To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Poczytajcie jak to się robi, kiedy nigdzie nie trzeba się śpieszyć.
Cytat: wiki w 7 Sie 2018, 19:52Poczytajcie jak to się robi, kiedy nigdzie nie trzeba się śpieszyć.No tak. Widziałem na własne oczy na ścieżce asfaltowej przy wyjeździe z Krakowa
hej na filmiku widać takie ala worki na napoje i batony gdzie to można kupić?
Po sugestii forumowego Wilka, że dystans poniżej 200 km dziennie to turystyczne tempo, wiem że muszę pokonywać dłuższe odcinki czyli ukończyć maraton nie później niż po 5 dniach od startu.
Cytuj Po sugestii forumowego Wilka, że dystans poniżej 200 km dziennie to turystyczne tempo, wiem że muszę pokonywać dłuższe odcinki czyli ukończyć maraton nie później niż po 5 dniach od startu.Ten tekst odnosił się do maratonów szosowych Maratony terenowe to zupełnie co innego i tak naprawdę dla każdego trzeba szacować to osobno, bo to zależy od stopnia trudności owego terenu, procentowego stosunku teren/asfalt itd. A inna metoda, w tym przypadku chyba więcej mówiąca (stosowana np. w profesjonalnych wyścigach) - to porównanie procentowego czasu całkowitego z wynikiem zwycięzcy. W kolarstwie zawodowym by ukończyć dany etap i w ogóle być sklasyfikowanym nie można mieć czasu większego niż czas zwycięzcy + bodajże 10-15% (już dokładnie nie pamiętam).
Zwycięzca tak pocisnął, że w 10% limicie nie zmieścił by się nawet trzeci Daniel. No i moje prawie 50% na szosie to byłaby przepaść (w terenie zresztą też).
co tak cicho? wszyscy już trenują? u mnie jeszcze śnieg nie zszedł ;-)