Dokładnie tuż obok. Łokieć w łokieć, krzesło w krzesło, pizza w pizze. 160 km w nogach, zbieramy siłę na resztę dnia bo podejrzanie łatwo idzie :-D
podejrzanie łatwo idzie :-D
Przed wjazdem do warszawy 3 osobowa czołówka się podzieliła . Mossoczy prowadzi , za nim ciśnie mega doświadczony Cezary i na 3 miejscu Jakubek . trzeba też podkreślić 4 miejsce chyba od początku samotnie podąża za nimi Śmieja wszyscy trzej w równych od siebie odstępach , chyba wszyscy 4 jadą (przynajmniej pierwsza dwójka ) na lekko więco mocnym spaniu nie ma mowy . no ciekawe jak to się potoczy
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Pierwsza trójka na mecie, w tym bodaj drugi Cezary, a trzeci Daniel. Gratulacje!