, nie możesz jechać z nimi"... trwało dobre kilkanaście kilometrów już po naszym rozstaniu, gdy skręciliście na trzysetkę. Zdaje się, że kolejna w(y)prawka, jeśli będzie - skończy się takim właśnie, dla mnie rozsądnym dystansem.

Dzięki za niezwykle przyjemny weekend.

Co do Watahy... nie demonizujcie ich. Wystarczyło im powiedzieć, że mają nie grać tej "muzyki" i przestali. Potem poszedłem spać, więc jeśli komuś przeszkadzało, trzeba się było ruszyć. To rozsądne chłopaki, a że mają taki styl bycia, to ich sprawa.

Kwalifikacji nie zrobili, więc jeszcze gdzieś się pojawią. Będziecie mieli okazję się wykazać..

[Hipek]

Myślałem, czy nie pójść do tych cymbałów i wbić im do zrozumienia, że nie są u siebie.

A czemu "cymbałów"? Może wystarczyło po prostu zrobić to, co sugeruje Eli?

Wystarczyło im powiedzieć, że mają nie grać tej "muzyki" i przestali. Potem poszedłem spać, więc jeśli komuś przeszkadzało, trzeba się było ruszyć.

[login]

Myślałem, czy nie pójść do tych cymbałów i wbić im do zrozumienia, że nie są u siebie.

A czemu "cymbałów"? Może wystarczyło po prostu zrobić to, co sugeruje Eli?

Hipek, cudzysłów przy słowie "Myślałem" i wszystko się zgadza...

Gratuluję udanej organizacji i udziału w fajnej imprezie.

[olo]

Kwalifikacji nie zrobili, więc jeszcze gdzieś się pojawią. Będziecie mieli okazję się wykazać..

Gwoli sprostowania. Zrobili kwalifikację. Limit był 30h, mieli jeszcze 27 minut zapasu.

Wszyscy którzy chcieli kwafilikację ją uzyskali (wg wstępnych wyników, weryfikacji jeszcze nie było).