Płyny do prania

[Król Julian]

Dzisiaj małżonka postanowiła mnie zabić. Zbrodnia miała być doskonała zatem wręczyła mi mega listę na zakupy w Kauflandzie (twierdzi, że ona robi to co tydzień, ale łże. Co tydzień nikt by tego nie przeżył). Jednak twardy jestem utrzymałem się przy życiu (za wydaną jednak kwotę przy kasie można kupić korbę XT, więc serce boli).
Ale ja nie o moim bólu, wyczerpaniu i cierpieniu.
Wędrując poprzez nieznane i tajemnicze ścieżki pomiędzy chemią gospodarczą zauważyłem, że nie wszystko w butlach jest płynem po praniu (czy jak to się nazywa). O mały włos nie kupiłem proszku w płynie, czyli płynu do prania. Ale kiedy odkładałem na półkę, z uczuciem doznania oświecenia,  to zobaczyłem, że jest płyn do prania "Sport". Na nim natomiast, jest napisane, że przeznaczony jest do odzieży z membraną.
Zatem zapytuje, czy ktoś stosował?
Czy ma sens do kurtek z membraną?
A może do warstwy 1 lub 2?
Oczywiście pewnie mega specjalistyczny preparat typu NikiWax, jest lepszy. Ostatni jednak wyszedł po dwóch praniach a kosztował 50 zł. W tym tempie to lepiej ciuchy kupować.

[maper]

Jeśli chodzi o samo pranie, to generalnie większość płynów do prania się nadaje do prania odzieży z membraną i jest mniej agresywna od proszków. Ważne tylko, by po upraniu nie stosować płynów do płukania (zmiękczających).
Zastosowanie specjalistycznych środków, np. nikwax może być potrzebne, gdy trzeba odzież zaimpregnować, bo w wyniku prania i używania zeszła warstwa DWR i materiał nasiąka wodą.

[RS]

...
Zastosowanie specjalistycznych środków, np. nikwax może być potrzebne, gdy trzeba odzież zaimpregnować, bo w wyniku prania i używania zeszła warstwa DWR i materiał nasiąka wodą.

Wydaje mi się, że niezupełnie.
Nikwax to nazwa firmy i marki. Ma w ofercie kilkadziesiąt produktów na różne okazje, chociaż rzeczywiście najbardziej się kojarzy z impregnacją.
Oboje z żoną pierzemy nasze kurtki w "normalnych" płynach. Nie wydaje mi się, żeby te środki zniszczyły membranę. Jeśli jest jakaś różnica, to raczej jest efektem normalnego zużycia.
Dawno temu chciałem zadbać o buty. Kupowałem i różne cuda od Nikwax'a, a przy kolejnej parze (pielęgnowanej środkami "cywilnymi") zobaczyłem, że różnicy nie ma. Przynajmniej w normalnym, codziennym cioraniu, bo może wyniki szczegółowych badań mówiłyby co innego. Skutek taki, że staram się realnie ocenić koszty i zyski z uwzględnieniem wartości odzieży albo obuwia.

Ale jakie środki piorące są u nas w użyciu, to nie wiem - żona się zajmuje tymi zakupami, bo ja wpadam w szał, jak nie widzę na butelce dużego i wyraźnego opisu do czego zawartość służy. A jest to częste. Nawet k..wa szampon jest czasami trudno kupić. Jak będę królem, to publiczną chłostą karał będę zaniechania w czytelnym opisywaniu rzeczy.

A skoro o żonach i impregnacji mowa, to dopiszę, że mojej wczoraj ukradziono używane buty. W Rumunii, w hotelu. Fajne Salomony, przed wyjazdem potraktowane impregnatem Nikwax 

[maper]

...
Zastosowanie specjalistycznych środków, np. nikwax może być potrzebne, gdy trzeba odzież zaimpregnować, bo w wyniku prania i używania zeszła warstwa DWR i materiał nasiąka wodą.

Wydaje mi się, że niezupełnie.
Nikwax to nazwa firmy i marki. Ma w ofercie kilkadziesiąt produktów na różne okazje, chociaż rzeczywiście najbardziej się kojarzy z impregnacją.

  A to nie to właśnie napisałem? No, może byłem trochę mniej precyzyjny.

[RS]

A to nie to właśnie napisałem? No, może byłem trochę mniej precyzyjny.

Za pierwszym razem odczytałem, że jak Nikwax, to do impregnacji, a tymczasem środki do prania przecież też mają.
Po prostu podczas czytania postawiłem akcent w innym miejscy niż Ty podczas pisania

[martwawiewiórka]

to zobaczyłem, że jest płyn do prania "Sport"

Perwol Sport? Takie cóś? Bo wydaje mi się że nie napisałeś jaka firma?



Takie coś mam i piorę w tym wszystko sportowe, co zapocę i wybrudzę, trochę tego jest. Nie potrafię powiedzieć czy jest to jakieś super czy mniej super, nic innego typowo sportowego do prania nie miałam.

Kurtkę tez w tym piorę, ręcznie ;)

[dudi]

wpadam w szał, jak nie widzę na butelce dużego i wyraźnego opisu do czego zawartość służy.

Daj pan kwa-kwa spokój, ile to ja już się namęczyłem czytając z tyłu, czy to cholerstwo do prania, czy płukania

A ten perwol wczoraj (jak już o małżonkach mowa) wyczailiśmy w promocji w oszą za 1gr, będziemy próbować, co to warte.

[Król Julian]

to zobaczyłem, że jest płyn do prania "Sport"

Perwol Sport? Takie cóś? Bo wydaje mi się że nie napisałeś jaka firma?

Martwawiewiórko- Jesteś absolutnie genialna i niesamowita. To dokładnie było to. Też to kupuję i będę używać, bo ostatnio nastąpił bunt załogi, w wyniku rokoszu, związanego z brakiem empatii dla potrzeb odzieży technicznej, mając na uwadze konieczność zachowania jej magicznych właściwości - będę musiał prac sobie odzież sportową sam 
A miała być dobra zmiana

[martwawiewiórka]

No ale przecież się nie boisz i będziesz prał w pralce, to w sumie co za kłopot:) Wrzucasz, nastawiasz, jedziesz z koksem!
W sumie wszystko sportowe prócz kurtki i spodni przeciwdeszczowych też w pralce piorę. No ok, i stroju kąpielowego. W sumie buty biegowe też w pralce.

będziemy próbować, co to warte.

ciężko stwierdzić, w zasadzie powinnam czesc ciuchów prać w proszku na chama a czesc w tym płynie i porównywać;)

[Król Julian]

No ale przecież się nie boisz i będziesz prał w pralce, to w sumie co za kłopot:)

No widzisz. Jednak to nie tak do końca.
Do tej pory działało to tak, ze wrzucałem brudne ciuchy do takiego magicznego kosza przy pralnicy i w bliżej dla mnie nieokreślonych okolicznościach pojawiały się one ponownie w szafie. Teraz system, choć taki prosty, się zaciął. Jak zwykle zawiódł czynnik ludzki.
Czyli jednak jest kłopocik.

[maper]

Bo każdy mechanizm trzeba konserwować. Kto smaruje, ten jedzie.

[martwawiewiórka]

Do tej pory działało to tak, ze wrzucałem brudne ciuchy do takiego magicznego kosza przy pralnicy i w bliżej dla mnie nieokreślonych okolicznościach pojawiały się one ponownie w szafie.

to tak jak u nas, tylko że u nas nie ma magicznego kosza, tylko zbieram z różnych kupek przy łóżku Kiedys też pewnie szlag mnie trafi.

[Ann88]

Przeciwdeszczową kurtkę turystyczną piorę zawsze ręcznie. Mam ją chyba z cztery lata i chyba tyle samo razy była prana. Ostatnio, nie w proszku jak dotychczas, a w środku Granger's 2w1 (czyszczenie i impregnacja). Z obawy o kurtkę zrezygnowałam z prania w pralce, choć ta widniała na saszetce z płynem. Odniosłam wrażenie, że przepierka wyszła tak sobie. Z drugiej strony, kurtka nie jest najnowsza, jest dość intensywnie użytkowana, i jest jasnoszara, a więc brudząca. Pomijając zapach tego środka (bo to nieistotne), to i tak w pewnym momencie zdecydowałam się dodać nieco proszku, żeby lepiej doprać zabrudzenia (zwłaszcza rękawy, okolice kołnierza).