Cytat: wiki w 6 Lis 2017, 09:16Może by tak wcześniej pomyśleć by wzorem niektórych ultramaratonów szosowych np. (MRDP, MPP) zaprojektować elementy stroju kolarskiego. Tylko dla chętnych którzy ukończyli całą trasę za dodatkową opłatą i niekoniecznie obarczać tym zadaniem organizatora imprezy (i tak ma wiele spraw na głowie). Szlaki w wielu firmach produkujących ubranka są już przetarte. Jestem za, nie będę musiał jechać mpp żeby dostać ultra-strój
Może by tak wcześniej pomyśleć by wzorem niektórych ultramaratonów szosowych np. (MRDP, MPP) zaprojektować elementy stroju kolarskiego. Tylko dla chętnych którzy ukończyli całą trasę za dodatkową opłatą i niekoniecznie obarczać tym zadaniem organizatora imprezy (i tak ma wiele spraw na głowie). Szlaki w wielu firmach produkujących ubranka są już przetarte.
W tym czasie z reguły wyjeżdżałem z rodziną na urlop.W 2018 roku muszę zmienić moje plany!Bardzo fajny limit czasowy, poniżej 150km na dobę wydaje się do przejechania nawet dla takich miękkich łydek jak moje.Leszku, bardzo dziękuję za przygotowanie wspaniałych zawodów oraz za pożyczenie kasku na ostatnim Harpaganie!!!
Tem maraton wygra ktoś na rowerze typu gravel. Bo oprócz marketingowych ohów i ahów to świetny sprzęt do szybkiej jazdy nie tylko po asfalcie.
Cytat: Leszek Pachulski w 5 Lis 2017, 18:35Tem maraton wygra ktoś na rowerze typu gravel. Bo oprócz marketingowych ohów i ahów to świetny sprzęt do szybkiej jazdy nie tylko po asfalcie.No to muszę kupić kolejny rower Świetny pomysł z ultramaratonem w takiej formie!
W Małopolsce większość Trasy RMW1200 pokrywa się z WTR.
Cytat: Leszek Pachulski w 6 Lis 2017, 09:49W Małopolsce większość Trasy RMW1200 pokrywa się z WTR. Dot. odcinka 152-179 km Ok. 152 km. WTR (w odróżnieniu od twojego śladu) przechodzi na południowy brzeg Wisły. A to dlatego, że pod Skałkami Piekarskimi często trudno przejechać z powodu stanu wody. Wtedy trzeba sporo się cofnąć i objechać te skałki górą do Piekar. Przy okazji wał po którym puszczony jest ślad to jednak wykroty. O ile trawa jest skoszona jedzie się łatwiej, jeśli akurat wyrośnie, jazda jest mocno upierdliwa. No i szkoda ominąć klasztor w Tyńcu. WTR na południowym brzegu prowadzi całkiem przyjemnie, sporo wałami ale utwardzonymi szutrem lub wyasfaltowanymi. Można pociągnąć ślad przy samej rzece aż do toru kajakowego lub tak jak WTR oddalić się na chwilę od Wisły i wrócić koło klasztoru benedyktynów. IMHO znacznie lepiej jednak południowym brzegiem.
Wydaje mi się, że na tak długim odcinku lepiej od gravela mógłby się jednak spisać amortyzowany cross - amor istotnie zmniejsza szanse, że zawodnikowi w pewnym momencie po prostu odpadną na trasie ręce
Cytat: przemo3642 w 6 Lis 2017, 22:23Wydaje mi się, że na tak długim odcinku lepiej od gravela mógłby się jednak spisać amortyzowany cross - amor istotnie zmniejsza szanse, że zawodnikowi w pewnym momencie po prostu odpadną na trasie ręce A może amortyzowany gravel?
No to muszę kupić kolejny rower
Dobra. Mała informacja odnośnie trasy. Uprasza się Szanowne koleżeństwo o takie szczegółowe analizy Trasy RMW1200 na swoim terenie. Trasa ma 9800 waypointów i w czasie edycji się trochę pokrzaczyła, a potem pozapisywały się jakieś dziwne przebiegi Wieś Miączynek. Tam trasa przebiega przez parowę. Głęboką. Miejsce zjazdu do niej, wg mapy zaczyna się przy gospodarstwie domowym. W rzeczywistości, dogodny zjazd (jak na taką parowę) znajduje się dokładnie w miejscu, gdzie droga zakręca ku NW (tak trochę po lewej stronie jeśli dobrze pamiętam) Przy owym gospodarstwie często widać psa, spore bydlę, wiec nie radzę tam podjeżdżać. Czy tam (przy gospodarstwie) jest zjazd, nie było przeze mnie sprawdzane. Jadąc tamtędy musieliśmy nie zauważyć tego zjazdu w lewo, ale ścieżka przy gospodarstwie jest OK, a gospodarze i ich psy bardzo przyjaźnie nas tam pokierowały Czerwińsk. Zakończenie Ul. Piotra Dunina. Nie istnieje oficjalne połączenie z innymi drogami, trzeba przejechać te kilkanaście metrów przez pole, koło sadu, widocznego na zdjęciu. Niewielki kłopot, ale warto wiedzieć, by się nie zgubić Faktycznie trasa się w tym miejscu wyrutowała w czasie edycji po nieistniejącej drodze, chociaż jechaliśmy tak jak piszesz za sadem w prawo do dk 62Chmielewo-Wyszogród - przejście nad rzeką po wąskiej kładce.Kładka jest wąska, ale nie za wąska Wyszogród- Drwały, strome zejście po szlaku pieszym. Dalej do Płocka Ok.zaraz zaraz, jakie zejście jechałem tam z moją Isią z sakwami i oboje zjechaliśmy (w załączeniu dowód ) Te parowy są chyba wykorzystywane przez lokalnych moto freeriderów bo było tam sporo śladów W stronę Warszawy. W tym roku deszcze uszkodziły drogę przez parowy Mochty-Smoszewo. Na trasie imprezy- trzeba będzie ostrożnie przedostać się po zjeździe do parowy bliższej Smoszewu. Większa szerokość to jakieś kamienie, ale nikt o tą drogę specjalnie nie dba, wiec są tam nawrzucane tyle o ile. Jechaliśmy ten odcinek w połowie sierpnia i na leśnych fragmentach było trochę szkód od wody, ale raczej było bezpiecznie. Zakroczym- nie wiem jak tam wygląda sprawa kępy. Sprawa kępy przed Zakroczymiem wygląda tak jak na kolejnym zdjęciu czyli przygodowoModlin - Droga pod twierdzą została nieco poprawiona, uzupełniono trochę ubytków, a przede wszystkim wyrwę w miejscu, gdzie opuszcza się ten teren przez metalowe ogrodzenie (jest tam stosowny otwór, można swobodnie przejść, maratony mtb z niego korzystają). Trzeba pamiętać, że na rondzie zaraz za rzeką, nie wolno skręcać drogą w dół, po bruku, lecz zjechać asfaltem dopiero po przekroczeniu murów twierdzy (droga w dół oparzona bramkami parkingowymi, omijalnymi przez rowery)słusznie prawisz Wał w zasadzie ok, trzeba ewentualnie uważać na Nowodworach. Będzie lato, i dużo ludzi nad rzeką. Tam szczególnie