Autor Wątek: podroz dookola swiata 2011  (Przeczytany 24733 razy)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
podroz dookola swiata 2011
« 14 Lut 2010, 21:43 »
Cytat: boskimm
Cytat: "cinek88"

Do aard'a
łikend, spinać, wespne i kilka innych, to nie pomyłka ;) choć można to uznać za błąd.

Ależ sobie "markę" wyrobiłem! Brrr... :oops:
boskimm, ja też łoję :)
A co do "łikendu", to chętnie go spolszczam. W ogóle bardzo lubię zabawy językowe. No, ale żeby się bawić i świadomie kaleczyć, to najpierw trzeba dobrze znać. Tak samo, jak z tym uczniem Picassa, któremu mistrz kazał namalować (bodajże) dłoń. On odparł: "Ależ Mistrzu, jak chcę malować kubistycznie, tak jak ty!". A mistrz na to: "Najpierw musisz się nauczyć malować" :)
Oczywiście, nie bierz powyższego osobiście, boskimm :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
podroz dookola swiata 2011
« 14 Lut 2010, 22:09 »
Cytat: "robb"

Bo znajdziesz tam wiecej ludzi ktorzy sie tak nie dorabiaja. nie kupuja coraz wiekszych telewizorow i coraz nowszych samochodow i ich w te podroz bardziej ciagnie bo ich rodzice robili cos podobnego w latach 70ych a nasi nie za bardzo.


Tak w ramach podsumowania:
http://wczel.wrzuta.pl/audio/0kV9JgHpitC/dzieci_kolumba_wojciech_mlynarski
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna luckybuster

  • Wiadomości: 111
  • Miasto: GLIWICE/BOGNOR REGIS
  • Na forum od: 21.03.2007
podroz dookola swiata 2011
« 26 Mar 2010, 23:58 »
Cytat: "Michał Wolff"
Cytat: "toosh"
Można też nie zabierać nic ;]

http://www.telegraph.co.uk/travel/travelnews/6167116/Man-travels-through-37-countries-on-just-1.html


Można, tylko to się nazywa żebraniem. Przeczytaj sobie tutaj jak wyglądają prawdziwe realia takich groszowych wypraw:
http://www.odyssei.com/pl/travel-article/2482.html

A Sławomir Płatek pisze bardzo szczerze, nie ma oporów z przyznaniem się do żebrania. Tylko problem w tym, że mało kto chciałby stać pod polskim kościołem z czapką. Taka podróż powinna być przede wszystkim przyjemnością, a nie ciągłą obawą, że się kasa skończy.


Niewazne jak to sie nazywa.Wazne ze realizujemy swoje marzenia.

"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą"
Zwykle rzeczy załatwiam od ręki, na cuda potrzebuję 15 minut.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum