Autor Wątek: Rowerowy Maraton Wisła 1200  (Przeczytany 157528 razy)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Cze 2018, 20:49 »
Ewidentnie się zakręciłem. Alumata z pokrowcem waży 170 g, więc 40 g mniej niż podłoga, a przy tym o ile jest wygodniejsza :-) do tego 90 g oszczędności na zamianie multitoola na osobne klucze i 90 g oszczędności na smarze. Chciałem zabrać pełną butelkę, a wezmę dwie buteleczki po kroplach do oczu :-) muszę Pablo w wolnej chwili uważniej przestudiować Twoją listę bagażową :-)

Niestety, realnie wychodzi tyle samo bo w pierwotnych obliczeniach uwzglednilem tylko jedną dętkę a chcę zabrać dwie :-D
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Cze 2018, 21:10 »
Nie znam się i nie pamiętam jaka suma "ciężarów" wyszła wtedy u PABLA (chociaż zliczyłem to kiedyś maszyna liczącą) - ok. 9kg z tym "co na sobie"?
Ale i tak się wtrącę. Zapakowany rower olo wygląda bardzo przyzwoicie (chciałbym się umieć tak spakować), a wagę chyba "robi" sam rower. Ile toto waży?
Walka o 50g, gdy rower waży 14000 nie ma sensu.
Jak zbijać, to o 2-3 kg.
Zamiast namiotu - tarp z lekką moskitierą - urwiesz przynajmniej pół kilo i zyskasz więcej przestrzeni. Latem w Polsce da się przeżyć kilka dni.
Nie brałbym gwizdka. Na nizinach i tak nikt nie zareaguje. I kolejne kilkanaście gramów na plusie  ;)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Cze 2018, 21:41 »
Idea jest taka by trochę odchudzić, ale nie na siłę, bez wielkich strat komfortu tylko dla samej zasady i bez wydawania kasy. Nigdy nie używałem tarpa, więc nie będę teraz dwa tygodnie przed startem kombinował, nie ma to sensu :-) goły rower waży chyba lekko ponad 14 kg. Ćwierć kilo urwane to nie jest dużo, ale wyszło bez żadnego wysiłku, a nawet poprawiło komfort. Może jeszcze w ten sposób znajdę gdzieś pół kilo i trochę przestrzeni i będę zadowolony. Nie z samej wagi a tego, że coś poprawiłem :-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Cze 2018, 21:56 »
Walka o 50g, gdy rower waży 14000 nie ma sensu. (...)

Chodzi nie tylko o wagę. Liczy się także prostota i sensowność pakowania.

PABLO

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Cze 2018, 22:07 »
Idea jest taka by trochę odchudzić, ale nie na siłę, bez wielkich strat komfortu tylko dla samej zasady i bez wydawania kasy...
Jeśli bez jakiejś spiny i głównie dla zabawy, to świetna sprawa - zawsze się czegoś uczymy  ;)
Najtaniej jest zejść z wagi dętek, opon, siodełka, rurek (sztycy, kiery).
Czyli prawie trafiłem z tymi 14kg. No ale to duże koło i nie najmniejsza rama. Ja na np. moim retro Cannonie (9,8 kg) miałbym pewnie przewagę na podjazdach, ale kamieniste zjazdy, to już udręka (sztywny wideł), więc zysk wagowy może być ułudą.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 18 Cze 2018, 22:17 »
Prostotą i sensownością pakowania to wygrywają zwykłe sakwy nad systemem bikepacking.

Na pierwszy rzut oka tak, ale ... w sakwy łatwo przypadkowo nawrzucać dużo rzeczy. Im głębsze, tym dostęp do zawartości mniej wygodny i siłą rzeczy mamy do czynienia z pakowaniem szeregowym - pierwsze wchodzi, ostatnie wychodzi. Szczególnie na deszczu czy przy okazji naprawy dętki w chmarze komarów można się szybko o tym przekonać.

W systemie bikepackingowym mamy do czynienia z małymi torbami/workami. Dedykując odpowiednio zawartość, dostęp jest łatwy w konkretnych sytuacjach, np. biwak, podczas jazdy, w przypadku awarii, itp. Ja np. celowo nie używam dużej podsiodłówki bo dostęp do dużej części zawartości jest upierdliwy.

Generalnie - im mniej rzeczy tym łatwiej się spakować. No i dobre przemyślenie rozmieszczenia gratów i podziału na grupy.

PABLO


Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 09:15 »
Zaobserwowane na Milach - a to bardzo bikepackingowa impreza - chyba raz były namioty, dwa, jeden miał Amerykanin któremu się generalnie nie śpieszyło, drugi do spółki Szwedka z Kiwi :). I chyba raz widziałem sakwiarza, ale on to nawet nie wziął zapasowych klocków hamulcowych i jechał jakimś crossem, nawet nie trekingiem :) A miejsce na starcie miał sponsorskie.
Nie żebym coś do namiotów i sakw miał, sądzę że to co się bierze zależy od nastawienia - turystyka (też zależy jaka) czy zawody :) Warto pamiętać że ultralekki tarp waży koło trzydziestu paru deko...

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 11:09 »
Warto pamiętać że ultralekki tarp waży koło trzydziestu paru deko...

W przypadku "Wisły" nie wiem czy tarp to jest dobry pomysł. Masa komarów, gzów i meszek, potencjalnie możliwe opady (lipiec!) - co daje mokrą, wysoką trawa, błoto, itp. Aby więc rzeczywiście odpocząć na biwaku, trzeba by mieć jakąś podłogę oraz moskitierę. Trzeba by też rozbijać się pomiędzy drzewami (jeszcze więcej robactwa). Jak się weźmie to pod uwagę to czy w sumie dużo się zyska na wadze i na objętości? Za to komfort odpoczynku zdecydowanie mniejszy, czasu na na rozbicie trzeba więcej i ogranicza się liczba dostępnych miejsc (chyba, że się wozi jakieś maszty - ale przecież nie po to się zabiera tarp).

PABLO

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 12:16 »
W przypadku "Wisły" nie wiem czy tarp to jest dobry pomysł. Masa komarów, gzów i meszek, potencjalnie możliwe opady (lipiec!) - co daje mokrą, wysoką trawa, błoto, itp. Aby więc rzeczywiście odpocząć na biwaku, trzeba by mieć jakąś podłogę oraz moskitierę. Trzeba by też rozbijać się pomiędzy drzewami (jeszcze więcej robactwa). Jak się weźmie to pod uwagę to czy w sumie dużo się zyska na wadze i na objętości? Za to komfort odpoczynku zdecydowanie mniejszy, czasu na na rozbicie trzeba więcej i ogranicza się liczba dostępnych miejsc (chyba, że się wozi jakieś maszty - ale przecież nie po to się zabiera tarp).

Otóż to, zależy co chcemy uzyskać sprzętem noclegowym, czy żeby w nocy tylko nie zamarznąć czy żeby było wygodnie. Ja kiedyś wziąłem worek biwakowy na TCR - i nigdy więcej. Miałem niby moskitierę na głowę, ale i tak mnie regularnie gryzło robactwo, raz bardzo dotkliwie, robactwo zawsze sobie znajdzie drogę by się wcisnąć. Na deszczu zupełna porażka. Oszczędziłem z 800g - najgłupsza oszczędność jaką zrobiłem.

Waga to jest największy kolarski mit, Mamy teraz najlepszy przykład na TransAm. Peter Andersen na rowerze ważącym 20kg pobił rekord trasy gościa co jechał z bagażem może 12-13kg. A Ryann Flinn co miał może 2kg bagażu - jest daleko za nim, czytałem ostatnio jak nocował gdzieś awaryjnie przy drodze i strasznie go pocięło robactwo. Mniej by czasu stracił gdyby przez całą trasę wiózł namiot niż na takim jednym noclegu, na którym regeneracja była bardzo słaba.

Nie kilogramami się wygrywa takie imprezy, trzeba przede wszystkim ekwipunek dobrać tak by do naszych potrzeb pasował i by nam coś dawał.

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 12:32 »
Ale może co kolarze mają nieporównywalną kondycję?

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 12:37 »
Nie przy tych prędkościach. Tutaj najwięcej zyskuje się na wypoczynku i postojach. Jak masz dobrze przygotowany sprzęt, to na biwaku oszczędzisz godzinę tylko dzięki temu, że rozłożyłeś się i poszedłeś spać, bez walki z robalami. A jak się dobrze wyśpisz, to urwiesz jeszcze pół, bo nie będziesz usypiał po drodze.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 14:01 »
Ten kawałek ktoś sprawdził? Tam niby chcecie jechać tymi grawelami  ;D
https://wirtualneszlaki.pl/szlaki-piesze/swiecie-sartowice-na-diabelce-szlak-pieszy-czarny

Ze względów czasowych, wolałbym, żeby takich atrakcji nie było. Boję się, że jazda za bardzo się wydłuży i będę musiał wracać do pracy, nie kończąc maratonu...  :(

No i nie daj boże, żeby nasi grali w tym czasie...  ;)
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna Wigor

  • Wiadomości: 1696
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 19.03.2015
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 14:03 »
wbrew pozorom na Wiśle waga sprzętu może mieć kluczowe znaczenie, to nie maraton szosowy, gdzie całość da się przejechać. Tutaj wszystko zależy od warunków pogodowych i stanu Wisły. Zdecydowanie łatwiej nosić lekki rower. Poza tym PL to nie Syberia by pakować się jak na odludzie.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 14:14 »
Nie przy tych prędkościach. Tutaj najwięcej zyskuje się na wypoczynku i postojach. Jak masz dobrze przygotowany sprzęt, to na biwaku oszczędzisz godzinę tylko dzięki temu, że rozłożyłeś się i poszedłeś spać, bez walki z robalami. A jak się dobrze wyśpisz, to urwiesz jeszcze pół, bo nie będziesz usypiał po drodze.

Trochę tak jest, stąd moje próby by trochę odchudzić wagę zestawu nie są tak zdecydowane ;-) Komfort też ma znaczenie, długo rozważałem zabranie mini kuchenki, mini kubka i mini palnika (razem 0,4-0,5 kg) tylko dla magii porannej/popołudniowej/wieczornej kawy wypitej w środku niczego nad Wisłą  ;) Przypomniał mi się przy tym Wiecho, który na "ni to wyprawce" dźwigał ze sobą taką wielką metalową puszkę kawy :D Może wymyślę jeszcze jakiś półśrodek, wezmę malutki, lekki kubek i rozpalę ognisko o średnicy 3 cm ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 19 Cze 2018, 14:16 »
długo rozważałem zabranie mini kuchenki, mini kubka i mini palnika (razem 0,4-0,5 kg) tylko dla magii porannej/popołudniowej/wieczornej kawy wypitej w środku niczego nad Wisłą  [...] Może wymyślę jeszcze jakiś półśrodek.

Wystarczy kubek. Suchych patyków nad rzeką nie brakuje. Kubek wrzątku będziesz miał w kilka minut bez konieczności upychania butli i palnika.

PABLO

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum