Autor Wątek: tania szosa vs. droga szosa - dyskusja  (Przeczytany 6333 razy)

jark

  • Gość
Cytuj
No i z pewnością zmienię korbę z 48/34 na klasyczny kompakt 50/34.
Naprawde tak brakuje ci 50/11  ::) ? Przy jakich predkosciach / kadencji?
... każdy z nas jest różny / różne mamy preferencje i upodobania
z tego też powodu ja jeżdżę na blatach 53/34 ...
jak miałem typowy kompakt  50/34 , to za anioła nie potrafiłem dobrać sobie przełożenia

j.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Nie, no jasne, nie wpycham nikomu przelozen ktore mu nie leza! Ale sam przesiadlem sie z 50/34t na 38t i jakos nie potrafie pojac po co komukolwiek wiecej, jesli sie nie sciga i nie sprintuje 60kph przez 15s. A sam wolno nie jezdze!

To znaczy rozumiem 40, 42, 44t... nie kazdy ma dobry mlynek w nogach z roznych powodow.


Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Ja zamiast obecnych 50t chętnie widziałbym jakieś 46t ;-) Na takim MPP to ja na blacie przejechałem może ze 100 km (10%), głównie używałem środkowej (39t), ale fakt że było dużo jazdy pod wiatr.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Nie zaprzeczam doswiadczeniu, ale wyglada na to ze grupa jechala 59kmh, a ty 56kmh...  :P

http://gear-calculator.com/?GR=DERS&KB=48,50&RZ=11,12,14,16,18,20,22,25,28,32&UF=2150&TF=100&SL=2.6&UN=KMH

O ile dobrze pamiętam, to cisnęliśmy na długich fragmentach między 38-42 km/h i wówczas brakowało mi tych dwóch pieprzonych ząbków ;-)

Sam przy pierwszej okazji wymiany napędu zmieniłem blat z 48 na 50 zębów. Dla mnie zmiana na plus. To pewnie dlatego, że jeżdżę z dość niską kadencja i lubię czuć coś pod nogą.
Tych dwóch ząbków czasem brakowało - szczególnie podczas jazdy w grupie, na zjazdach. Gdy rowerzyści o większej wadze mi uciekają w dół, ja muszę nieraz dokręcać i wtedy ma to znaczenie.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Moze rzeczywiscie, ja swoje waze (84kg) i kadencje "przejazdowa" mam nieco ponizej 100rpm...

Offline Mężczyzna martink

  • Wiadomości: 721
  • Miasto: Starachowice
  • Na forum od: 29.01.2011
    • http://www.wyprawyrowerowemartink.blogspot.com/
Poszedłem jeszcze pół kroku dalej i zmieniłem 50 na 52 :D

Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1695
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
Chyba bardzo nie lubicie swoich kolan, by jeździć na blacie przy prędkościach poniżej 40km/h
ja na przełożeniu 32/11 spokojnie jadę sobie 36-38km/h

Offline Mężczyzna czechol

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Tarnowskie Góry
  • Na forum od: 05.02.2017
Czy na maratonach trzeba startować na rowerze szosowym ? Czy ta rozmowa, bardziej dotyczy osób, które uderzają w "miejsce" i dla których satysfakcja z dotarcia na metę po prostu w limicie jest już mniejsza ? Czy jest np. sporo ludzi, którzy startują na odpowiednio przygotowanym mtb ?

Dopiero w przyszłym roku myślę poważnie o maratonach, więc nie mam na razie doświadczenia. Jak dotąd przejechałem maksymalnie 200 km jednego dnia, ale było to na rowerze mtb. Czułem się dobrze, pewnie przejechałbym więcej, ale nie wiem czy np. 600 km dam radę.
Oczywiście wiem, że należy samemu jeździć żeby się przekonać, ale staram się jak najlepiej przygotować merytorycznie, żeby np. nie zniechęcić się do długich maratonów z powodu błędów w przygotowaniach. 

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Chyba bardzo nie lubicie swoich kolan, by jeździć na blacie przy prędkościach poniżej 40km/h
ja na przełożeniu 32/11 spokojnie jadę sobie 36-38km/h

Wigor już ja dobrze znam Twoje "spokojne" 36-38km/h na 32/11 ;-) To już się trzeba solidnie nakręcić i nie wiem, ale w moim przypadku łagodniej dla kolan jest mi osiągnąć i trzymać takie prędkości jadąc na blacie.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Cytuj
Czy jest np. sporo ludzi, którzy startują na odpowiednio przygotowanym mtb ?
Są tacy ludzie i maratony przejeżdżają. Niech się sami wypowiedzą:)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Czy na maratonach trzeba startować na rowerze szosowym ? Czy ta rozmowa, bardziej dotyczy osób, które uderzają w "miejsce" i dla których satysfakcja z dotarcia na metę po prostu w limicie jest już mniejsza ? Czy jest np. sporo ludzi, którzy startują na odpowiednio przygotowanym mtb ?


Pamiętam pierwszy supermaraton - 510 km Dookoła Zalewu Szczecińskiego. Było to dawno, dawno temu bo w 2003 roku. Wtedy każdy startował na tym co miał. Dwóch chłopaków przejechało ten maraton na typowych góralach na grubych oponach i w tenisówkach. Dopiero później nadszedł wyścig zbrojeń, coraz bardziej ulepszane rowery mtb, które w końcu z mtb miały tylko ramę (i szosowe koła).  W dalszym ciągu sprzęt na którym wystartujesz zależy tylko od Ciebie. Najważniejszy jest "napęd" (to co masz w nogach) a nie to na czym jedziesz.

Może to nie był rower mtb ale tegoroczny MRDP pokonałem na trekingu nieprzygotowywanych specjalnie pod maraton szosowy.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna czechol

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Tarnowskie Góry
  • Na forum od: 05.02.2017
Czy na maratonach trzeba startować na rowerze szosowym ? Czy ta rozmowa, bardziej dotyczy osób, które uderzają w "miejsce" i dla których satysfakcja z dotarcia na metę po prostu w limicie jest już mniejsza ? Czy jest np. sporo ludzi, którzy startują na odpowiednio przygotowanym mtb ?


Pamiętam pierwszy supermaraton - 510 km Dookoła Zalewu Szczecińskiego. Było to dawno, dawno temu bo w 2003 roku. Wtedy każdy startował na tym co miał. Dwóch chłopaków przejechało ten maraton na typowych góralach na grubych oponach i w tenisówkach. Dopiero później nadszedł wyścig zbrojeń, coraz bardziej ulepszane rowery mtb, które w końcu z mtb miały tylko ramę (i szosowe koła).  W dalszym ciągu sprzęt na którym wystartujesz zależy tylko od Ciebie. Najważniejszy jest "napęd" (to co masz w nogach) a nie to na czym jedziesz.

Może to nie był rower mtb ale tegoroczny MRDP pokonałem na trekingu nieprzygotowywanych specjalnie pod maraton szosowy.

W pełni się z Tobą zgadzam, jednak czasem nie potrafię opanować się przed udziałem w "wyścigu zbrojeń" ;)

A tak na poważnie nigdy nie wiązałem roweru ze sportową rywalizacją i teraz boję się tego, że do przyszłorocznych maratonów podejdę lekceważąco i zniechęcę się za szybko przy okazji tracąc przyjemność w ogóle z jazdy na rowerze.

Offline Mężczyzna martink

  • Wiadomości: 721
  • Miasto: Starachowice
  • Na forum od: 29.01.2011
    • http://www.wyprawyrowerowemartink.blogspot.com/
Na Twoim miejscu wyszedł bym z prostego założenia - rower szosowy służy do jazdy po szosie a MTB w terenie. Niby można inaczej ale po co ?

Offline Mężczyzna Chrabu

  • Wiadomości: 77
  • Miasto: Serock
  • Na forum od: 13.09.2017
Na początku nie narzucaj sobie zbyt wysokich celów (dystans, czas) i przygotuj się odpowiednio a zniechęcenie Cię nie dopadnie.  :)
Ze swojej perspektywy mogę napisać, że różnica między mtb (grube opony; nie wiem jak w przypadku cieńszych) a szosą to około 5km/h wyższa średnia dla tej drugiej, co po prostu przekłada się na szybsze pokonywanie kilometrów czy to w "walce" o górę tabeli czy limit. Co nie wyklucza jazdy na rowerze górskim - na jednym z  maratonów z grupy szosowej odjechał gość na góralu, więc można.  ;)

Offline Mężczyzna faja

  • Wiadomości: 361
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2013
Na Twoim miejscu wyszedł bym z prostego założenia - rower szosowy służy do jazdy po szosie a MTB w terenie. Niby można inaczej ale po co ?
Dodam jeszcze, że MTB to Mountain Terrain Bike czyli rower do jazdy po terenie górskim. Moim zdaniem ma niewielką przydatność w lasach, polnych drogach itp. Dużo lepsze są w tym przypadku przełaje i gravele. Sam zacząłem długie wycieczki na MTB. Później przesiadłem się na szosę, a ostatnio uzupełniłem stajnie o przełaja. MTB poszedł w kąt i czeka na ewentualną jazdę po prawdziwych górskich ścieżkach.  Miłość do MTB w naszej ojczyźnie jest dla mnie zastanawiająca.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum