Autor Wątek: Rowerowy Maraton Wisła 1200  (Przeczytany 157502 razy)

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Lut 2018, 18:33 »
Po pierwsze, to nie musi być prawda: "Never cycled more than 100 km a day".
Po drugie, tym razem może mu się udać to zmienić.
Po trzecie, w cywilizowanym świecie ludzie coraz częściej podchodzą do życia z luzem. Bywa, że nieodpowiedzialnie, ale mają prawo i skoro na Wiśle nie obowiązują jakieś kwalifikacje, to z tego korzystają.

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Lut 2018, 20:05 »
Kto miałby być tym zagranicznym asem?



Kto nie wiem, ale z pewnością będzie pochodził z Kryptona!

... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Lut 2018, 20:33 »
Kto nie wiem, ale z pewnością będzie pochodził z Kryptona!

Etam, Człowiek ze Stali to przekraczał prędkość światła, to taki króciutki maratonik by mu długo nie zajął  :P

A tak wygląda Superman na rowerze   :lol:

Offline Mężczyzna Piotr1975

  • Wiadomości: 534
  • Miasto: Bruksela
  • Na forum od: 08.11.2017
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Lut 2018, 21:28 »
Troche moze z innej strony , napisze o sobie . Mam 42 , niedlugo 43 lata - na rower wsiadlem po dwudziestu kilku latach przerwy  w pazdzierniku ubieglego roku . Jezdze jak czas i pogoda pozwoli , w listopadzie ub. roku przejechalem swoje pierwsze 100km w ciagu jednego dnia i bylem z siebie dumny jakbym wplaw przeplynal Amazonke. Zamarzylem sobie ze w swoich podrozach wroce do Polski , ze najpierw w marcu R10 , latem sluszny odcinek Green Velo . Wiec trenuje a w zasadzie jezdze. Dzis kanalem Bruksela Charleroi do Mons i z powrotem wyszlo 145km choc sil bylo na wiecej.
I kusi ten Rowerowy Maraton Wisła 1200, moze i jest promyk nadziei ze w tych osmiu dniach bym sie zmiescil ... tylko ze tylu profesjonalistow , semi i w ogole ...
a zdjecie z dzisiejszego wypadu - tam sie barki zaladowane hej wysoko podnosi a potem juz prawie prosto do Brukseli Antwerpii Morze Polnocne
Nieskończenie mądry jest nasz Stwórca Pan
Swoje dzieło dał obejrzeć również mnie

Offline Mężczyzna vuki

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Rawicz
  • Na forum od: 16.04.2014
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Lut 2018, 22:05 »
Piotr1975 nie żebym Cie zniechęcał ale trzeba zrobić 8x150 km i często po drogach gruntowych. Myślę, że dasz radę ale wielkie znaczenie ma logistyka przy maratonach kilkudniowych. Mieć w miarę lekki rower i zabrać tylko co niezbedne a potem jeszcze część z tego wyrzucić. Wiele osób pod koniec MRDP pozbywało się bagażu by zmieścić się w limicie. 
Złotego środka nie ma bo każdy ma inne potrzeby.
Na długich dystansach każdy kg wiecej znaczy wolniej lub więcej siły, ktorej potem może zabraknąć.
MiRowerDajePower

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 09:29 »
Wiele osób pod koniec MRDP pozbywało się bagażu by zmieścić się w limicie.
Serio? Dla mnie to niezła ciekawostka. Wiesz może czego pozbywali się uczestnicy? Wysyłka pocztą do domu śpiwora dzień przed finiszem ?

A żeby całkiem nie odbiegać tematem, to wczoraj przejechałem kilka km warszawskiego odcinka trasy Wisły1200. Przymarznięte błotko, sporo kolein po kołach rowerowych, latam może być podobnie, jak takie błotko wyschnie w upale. Jak się trafi sporo takich odcinków na trasie to ciężko będzie zrobić całość w 3 dni.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 09:44 »
Wiele osób pod koniec MRDP pozbywało się bagażu by zmieścić się w limicie.
Serio? Dla mnie to niezła ciekawostka. Wiesz może czego pozbywali się uczestnicy? ...
Bardzo możliwe, że mylę imprezy, ale kojarzę, że emes uznał kiedyś hamak za nieprzydatny (strzelam: gdzieś w połowie dystansu) oraz ktoś wiózł jakiś śpiwór (z myślą, że został zgubiony), by go oddać właścicielowi. Ta druga sytuacja kojarzy mi się z Gustavem, ale nie wiem jak się to rozwinęło/skończyło, nie znam szczegółów i nie chciałbym robić dymu.
Tak więc, zdarzają się takie sytuacje. Moim zdaniem, nie ma powodu do wstydu, bo to zwykłe wyciągnięcie wniosków i próba naprawienia błędów popełnionych przed startem. Po prostu odrobienie lekcji.
I tak pozostaję w podziwie.

Offline Mężczyzna vuki

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Rawicz
  • Na forum od: 16.04.2014
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 10:01 »
Sam wysłałem do domu z Wolina saddlebag i była inna jazda bo 3 kg mniej. Ktoś też ponoć zrobił podobnie.
Nie pamietam nazwisk ale jeden z kolegów ma 100 km przed metą schował wszystko w rowie i dzięki temu na lekko zmieścił się w limicie.
MiRowerDajePower

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 14:44 »
Sam wysłałem do domu z Wolina saddlebag i była inna jazda bo 3 kg mniej. Ktoś też ponoć zrobił podobnie.
Nie pamietam nazwisk ale jeden z kolegów ma 100 km przed metą schował wszystko w rowie i dzięki temu na lekko zmieścił się w limicie.

Takie gadanie o innej jeździe - to nie ma wiele z rzeczywistością wspólnego, to jest klasyczny efekt placebo. W górach to jeszcze 3kg jakąś małą różnicę zrobi, na płaskim to więcej czasu się straci na wysyłanie tego pocztą niż się zyska na mniejszej wadze.

To mnie zawsze niezmiennie dziwi jak doświadczeni ludzie mogą wierzyć w takie wagowe bajeczki. To ile tracimy na wadze - łatwo jest policzyć, to po prostu fizyka. Widziałem takie szczegółowe wyliczenia dla TCR, gościu przeanalizował trasę pod względem ilości podjazdów, tyle kilometrów 1-2%, tyle 2-4% itd. I na trasie koło 4000km, trasie sporo bardziej górskiej od MRDP 1kg więcej przekładał się na ok. 40-50min na mecie.

Offline Mężczyzna Mijah

  • Wiadomości: 189
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.02.2017
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 15:46 »
To mnie zawsze niezmiennie dziwi jak doświadczeni ludzie mogą wierzyć w takie wagowe bajeczki. To ile tracimy na wadze - łatwo jest policzyć, to po prostu fizyka. Widziałem takie szczegółowe wyliczenia dla TCR, gościu przeanalizował trasę pod względem ilości podjazdów, tyle kilometrów 1-2%, tyle 2-4% itd. I na trasie koło 4000km, trasie sporo bardziej górskiej od MRDP 1kg więcej przekładał się na ok. 40-50min na mecie.
Może o tym mowa:
https://ridefar.info/bike/cycling-speed/weight/

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 16:27 »
Może o tym mowa:
https://ridefar.info/bike/cycling-speed/weight/

Tak, to jest to właśnie. Ale wrzucałem już tu filmiki, gdzie ludzie jechali na cięższych rowerach o 3kg, z pomiarem mocy, by uzyskać tę samą moc w obu przypadkach, gdzie dużo lepiej niż w przypadku takiego, teoretycznego w końcu wyliczenia - czarno na białym było widać jak małe to są różnice - a ludzi to i tak to nie przekona. Waga to jest największy fetysz rowerowy i  walka z tym walka z wiatrakami  ;)

Oczywiście bagażu trzeba na takie imprezy brać jak najmniej, ale podstawą jest ocena przydatności owego bagażu. Dlatego ma sens wziąć 1-2kg więcej sprzętu który pozwoli się dobrze wyspać i zregenerować, czy sprzęt który pozwoli nam nie marznąć na trasie (to oczywiście dla każdego wygląda inaczej, bo różne są granice komfortu). Przydatność i stopień wykorzystania jest kluczem, waga dopiero w następnej kolejności. Nie wygrywa się średnią jazdy, tylko średnią brutto, na średnią jazdy parę kg więcej ma niewielki wpływ, natomiast jak zabraknie czegoś bardzo potrzebnego w razie załamania pogody - to straty na średniej brutto potrafią iść w godziny.

Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 16:47 »
Dokładnie tak, waga zestawu najwięcej znaczy pod sporą górkę i przy szarpanej jeździe na wyścigach typu TdF itp. Ale i tak dla nie-zawodowców zwykle najszersze pole do popisu daje własny brzuszek i inne krągłości :) Choć oczywiście psycha też jest nie do przecenienia i jak mówi Wilk można walczyć z czasem i w taki sposób.

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 17:04 »
Efekt placebo lub inaczej  wiara czyni cuda. Jeżeli ktoś jest przekonany, że te pół kilograma mu pomoże to efekt zostanie osiągnięty. Jak widać kilka osób dotarło w czasie na metę MRDP tylko dlatego, że pozbyli się bagażu (przynajmniej oni w to wierzą).
Przypomniało mi się jak mój serwisant opowiadał o gościu który szukał dętek z krótszym wentylem w wiadomym celu.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna Mijah

  • Wiadomości: 189
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.02.2017
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 17:09 »
Tak, to jest to właśnie. Ale wrzucałem już tu filmiki, gdzie ludzie jechali na cięższych rowerach o 3kg, z pomiarem mocy, by uzyskać tę samą moc w obu przypadkach, gdzie dużo lepiej niż w przypadku takiego, teoretycznego w końcu wyliczenia - czarno na białym było widać jak małe to są różnice - a ludzi to i tak to nie przekona. Waga to jest największy fetysz rowerowy i  walka z tym walka z wiatrakami  ;)
Jeśli kogoś odrzucenie części dobytku czyni subiektywnie szybszym (nawet jeśli obiektywnie daje praktycznie żadną korzyść), to ostateczny efekt jest nie do przecenienia. W końcu sam fakt pozbycia się dużej torby podsiodłowej daje wrażenie lekkości, zwłaszcza przy mocniejszym bujaniu rowerem na boki.

Swoją drogą, ciekawe czy ktoś policzył zysk czasowy na wylewaniu resztek zawartości bidonu na parę km przed finiszem, które to zachowania widuje się na kompletnie amatorskich wyścigach kolarskich ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Lut 2018, 17:18 »
Jeśli kogoś odrzucenie części dobytku czyni subiektywnie szybszym (nawet jeśli obiektywnie daje praktycznie żadną korzyść), to ostateczny efekt jest nie do przecenienia. W końcu sam fakt pozbycia się dużej torby podsiodłowej daje wrażenie lekkości, zwłaszcza przy mocniejszym bujaniu rowerem na boki.
Tylko to już nie jest wpływ wagi tylko kwestia psychiki. A psychika w przeciwieństwie do wagi to jest decydująca sprawa na takich imprezach. Jedni mają zawsze mocną psychikę, inni lepiej się poczują jak zostawią torbę, inni jak kupią koła za 5 kawałków. Sam też z myślą o MRDP kupiłem droższe i lżejsze koła - i był to element na którym najwięcej straciłem  :lol:

Swoją drogą, ciekawe czy ktoś policzył zysk czasowy na wylewaniu resztek zawartości bidonu na parę km przed finiszem, które to zachowania widuje się na kompletnie amatorskich wyścigach kolarskich ;)

To jest właśnie piękne, obserwowanie amatorów w wersji "bądź jak pro"  ;). Ja niewiele jeżdżę wyścigów poza ultra, ale na tych na których byłem fajnie to widać, szczególnie na Tour de Pologne Amatorów, sprzęty to się tam spotyka takie jakich zawodowcy nie mają. W peletonikach "k..wy" lecą regularnie, na Gliczarowie zamówieni "pchacze" itd  :D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum