Autor Wątek: Rowerowy Maraton Wisła 1200  (Przeczytany 157531 razy)

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 20 Cze 2018, 13:33 »
Oops... Faktycznie, nie przemyślałem tego kroku.
Już nie będę tego wycinał, może nikt więcej nie zauważy.  ;D

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 20 Cze 2018, 13:42 »
Ognisko będzie bardzo upierdliwe i zabierze o wiele więcej czasu niż jakiekolwiek inne metody. Dochodzi problem z zagrożeniem pożarowym albo z mokrym drewnem jak będzie lało przez parę dni.

Ognisko jest upierdliwe dla osób, które mają małe doświadczenie z ogniem. Jak ze wszystkim w życiu.

Zagrożenie pożarowe to mit, wciskany "ludziom z miasta", aby nie spalili lasów. Wystarczy choćby zobaczyć, co drwale robią z gałęziami podczas wyrębu w środku suchego lasu. Palą je na miejscu. Niestety turysta musi się chować z ogniem w lesie ze względów formalnych.

Drewno wbrew pozorom tak szybko nie namaka. Jak się wie gdzie szukać, jakim drewnem palić i jak z tego drewna korzystać, to nawet kilkudniowa ulewa nie stanowi przeszkody. Nawet drewnem wyjętym ze strumienia da się palić.

Ogień do zagotowania posiłku, to nie musi (a nawet nie powinno) być wielkie ognisko. Kilka gałązek wystarczy. Co innego, jak jednocześnie ma służyć do ogrzania, suszenia, oświetlenia, itp.


Oczywiście to nie jest dla każdego i nie zamierzam nikogo przekonywać. Ja, jak bym miał ograniczać wagę i objętość sprzętu, a jednocześnie nie chciałbym się pozbawiać możliwości ugotowania ciepłego posiłku, na wyjazd terenowy wziąłbym duży, metalowy (tytanowy) kubek (lub menażkę) z pokrywką oraz metalową (tytanową) łyżkę. Paliwa, kuchenki, osłony, itp. bym nie zabierał. Wystarczająco tego leży po drodze.

PABLO

Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 20 Cze 2018, 13:46 »
W zeszłym roku jadąc na Mile nabyłem kubek GSI Halulite Minimalist - ok. 170g bez plastikowego łyżko-widelca - superlekki może nie jest, ale w komplecie jest neoprenowy pokrowiec, dopasowana pokrywka i gumowy uchwyt. W komplecie z Pocket Rocketem i kartuszem 100g sprawdził się doskonale, poranna kawa czy awaryjna kaszka z musli na gorąco (zdarzały się całe dnie bez cywilizacji) były warte tych ~45 deko. I tak dużo bardziej odczuwalne wagowo było wożenie zapasu wody... Wcześniej pożyczałem Jetboila Zipa od kolegi, genialny jak chodzi o szybkość grzania, ale drogi, trochę cięższy i jednak mniej uniwersalny od elementów dyskretnych :)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 20 Cze 2018, 19:21 »


Pokażcie wasze rowery na Maraton:)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 20 Cze 2018, 23:31 »
Pokażcie wasze rowery na Maraton:)

Jeszcze nie zdecydowałem ostatecznie, ale chyba na tym pojadę... ;) 







 ;D
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1978
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 20 Cze 2018, 23:57 »
Pokażcie wasze rowery na Maraton:)

Jeszcze nie zdecydowałem ostatecznie, ale chyba na tym pojadę... ;) 



oł fak dżony , ale pojechałeś 🤺 z tym wyborem 🙂





 ;D

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 21 Cze 2018, 08:33 »
Jedyny, który nie będzie marudził na nierówności, bo ich po prostu nie poczuje.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 21 Cze 2018, 09:10 »
Pytanie tylko czy opory toczenia nie zabiją go na asfaltach i równych wygodnych szutrach. Jeżeli wierzyć, że jest ich ok 500 km, to teraz wyobraź sobie, że jedziesz 700 km w terenie, a potem bezpośrednio później Maraton Podróżnika na fatbikeu :)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 21 Cze 2018, 09:52 »
Kurcze - fat z amorem? Ale to musi być COMBO. Same opony dają ysk amortyzacyjny, a amortyzator? Pewnie czujesz jakbyś na łóżku wodnym jechał:P
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 21 Cze 2018, 12:10 »
Jedyny, który nie będzie marudził na nierówności, bo ich po prostu nie poczuje.

O ile, zanim dojedzie do nierówności, nie rzuci tego czołgu w krzaki i nie kupi na wiosce po drodze jakiegoś innego roweru.

PABLO

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 21 Cze 2018, 12:36 »
oł fak dżony , ale pojechałeś 🤺 z tym wyborem 🙂

Wbrew pozorom nie jest tak strasznie jak wygląda... ;)

Jedyny, który nie będzie marudził na nierówności, bo ich po prostu nie poczuje.

Kurcze - fat z amorem? Ale to musi być COMBO. Same opony dają ysk amortyzacyjny, a amortyzator? Pewnie czujesz jakbyś na łóżku wodnym jechał:P

Na nierównościach jedzie się jak Mercedesem S-klasse. Oczywiście wszystko zależy od ciśnienia w oponach. Amor nie jest konieczny, ale na większych wybojach, kamieniach, jednak się przydaje. :)

Pytanie tylko czy opory toczenia nie zabiją go na asfaltach i równych wygodnych szutrach. Jeżeli wierzyć, że jest ich ok 500 km, to teraz wyobraź sobie, że jedziesz 700 km w terenie, a potem bezpośrednio później Maraton Podróżnika na fatbikeu :)

O ile, zanim dojedzie do nierówności, nie rzuci tego czołgu w krzaki i nie kupi na wiosce po drodze jakiegoś innego roweru.

PABLO

Wbrew pozorom jazda Fatem nie jest jakimś karkołomnym wyzwaniem. Oczywiście zależy to od wielu czynników, jak choćby dobór opon. Te, które widzicie na zdjęciu (Schwalbe Jumbo Jim), mają bardzo znośne opory toczenia i utrzymywanie prędkości w granicach 20 - 25 km/h na asfalcie nie spowoduję wyplucia płuc. Zrobiłem na nim kilka tras powyżej 200 km, ostatnia do Krakowa i z powrotem WTR-em, w dużej większości po asfaltach, nawijając 251 km. Spokojnie mogło być więcej (choć nieco zniszczył mnie silny wiatr w drodze powrotnej), ale musiałem odebrać żonę z roboty, więc wróciłem do domu.  :icon_redface:



Wiele osób myśli, że taki Fat to taka nieporadna cegła, co jest mitem. Jak miałbym większa gotówkę, kupiłbym Treka Farleya 9.9 (obecnie brak w ofercie), który gotowy do drogi ważył 10,41 kg! Ja widziałem nawet nieco odchudzonego, tj. do 8,860 kg! Kross Mai Włoszczowskiej waży 8,9 kg... Do tego opony o małym oporze toczenia i można zadziwić niejednego. ;) W obecny weekend startowałem na nim w Śnieżka Uphill Race (stamtąd są zdjęcia) i byłem 188 na ok 350 startujących. W zeszłym roku byłem nawet 164 na 381 zawodników. Przy czym ja jestem totalnym amatorem, do tego zdecydowanie zbyt ciężkim do tego typu zawodów.  ;) Fat to najfajniejszy rower (i zabawka) jaki sobie sprawiłem!  8)
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 21 Cze 2018, 12:50 »
Fatem nie miałem okazji jeździć. Mam "plusa" (27.5+). Odkąd spróbowałem, w trudniejszym terenie nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Byle tylko na maksa spuścić ciśnienie i można ruszać ku przygodzie. Ale na asfalcie jeździ mi się na tym rowerze bez przyjemności.

PABLO

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 21 Cze 2018, 12:56 »
Może puścimy dzień wcześniej zawodników na fatbike, położą wszystkie trawy na wałach  ;)

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 21 Cze 2018, 13:00 »
Fatem nie miałem okazji jeździć. Mam "plusa" (27.5+). Odkąd spróbowałem, w trudniejszym terenie nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Byle tylko na maksa spuścić ciśnienie i można ruszać ku przygodzie. Ale na asfalcie jeździ mi się na tym rowerze bez przyjemności.

PABLO

To mnie nie dziwi. Dostałem na wiosnę rower na kole 27,5+ do testu, na 2 tygodnie. W terenie, na śniegu super! Na asfalcie już ciężej niż na moim Facie. Bardzo duże znaczenie ma tu dobór opon. Jeśli założysz Schwalbe RR 2,8 , może się okazać, że asfalty już Ci nie będą przeszkadzać. ;) Jeśli wierzyć producentowi, maja one tylko o 1% większy opór toczenia od standardowych 2,25 cala. Za to przyczepność o 20% większą. Miałem okazję na nich jeździć i z grubsza się z tym zgadzam.  8)

Może puścimy dzień wcześniej zawodników na fatbike, położą wszystkie trawy na wałach  ;)

 ;D
Chcesz mnie zaorać? ;)
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna Zbyhoo

  • Wiadomości: 28
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.06.2018
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 22 Cze 2018, 10:33 »
Cześć Wszystkim.
W zeszły weekend przejechałem trasę Góra Kalwaria - Gdańsk. Wyjechałem w piątek o 7 rano, dotarłem o 12 do Gdańska w niedzielę. Dwa noclegi na dziko w lesie jeden w agroturystyce.
Rower: NS RAG+, opony 40mm na mleczku.
Powiem jedno, jest trudno.
Przed Warszawą, za Modlinem oraz odcinek Małe Wiosło oraz za Świeciem daje mocno w kość. Zdecydowanie odcinki na MTB. Na moim rowerze wytrzęsło mnie niemiłosiernie.
Ale za Wyszogrodem na Płock i dalej są duże ilości szutrów i asfaltów, tak samo za Toruniem gdzie lemondka ratuje sprawę.
Jechałem na spakowanym rowerze, 18kg bez wody. Planuję zejść jeszcze 1,5kg.
Sprzęt noclegowy to śpiwór i materac z Deca oraz moskitiera.
Średnia prędkość z dnia to około 15km/h a jazdy 16-17km/h.
Trzeba się przygotować na piasek oraz przedzieranie się przez pokrzywy i trawy.
No i bardzo tyłek dostaje od jazdy po wałach i polach na których jest jedynie trawa, bardzo trzęsie.
Planuję przejechać w 5 dni, z jednym noclegiem w agroturystyce gdzieś w połowie na podładowanie powerbanków i wyspanie się.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum