Rekord w jeździe 24h

[RS]

...Punkt ten w oczywisty sposób się zbliża...

podjazdy zaraz wytknie, że to nie punkt się zbliża, a zawodnik do niego 
Mam nadzieję, że uda się pobić rekord.
Tak czy siak to kolejna próba przesunięcia ludzkich możliwości, ze wszystkimi wadami i zaletami, ale to "tylko" 24 godziny. Dla mnie bardziej ryjącym beret, oraz wymagającym "niemania" jakiegoś zwoju mózgowego jest jazda roczna, o której już gadaliśmy na forum.
Wychodzisz z domu na rower i kręcisz wokól niego cały dzień. I tak przez rok... 
Chociaż z drugiej strony, może dla kogoś, kto lubi dużo jeździć i ma kiepską robotę (albo jej nie ma), to może nie być zła alternatywa.

[Alois Lerche]

...Punkt ten w oczywisty sposób się zbliża...

podjazdy zaraz wytknie, że to nie punkt się zbliża, a zawodnik do niego 

To już tylko zależy od punktu odniesienia...

[RS]

...Punkt ten w oczywisty sposób się zbliża...

podjazdy zaraz wytknie, że to nie punkt się zbliża, a zawodnik do niego 

To już tylko zależy od punktu odniesienia...

Niezupełnie się zgadzam. Teoretycznie tak, ale na zawodach tego typu, punktami odniesienia są punkt startu i wskazania zegara.
Zawodnicy, którzy mają inną teorię są dyskwalifikowani 

Ale ja nie o tym... Nie wiem jakim cudem, ale przeoczyłem możliwość oglądania relacji na żywo. Fascynujące 

[Alois Lerche]

Zawodnicy, którzy mają inną teorię są dyskwalifikowani 

Ale ja nie o tym... Nie wiem jakim cudem, ale przeoczyłem możliwość oglądania relacji na żywo. Fascynujące 

Chciałeś chyba napisać, że stosujący te inne teorie w taki sposób który skutkuje naruszeniem regulaminu...

Odnośnie drugiej kwestii to ja obserwuję z wypiekami na twarzy!

ps. do rekordu już tylko 57km a czasu jeszcze 2 i pół godziny...

[Król Julian]

Aż mnie emocje zżerają ...

[RS]

Teraz jest trochę lepiej - pojawili sie jacyś ludzie, muzyka, różne ujęcia kamery, bo do końca niedaleko, ale myślę, że przynajmniej 12 godzin jechał chłop w ciszy, samotnie i (być może) z narastającymi wątpliwościami.
Teraz jest szoł i sukces organizatora. Ile by tych kaemów nie wyszło, to już dowiódł, że cipą nie jest.

Piękna więźba dachowa welodromu.

[Waski]

i od razu ilość oglądających wzrasta - widać, że na finał wpadło wielu

[RS]

Oglądam tabelkę z m.in.  prędkościami.
Świadczy o doskonałej taktyce i przygotowaniu. Najpierw powolny rozbieg do maksimum, a potem zjazd z powodu spadku wydolności, bo nie wierzę, że taktycznie odpuścił. Na pewno jedzie do końca ile sie da, bo nie raz dawał na to dowód.
Chociaż pewnie stoi za nim sztab specjalistów z róznych dziedzin, to i tak "miszczu". Ale tysiaka nie zrobi.

A Spec zrobił piękny rower.

[RS]

No i koniec. Szkoda, że słyszę tylko język, którego zrozumieć się nie da 
Wygląda na to, że zawodnik jest w niezłej formie. Nie pada na pysk, odpowiada na pytania. Doskonałe rozłożenie sił. Miszczu, jeszcze raz.
@Alois, dzięki za link. Bez Ciebie nie dowiedziałbym się o tym przedsięwzięciu.

[hansglopke]

Aż mnie emocje zżerają ...

Ja sobie ślad zobaczę.

[hr Monte Kret]

Gdyby ktoś chciał zostać sławny, to jest szansa. 

Guy Martin pobił rekord. Przejechał pustynię  Tekla Makan w Chinach w 550 km w 28 godzin.
Biorąc pod uwagę, że jechał cały czas drogą betonową, za nim wóz techniczny, to wynik pupy nie urywa. 
Ale! Powitanie jakie mu zgotowali w mieście na końcu trasy, to już urywa.
Wstęga, oficjele, gratulacje burmistrza, policja zatrzymała częściowo ruch w mieście. Autografy, selfi z mistrzem.

Chłopaki, obstawiam, że jak kto złamie tą trasę poniżej 20 godzin, to będzie mógł spotkać się z Przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem. 

Kto chętny? 

https://programtv.onet.pl/tv/guy-martin-w-chinach-257302

http://road.cc/content/news/213573-channel-4-programme-documents-guy-martins-latest-cycling-record-attempt-%E2%80%93

[byczys]

Ciekawe kiedy zostanie złamany magiczny dystans 1000 km.

[Mijah]

Ciekawe kiedy zostanie złamany magiczny dystans 1000 km.

24-25go sierpnia 2018 r.