... rozważałem zabranie mini kuchenki, mini kubka i mini palnika (razem 0,4-0,5 kg) tylko dla magii porannej/popołudniowej/wieczornej kawy wypitej w środku niczego nad Wisłą...
Używasz ołowianego ekwipunku?
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Cytat: RS w 19 Cze 2018, 14:27Używasz ołowianego ekwipunku?Nie? ;-) Ani nie mam wylajtowanego zestawu, ani też nie mam wyczucia ile co może ważyć Palnik to Optimus Crux, do tego kartusz 100 g + waga puszki + aluminiowy kubek. To nie jest razem 0,4-0,5 kg?
...mój mały zestaw kuchenny (z palnikiem, ale bez paliwa), składający się z metalowego kubka z pokrywką, plastikowego kubka, łyżki, palnika alkoholowego i osłony p.wiatr. waży mniej niż 150g, a pozwala nie tylko wypić kawę, ale i przygotować ciepły posiłek. Komplet kawowy zmieści się w 120g z paliwem...
Ewentualnie wezmę rozpuszczalną i zrobię sobie jak mi słońce nagrzeje wodę w bidonie :-D
No heloł, to jest kawa, rytuał musi być zachowany. Kulturalnie rozpuszczalna z bidonu w eleganckim kubku plastikowym, a nie jak plebs suchy proszek do gardła :-D
Tylko co po niskiej wadze pod kątem maratonu - jak się bierze niewydajny palnik, który wodę zagotuje znacznie wolniej niż gaz? Jak gotujesz wode te 8-10 razy, to już dużo ekonomiczniej czasowo wyjdzie wziąć mały kartusz gazowy i lekką maszynkę. Straty czasowe na 200g większej wadze będą symboliczne, a zyski czasowe na szybszym gotowaniu już zauważalne.
Ognisko będzie bardzo upierdliwe i zabierze o wiele więcej czasu niż jakiekolwiek inne metody. Dochodzi problem z zagrożeniem pożarowym albo z mokrym drewnem jak będzie lało przez parę dni.