Autor Wątek: Indian Pacific Wheel Race 2018  (Przeczytany 27637 razy)

Offline Mężczyzna faja

  • Wiadomości: 361
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2013
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 18 Gru 2017, 18:16 »
Jest sporo dobrego do wypicia, już zazdroszczę
Do przyjęcia australijskiego wina jestem już gotowy, nie muszę więcej trenować  ;D
Wino będzie - w okolicach Perth jest niezłe czerwone . A ja się napiję kibicując.

Offline Mężczyzna vuki

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Rawicz
  • Na forum od: 16.04.2014
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 18 Gru 2017, 18:35 »
Odnosze wrażenie, że to wątek o winach z gatunku Indian Pacific  ;)
Super wiadomość.  Ricardo mógłbyś przy okazji do pierwszego postu wrzucić link
i ogolne informacje o wyścigu  tj.  ile km, skąd  dokąd. Nie każdy będzie miał czas szukać.
MiRowerDajePower

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 18 Gru 2017, 19:19 »
Ponoć groźniejsze są wombaty;-) Przekonał się o tym Kristoff Allegaert podczas pierwszej edycji IPWR.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 21 Gru 2017, 11:54 »
Szukam informacji jak na dziko przeżyć IPWR. Czy uda się w Australii przy trasie wyścigu przespać 4-5 godz. na jakiejś poczcie, komisariacie policji, straży lub innym miejscu gdzie mnie nikt nie przegoni? Może znacie jakieś inne miejscowe patenty?
Czy spanie na dziko na parkingu przy drodze jest bezpieczne w bivi czy raczej nie jest polecane bo obudzę się z jakimś jadowitym pająkiem lub innym wężem u boku?
Wszelkie rady od osób które były na miejscu mile widziane.

Offline Mężczyzna Vir

  • Wiadomości: 143
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 18.01.2017
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 21 Gru 2017, 19:43 »
Komary, muchy i inne latające gówna są w interiorze - tam warto mieć jakąś moskitierę.
Na południu kontynentu pająków i węży nie powinieneś spotkać, ewentualne pojedyncze sztuki. Najwięcej to będzie kangurów w różnych odmianach, które niebezpiecznie poruszając się wieczorami (to takie sarny gnające do światła). Normalnie to one boją się ludzi.
Wspomniane wcześniej wombaty przede mną uciekały. Groźniejsze mogą być emu, które jak się wkurzą mogą gonić nieszczęśnika, ale one przy głównej trasie raczej nie do zobaczenia.
Trzeba uważać też na ptaki, które lubią podpieprzać kanapki :D Szczególnie kakadu i kukabara.
Wieczorami w okolicach Melbourne i Sydney trzeba uważać też na nietoperze.
(jak już będziesz się nudził na mecie to warto podjechać w Sydney do Centennial Park i za dnia podziwiać nietoperze w parku).

Poczty te, które widywałem były zamknięte.
Parkingi na trasach z reguły są podobne lub gorsze niż te które można zobaczyć w Polsce na starych krajówkach.
Sposobem może być spanie w mniejszych miejscowościach, gdzieś u ludzi na trawniku przed domem.

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 26 Sty 2018, 08:16 »
Na liście startowej jeszcze jeden Polak - Paweł Puławski
Jeszcze tylko szuka 15 tys., żeby tam przeżyć:

https://wroclaw.tvp.pl/35614474/rowerem-przez-australie-przeszkoda-brak-pieniedzy
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna Raphael

  • lubię płynąć pod prąd i jechać pod wiatr...
  • Wiadomości: 281
  • Miasto: Garbatka-Letnisko
  • Na forum od: 07.10.2014
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 26 Sty 2018, 08:56 »
Na liście startowej jeszcze jeden Polak - Paweł Puławski
Jeszcze tylko szuka 15 tys., żeby tam przeżyć:

https://wroclaw.tvp.pl/35614474/rowerem-przez-australie-przeszkoda-brak-pieniedzy

to chyba pomysłodawca i organizator Intercityrace - nowego polskiego aglomeracyjnego ultramaratonu...
Tak z innej beczki to mam mieszane uczucia gdy ktoś zbiera publicznie pieniądze na przyjemności. Dla mnie to taka przygoda życia na którą trzeba sobie zapracować... ale może jakiś dziwny jestem :)
« Ostatnia zmiana: 26 Sty 2018, 09:27 mamusz »

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 26 Sty 2018, 09:07 »
Kolejny raz czytam, że to wyścig po bezdrożach Australii. Myślałem, że jest tam jednak trochę asfaltu ;)

Offline Mężczyzna Vir

  • Wiadomości: 143
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 18.01.2017
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 26 Sty 2018, 09:57 »
Bezdroża? Przecież na trasie będzie piękny asfalt, o którym w Polsce można pomarzyć.
I jeszcze w tym artykule: "lasy deszczowe i górskie, kamieniste szlaki w Australii". Trasa nie wiedzie przez lasy deszczowe, które są akurat w środkowo-wschodniej części Australii, a kamieniste szlaki praktycznie nie istnieją (jak są to na bocznych drogach interioru), ale czego się dziwić po pseudo dziennikarzach.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 26 Sty 2018, 10:11 »
Cytuj
Tak z innej beczki to mam mieszane uczucia gdy ktoś zbiera publicznie pieniądze na przyjemności. Dla mnie to taka przygoda życia na którą trzeba sobie zapracować... ale może jakiś dziwny jestem
Oczywista oczywistość. Tak naprawdę każdy na tym forum powinien dostawać kasę z kosmosu na realizacje marzeń.:p


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 26 Sty 2018, 13:13 »
Tak z innej beczki to mam mieszane uczucia gdy ktoś zbiera publicznie pieniądze na przyjemności. Dla mnie to taka przygoda życia na którą trzeba sobie zapracować... ale może jakiś dziwny jestem :)

I to niezłą sumkę, 15tys bez biletów lotniczych to starczy z wielkimi wypasami  ;)
Ja też jeżdżę tylko za swoje, ale coraz więcej ludzi jednak (i to z niezłym skutkiem) zbiera kasę na przyjemności. Bo czym są wyprawy np. himalaisty Bieleckiego finansowane ze zbiórek? Różnią się tylko stopniem trudności, ale to dalej jest realizowanie pasji, podobnie jak i ten wyścig. Jak ktoś chce - niech daje, jego sprawa.

Kolejny raz czytam, że to wyścig po bezdrożach Australii. Myślałem, że jest tam jednak trochę asfaltu ;)

To juz chyba sobie pan redaktor częściowo dorobił, ale z tymi kamienistymi szlakami nieźle popłynął ;). Jako ciekawostkę warto podać że Paweł Puławski chce tę imprezę przejechać na singlu, troszkę ryzykowna stratega, zważywszy że w drugiej części będą góry do 1700m  ;)

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 26 Sty 2018, 13:31 »
Pytałem się kiedyś Pawła czy nie szkoda mu kolan na jazdę singlem ( wszak dystans bardzo wymagający). Odparł, że podchodzi do tego "ideologicznie". Paweł jest kurierem rowerowym ;)

No cóż... jego kolana jego sprawa. To jednak spore wyzwanie finansowo-logistyczne i szkoda byłoby jednak nie ukończyć wyścigu tylko dlatego, że zabrakło biegów. 

Co do sposobu finansowania uważam, że pasję i zachcianki lepiej spełniać za swoją kasę. Przynajmniej jak się coś źle zrobi to nie trzeba przed nikim się tłumaczyć ;) Co innego gdy ma się sponsora i dochodzi tu zwykła transakcja : reklama za kasę.

Bo czym są wyprawy np. himalaisty Bieleckiego finansowane ze zbiórek?

Z tego co się orientuję Bielecki finansuje obecnie swoje wyprawy dzięki sponsorom, ewentualnie przy wsparciu organów państwowych. Kiedyś owszem były jakieś zbiórki. W oparciu o zbiórki działa Mackiewicz, w tej chwil nie wiadomo czy wróci żywy ze swojej wyprawy na Nanga Parbat ...

Oczywiście jeśli ktoś chce współfinansować czyjąś zachciankę / pasję to droga wolna. Jego kasa jego wybór. 

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 26 Sty 2018, 14:01 »
Pytałem się kiedyś Pawła czy nie szkoda mu kolan na jazdę singlem ( wszak dystans bardzo wymagający). Odparł, że podchodzi do tego "ideologicznie". Paweł jest kurierem rowerowym ;)

No własnie cała ta idea ostrych kół i singli to dla mnie głównie ideologia, bo praktyczne zyski z tego niewielkie, może trochę na zimę ma sens, gdzie szkoda lepszego napędu na warunki. A dziwię się temu tym bardziej, że Paweł na TCR w 2017 miał spore problemy z kolanami. Tak więc dla mnie nie bardzo zrozumiałe jest ryzykowanie nieukończenia wyścigu, tym bardziej jeśli nie tak łatwo mu o zebranie funduszy. Niby tam ma brać zębatki na wymianę do tego singla, żeby na góry mieć trochę lżejsze biegi, ale taka jazda to mocna rzeźba.


Z tego co się orientuję Bielecki finansuje obecnie swoje wyprawy dzięki sponsorom, ewentualnie przy wsparciu organów państwowych. Kiedyś owszem były jakieś zbiórki. W oparciu o zbiórki działa Mackiewicz, w tej chwil nie wiadomo czy wróci żywy ze swojej wyprawy na Nanga Parbat ...

Mackiewicz to sporo lepszy przykład, już od paru lat zbiera na tę Nangę, a to przecież wymaga sporo większej kasy niż ultramaratony. Tyle, że skuteczność takich zbiórek bardzo zalezy od środowiska w jakim operujemy. Ultramaratony to jest pasja w skali kraju zupełnie niszowa, natomiast chodzenie po górach cieszy się wielką popularnością, stąd o sponsorów i sukces w zbiórkach dużo łatwiej.

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 6 Lut 2018, 11:27 »
Właśnie odwołano IPWR2018

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Odp: Indian Pacific Wheel Race 2018
« 6 Lut 2018, 11:33 »
Właśnie odwołano IPWR2018

O kurde ... A powód?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum