Kto miałby być tym zagranicznym asem?
Kto nie wiem, ale z pewnością będzie pochodził z Kryptona!
Wiele osób pod koniec MRDP pozbywało się bagażu by zmieścić się w limicie.
Cytat: vuki w 18 Lut 2018, 22:05Wiele osób pod koniec MRDP pozbywało się bagażu by zmieścić się w limicie.Serio? Dla mnie to niezła ciekawostka. Wiesz może czego pozbywali się uczestnicy? ...
Sam wysłałem do domu z Wolina saddlebag i była inna jazda bo 3 kg mniej. Ktoś też ponoć zrobił podobnie.Nie pamietam nazwisk ale jeden z kolegów ma 100 km przed metą schował wszystko w rowie i dzięki temu na lekko zmieścił się w limicie.
To mnie zawsze niezmiennie dziwi jak doświadczeni ludzie mogą wierzyć w takie wagowe bajeczki. To ile tracimy na wadze - łatwo jest policzyć, to po prostu fizyka. Widziałem takie szczegółowe wyliczenia dla TCR, gościu przeanalizował trasę pod względem ilości podjazdów, tyle kilometrów 1-2%, tyle 2-4% itd. I na trasie koło 4000km, trasie sporo bardziej górskiej od MRDP 1kg więcej przekładał się na ok. 40-50min na mecie.
Może o tym mowa:https://ridefar.info/bike/cycling-speed/weight/
Tak, to jest to właśnie. Ale wrzucałem już tu filmiki, gdzie ludzie jechali na cięższych rowerach o 3kg, z pomiarem mocy, by uzyskać tę samą moc w obu przypadkach, gdzie dużo lepiej niż w przypadku takiego, teoretycznego w końcu wyliczenia - czarno na białym było widać jak małe to są różnice - a ludzi to i tak to nie przekona. Waga to jest największy fetysz rowerowy i walka z tym walka z wiatrakami
Jeśli kogoś odrzucenie części dobytku czyni subiektywnie szybszym (nawet jeśli obiektywnie daje praktycznie żadną korzyść), to ostateczny efekt jest nie do przecenienia. W końcu sam fakt pozbycia się dużej torby podsiodłowej daje wrażenie lekkości, zwłaszcza przy mocniejszym bujaniu rowerem na boki.
Swoją drogą, ciekawe czy ktoś policzył zysk czasowy na wylewaniu resztek zawartości bidonu na parę km przed finiszem, które to zachowania widuje się na kompletnie amatorskich wyścigach kolarskich